Ogród na łące
-
koziorozec
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 10594
- Od: 22 sty 2013, o 21:52
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: małopolska
Re: Ogród na łące
Witaj Dario,ja też sadzę czosnek w roślinach i mam ładne czosnki ,moja ziemia kapuściana
to mają co jeść ,mnie też mąż przywozi polski czosnek ,jego da się zidentyfikować i wie od kogo kupuje ,w sklepach wcisną Ci wszystko,czosnek trzeba kupić od chłopa jak pisze Marysia,pozdrawiam 
- pela11
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 2312
- Od: 24 sty 2015, o 00:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: okolice Warszawy
Re: Ogród na łące
Jak już założę warzywnik i będzie dobrze przygotowana ziemia to na pewno powrócę do sadzenia własnego czosnku pomiędzy inne rośliny.Niestety nie jestem fanką czosnku w kuchni , używam go jedynie do ogórków kiszonych , niektórych pieczeni i kotletów mielonych , no i żurku i to by było na tyle w kwestii czosnkowej 
-
Babciabenia
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 1640
- Od: 10 maja 2012, o 19:16
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: tarnowskie klimaty ,Małopolska.
Re: Ogród na łące
Czosnek ! bardzo lubię zwłaszcza w mięsach!
- cyma2704
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 12202
- Od: 5 mar 2013, o 17:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
Re: Ogród na łące
Dario cieszę się, że coraz więcej osób myśli, tak jak ty.
Choć mam wśród znajomych takich, którzy trzy razy w roku czyszczą mech między kostką brukową R.
Próbowałam ich uświadomić, ale nie dociera. Czosnek chyba nie lubi zbyt zbitej gleby,
u mnie na lżejszej całkiem przyzwoity wyrasta. Podkarmiam go kompostem. Cebulki zawsze wkładam do zwykłych papierowych torebek lub pudełek, nie pleśnieją.
- Daria_Eliza
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 1735
- Od: 26 lut 2013, o 01:30
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: Ogród na łące
Witajcie!
Po ponad trzech tygodniach rozłąki z ogrodo-łąką
wreszcie udało nam się zgrać plany z piękną pogodą i dziś wyjechaliśmy na kilka godzin na wieś, a i jutro chyba też pojedziemy, no i może jeszcze w czwartek.
Ależ jest cudownie, gdy słońce świeci, nie ma wiatru i można coś posadzić. Jak pisałam już wcześniej, tęsknoty jeszcze nie czułam, ale byłam wkurzona, że m.in. nie wszystko udało mi się posadzić. Nadal jest tych robót jeszcze sporo do zrobienia.
Kogo jeszcze gryzą owady w ogrodzie? Bo do mnie tradycyjnie coś przyleciało, chyba jakaś maleńka meszka. Wkurzające jest to, że miejsca po ich ugryzieniach często swędzą mnie baaardzo długo. Takie małe, a takie jadowite.
No, to teraz kilka fotek z jesiennej łąki.





Elu, cieszę się, że udało Ci się kupić ładną pigwę. Niech Ci szybko i ładnie zaowocuje. No właśnie widzę sama u siebie, że czosnek nie należy do najłatwiejszych w uprawie. Nam też nie urósł za bardzo, ale to był chyba 2 rok po oborniku. No i nie był jakoś specjalnie pielęgnowany, bo nie miał go kto doglądać. Mnie teraz zależy na odstraszających właściwościach czosnku w stosunku do gryzoni. Ale poza tym to ja czosnek lubię i często go stosujemy w kuchni do wielu potraw, do smażenia, pieczenia, gotowania, sałatek?
Marysiu, piszę się u Ciebie na ten czosnek z Krzeszowic, bo u nas w okolicy na straganach to wcale nie jestem pewna, co oni tam mają i skąd. Niby głównie z giełdy, ale? Tak jak piszesz, u sprzedawcy każdy czosnek jest polski, każdy ziemniak to Irga, itd.
Martuś, ja się jeszcze nie znam za bardzo na czosnku i nigdy nie jestem pewna. Teraz kupiliśmy taki normalnej wielkości, w drobne fioletowe cętki, to ma być jakaś polska ozima odmiana.
Witaj, Bożenko!
Tak jak pisałam Eli wyżej, my też bardzo lubimy stosować czosnek w kuchni.
Soniu, dzięki za rady. Muszę przypilnować tych papierowych torebek następnym razem. Mnie też się wydaje, że nie tylko żyzną, ale właśnie przepuszczalną ziemię lubią wszelakie czosnki, w tym ten do jedzenia. Nawet czosnek niedźwiedzi rośnie naturalnie na przepuszczalnych ziemiach. Muszę przygotować miejscówkę jakąś lepszą pod uprawę czosnku.
A ci, co to tak czyszczą kostkę brukową i pewnie wszystko inne dookoła, to może lepiej, żeby jednak w blokach mieszkali i nie mieli za bardzo do czynienia z tą nieporządną naturą.
Chyba wtedy łatwiej by im było mieć wszystko pod kontrolą. Na szczęście chyba rzeczywiście po dekadach zachwytów nad cudowną chemią wracamy powoli do środków prostszych i mniej szkodliwych.
Ale fajne kolczatki z tej jeżówki.



Lampionek.








Po ponad trzech tygodniach rozłąki z ogrodo-łąką
Ależ jest cudownie, gdy słońce świeci, nie ma wiatru i można coś posadzić. Jak pisałam już wcześniej, tęsknoty jeszcze nie czułam, ale byłam wkurzona, że m.in. nie wszystko udało mi się posadzić. Nadal jest tych robót jeszcze sporo do zrobienia.
Kogo jeszcze gryzą owady w ogrodzie? Bo do mnie tradycyjnie coś przyleciało, chyba jakaś maleńka meszka. Wkurzające jest to, że miejsca po ich ugryzieniach często swędzą mnie baaardzo długo. Takie małe, a takie jadowite.
No, to teraz kilka fotek z jesiennej łąki.





Elu, cieszę się, że udało Ci się kupić ładną pigwę. Niech Ci szybko i ładnie zaowocuje. No właśnie widzę sama u siebie, że czosnek nie należy do najłatwiejszych w uprawie. Nam też nie urósł za bardzo, ale to był chyba 2 rok po oborniku. No i nie był jakoś specjalnie pielęgnowany, bo nie miał go kto doglądać. Mnie teraz zależy na odstraszających właściwościach czosnku w stosunku do gryzoni. Ale poza tym to ja czosnek lubię i często go stosujemy w kuchni do wielu potraw, do smażenia, pieczenia, gotowania, sałatek?
Marysiu, piszę się u Ciebie na ten czosnek z Krzeszowic, bo u nas w okolicy na straganach to wcale nie jestem pewna, co oni tam mają i skąd. Niby głównie z giełdy, ale? Tak jak piszesz, u sprzedawcy każdy czosnek jest polski, każdy ziemniak to Irga, itd.
Martuś, ja się jeszcze nie znam za bardzo na czosnku i nigdy nie jestem pewna. Teraz kupiliśmy taki normalnej wielkości, w drobne fioletowe cętki, to ma być jakaś polska ozima odmiana.
Witaj, Bożenko!
Soniu, dzięki za rady. Muszę przypilnować tych papierowych torebek następnym razem. Mnie też się wydaje, że nie tylko żyzną, ale właśnie przepuszczalną ziemię lubią wszelakie czosnki, w tym ten do jedzenia. Nawet czosnek niedźwiedzi rośnie naturalnie na przepuszczalnych ziemiach. Muszę przygotować miejscówkę jakąś lepszą pod uprawę czosnku.
A ci, co to tak czyszczą kostkę brukową i pewnie wszystko inne dookoła, to może lepiej, żeby jednak w blokach mieszkali i nie mieli za bardzo do czynienia z tą nieporządną naturą.
Ale fajne kolczatki z tej jeżówki.



Lampionek.








- Daria_Eliza
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 1735
- Od: 26 lut 2013, o 01:30
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: Ogród na łące
- Maska
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 42399
- Od: 19 lut 2012, o 19:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
- Kontakt:
Re: Ogród na łące
Dario skąd ja znam takie odciski
Dwa dni temu też mnie coś urąbało w policzek
a jak zaświeciło słońce to i owadów różnistych u mnie full. Nawet widziałam motyla ale zwiewał gdzieś w poszukiwaniu schronienia szybciej niż pomyślałam o zdjęciu
pojawiły się też pszczoły
O czosnku pomyślimy, a Małgosia przypomniała że można też kupić w polanie na Rydla i ja sobie będę dokupywać wiosennego, bo jak na nasze potrzeby posadziłam za mało
Łąka ślicznie się prezentuje! ja też zachwycam się suszkami i nigdy nie wycinam ich przed wiosną
Życzę pogody, szczególnie we czwartek bo chyba pogoda ma się zmienić
Dwa dni temu też mnie coś urąbało w policzek
Łąka ślicznie się prezentuje! ja też zachwycam się suszkami i nigdy nie wycinam ich przed wiosną
Życzę pogody, szczególnie we czwartek bo chyba pogoda ma się zmienić
- Daria_Eliza
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 1735
- Od: 26 lut 2013, o 01:30
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: Ogród na łące
Marysiu, oj tak - zrobiło się ciepło, to owady na nowo obudziły się do życia. To trochę tak jak my z pracami ogrodowymi.
Dziś mam oczywiście różową bulwę na pół skroni po tym ugryzieniu.
Ale oby słońce świeciło jak najdłużej.
Ale oby słońce świeciło jak najdłużej.
- Maska
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 42399
- Od: 19 lut 2012, o 19:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
- Kontakt:
Re: Ogród na łące
Dario u mnie dzisiaj pełno pszczół na resztkach chryzantem, miała obcinać i dobrze że tego nie zrobiłam 
- ewelkacha88
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 7990
- Od: 22 maja 2013, o 17:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: PODKARPACIE
Re: Ogród na łące
Witaj
. Wspaniałe migawki z jesiennej łąki
. Bardzo ładne zbliżenia zaschniętych roślinek i aż żałuję, że ja prawie wszystko już wycięłam
. Kotek sąsiadów bardzo ładny taki rudzielec z niego
. Miło po takiej przerwie odwiedzić swoje ukochane miejsce i odetchnąć świeżym powietrzem
. Pozdrawiam
.
- Daria_Eliza
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 1735
- Od: 26 lut 2013, o 01:30
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: Ogród na łące
Ewelinko, rudy Tosiek (pierwotnie nadano mu imię Tosia) teraz wreszcie przybrał trochę na wadze, bo w lecie to taka chudzina z niego była, że aż się o niego zaczęłam martwić, ale sporo takich wiejskich kotów ma znaczne ubytki wagi w lecie. Włóczą się i biją o terytorium. I kto wie, co one tam jeszcze wyprawiają?
Teraz widocznie tłuste norniki są łatwym łupem, bo gromadzą na zimę zapasy i chyba są bardziej ociężałe, to kot ma wreszcie okazję sam nabrać tłuszczyku. 
-
koziorozec
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 10594
- Od: 22 sty 2013, o 21:52
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: małopolska
Re: Ogród na łące
Witaj Dario,Twoja łąka taka romantyczna w promieniach słońca, kawał ziemi przygotowałaś na nowe rozsadniki ,jeszcze trochę a łąka zmieni się w piękny ogród.pozdrawiam 
- amba19
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 7943
- Od: 11 kwie 2007, o 20:04
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Gdańsk/Chrztowo
Re: Ogród na łące
Dario - piękne zdjęcie kępy trawy w promieniach słońca
Podobają mi się u Ciebie zdjęcia pokazujące widoki ogólne, widać na nich taką przestrzeń, że aż się chce odetchnąć pełną piersią...Teraz, kiedy siedzę w murach bardzo mi takich widoków brakuje.
- ewelkacha88
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 7990
- Od: 22 maja 2013, o 17:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: PODKARPACIE
Re: Ogród na łące
Dario mam takie same spostrzeżenia co do kotów jak Ty
. U mnie latem przechadzało się po działce sporo kotów takich właśnie chudych a teraz to są takie, że ho ho
. Z resztą mój to samo , w leci był bardziej smukły a teraz to taki grubasek
. Tylko jestem prawie pewna, że mój kot to raczej na gryzonie nie poluje . Leniwy jest i chyba musiałabym go przygłodzić żeby poszedł na łowy
.
- Daria_Eliza
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 1735
- Od: 26 lut 2013, o 01:30
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: Ogród na łące
W środę niestety nie udało się pojechać na wieś, za to wczoraj co nieco mogłam znowu posadzić.
Sadziłam tym razem głównie piwonie, które czekały cierpliwie w donicach na swoją kolej. Postanowiłam powiększyć nieco ich maleńką kolekcję. A teraz będę czekać, żeby się przekonać, jak zakwitną odmiany, za które zapłaciłam.
Niestety po zmroku mój kręgosłup chrupnął i odmówił dalszego schylania się, teraz czuję się jak żałosna sierota, bo muszę się trzymać ścian i mebli, żeby się do czegokolwiek wychylić. (To nie sprawka samego sadzenia, tylko niestety skutek uboczny leków.) Trzeba się będzie w końcu wybrać na badania i jakieś zabiegi.


Nie wiem, czy będziecie mogli dojrzeć tu sarenkę, który pomyka po polach za strumieniem? Zdradza ją/go biały kuperek.

A Tosiek czekał na norniki.

Martuś, rozsadniki na szczęście przygotował M., chyba wykorzystamy to miejsce później pod truskawki, planujemy zrobić tu podwyższone grządki/skrzynie. Ale to pod koniec 2017 - najwcześniej. A wczoraj sadziłam piwonie, zanim kręgosłup odmówił posłuszeństwa.

Marysiu, ja też lubię sobie tam głęboko pooddychać,
...bo w mieście się nie da - przy tych przekroczonych normach zanieczyszczenia powietrza, to wręcz niewskazane.
To dla Ciebie jeszcze jedno zdjęcie pola za strumieniem, z którego zebrano niedawno kukurydzę:

Ewelinko, a dla Ciebie jeszcze raz Tosiek moszczący się wśród traw:

Niestety po zmroku mój kręgosłup chrupnął i odmówił dalszego schylania się, teraz czuję się jak żałosna sierota, bo muszę się trzymać ścian i mebli, żeby się do czegokolwiek wychylić. (To nie sprawka samego sadzenia, tylko niestety skutek uboczny leków.) Trzeba się będzie w końcu wybrać na badania i jakieś zabiegi.


Nie wiem, czy będziecie mogli dojrzeć tu sarenkę, który pomyka po polach za strumieniem? Zdradza ją/go biały kuperek.

A Tosiek czekał na norniki.

Martuś, rozsadniki na szczęście przygotował M., chyba wykorzystamy to miejsce później pod truskawki, planujemy zrobić tu podwyższone grządki/skrzynie. Ale to pod koniec 2017 - najwcześniej. A wczoraj sadziłam piwonie, zanim kręgosłup odmówił posłuszeństwa.

Marysiu, ja też lubię sobie tam głęboko pooddychać,
To dla Ciebie jeszcze jedno zdjęcie pola za strumieniem, z którego zebrano niedawno kukurydzę:

Ewelinko, a dla Ciebie jeszcze raz Tosiek moszczący się wśród traw:









