Dzięki dziewczyny za wypowiedzi!
Agnes- chyba przerzucę się wobec tego na białe, tak będzie bezpieczniej ;) Fakt, że białe podobają mi się coraz bardziej... Choć zauważyłam że moje bordowy i ciemnofioletowy nie tracą na urodzie, tylko te żółte.
Lana- niestety nie bardzo jestem je w stanie doświetlać. Mam na parapecie 6 faleczków, wszystkie stoją b. ciasno, niektóre na skraju parapetu- jak już pisałam, i dlatego każde ruszenie ich wiąże się potem z całą gimnastyką żeby je odpowiednio wpasować liśćmi między siebie, no i ustawić tak żeby nie dotykały kwiatami i pąkami szyby ale jednocześnie nie spadły z parapetu... :/ Dobrze że mąż już przekonany do kupna nakładki na parapet

Ja pracuję przy kompie przy dużym świetle, więc może trochę i kwiaty go łykną, muszą sobie radzić, trudno. Mimo wszystko, to one są dla nas, a nie my dla nich. Może minie pare miesięcy i się dostosują..?
Pestka, ja już się na tego mojego niby-pędziora obraziłam, wprawdzie patrzę na niego jeszcze ale z wielką urazą, może się przestraszy że wypadnie z łask i coś zadziała..? ;) Tego drugiego co niby idzie od dołu, to w ogóle zasypałam podłożem, niech sobie tam zimuje jak mu tak dobrze, phi..! ;:91
Poziomka, Renata- współczuję, wiem jak to denerwuje! Zwłaszcza Tobie Renato, nie sądziłam że może być jeszcze gorzej, a jednak! 2 lata w niewiedzy, ło matko!
