Zapraszam do oglądania i komentowania ;-)
-
Saraaa
Też mam taki kwietnik, i coś mi przyszło do głowy
On może i jest skręcony na maksa, ale składa się z segmentów, łączonych na zasadzie, jedna rura wchodzi w drugą rurę. Może tu tkwi problem? Może źle te rurki są połączone. Czasem jak naniosą zbyt dużo lakieru na stal, to nie da się do końca dopchnąć elementów i może się "chybotać"
Przyznam, że na moim kwietniku stoją moi ulubieńcy, i gdybym zastała taki widok jak Ty, to... nie wiem
mogłoby mnie coś trafić.
daj znać jak śledztwo w sprawie kwietnika
p.s.
na drugim zdjęciu na ziemi obok doniczki z filodendronem dziurkowanym nie leży czasem ten motylek do skręcania. Kwietnik się przewrócił, tylko na zdjęciu wygląda tak jakby stał pusty?
On może i jest skręcony na maksa, ale składa się z segmentów, łączonych na zasadzie, jedna rura wchodzi w drugą rurę. Może tu tkwi problem? Może źle te rurki są połączone. Czasem jak naniosą zbyt dużo lakieru na stal, to nie da się do końca dopchnąć elementów i może się "chybotać"
Przyznam, że na moim kwietniku stoją moi ulubieńcy, i gdybym zastała taki widok jak Ty, to... nie wiem
daj znać jak śledztwo w sprawie kwietnika
p.s.
na drugim zdjęciu na ziemi obok doniczki z filodendronem dziurkowanym nie leży czasem ten motylek do skręcania. Kwietnik się przewrócił, tylko na zdjęciu wygląda tak jakby stał pusty?
Pozdrawiam - Justyna
-
maryla73ab
- 1000p

- Posty: 3139
- Od: 26 sie 2008, o 19:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: PODKARPACIE
-
kropelka
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 5532
- Od: 30 kwie 2008, o 13:05
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: śląskie
No proszę... już udzielam wyjaśnień...
cały pokój ma tylko 2,20 wysokości i na taką tez wysokosć dokupowałam kwietnik, który był specjalnie dla mnie skracany. Teraz to nawet żałuję, bo gdybym kupiła cały, czyli jak przewiduje producent na 2,5 metra, a nie dołączała jednego elementu, to może wyglądałoby to inaczej. W zasadzie, pomimo zamówienia na 2,20 to i tak mąż musiał uciąc jeszcze kilka cm, bo nijak nie mozna go było zamontować. Kwietnik sklada sie właśnie z 4 elementów, połączonych tymi tulejkami. To prawda, ze nie wszystkie wchodziły do końca, ale dobijalismy je młotkiem i powinno być ok.
aconitum kwietnik wywalił się z hukiem, tym razem poleciał w stronę okna i doniczki pospadały pod oknem, na fotce juz stoi, bo go podniosłamod razu jak to zobaczyłam (taki odruch, ratowac co się da jak najszybciej), ale ewidentnie wywalił się i wsparł na oknie...
dwa razy poleciał mi na meble, to była najmniejsza strata, bo najmniej roślinki ucierpiały.
a raz spadł w kierunku pokoju, całą długością i wtedy najwięcej roślinek ucierpiało, głównie paprotka i zielistka, sporo lisci się połamało
Teraz widzę , że jak go tak mocno skręciłam to sam od siebie wygina sie w jedną stronę. Może problem tkwi w tym, ze sufit tego pokoju jest z płyt gipsowych i to one poddają się po jakimś czasie i obluzowują od góry kwietnik?
Sama już nie wiem co mysleć. Stoi na nim 11 kwiatków, jak go rozmontuje, to naprawde nie mam gdzie upchnać tych roślinek, zwłaszcza teraz zimą. Ale bardzo sie boję, moja najmłodsza córka ma 1,5 roku, nie daj Boze zawaliłby się wtedy, gdy ona, czy którekolwiek dziecko jest w pobliżu!
A tak w ogóle, to jakoś mogli bardziej pomyśleć nad mocowaniem tego kwietnika, jest trochę beznadziejny. Jakbym nie skreciła, to i tak na siłę nim szarpnę, o co może chodzic????
cały pokój ma tylko 2,20 wysokości i na taką tez wysokosć dokupowałam kwietnik, który był specjalnie dla mnie skracany. Teraz to nawet żałuję, bo gdybym kupiła cały, czyli jak przewiduje producent na 2,5 metra, a nie dołączała jednego elementu, to może wyglądałoby to inaczej. W zasadzie, pomimo zamówienia na 2,20 to i tak mąż musiał uciąc jeszcze kilka cm, bo nijak nie mozna go było zamontować. Kwietnik sklada sie właśnie z 4 elementów, połączonych tymi tulejkami. To prawda, ze nie wszystkie wchodziły do końca, ale dobijalismy je młotkiem i powinno być ok.
aconitum kwietnik wywalił się z hukiem, tym razem poleciał w stronę okna i doniczki pospadały pod oknem, na fotce juz stoi, bo go podniosłamod razu jak to zobaczyłam (taki odruch, ratowac co się da jak najszybciej), ale ewidentnie wywalił się i wsparł na oknie...
dwa razy poleciał mi na meble, to była najmniejsza strata, bo najmniej roślinki ucierpiały.
a raz spadł w kierunku pokoju, całą długością i wtedy najwięcej roślinek ucierpiało, głównie paprotka i zielistka, sporo lisci się połamało
Teraz widzę , że jak go tak mocno skręciłam to sam od siebie wygina sie w jedną stronę. Może problem tkwi w tym, ze sufit tego pokoju jest z płyt gipsowych i to one poddają się po jakimś czasie i obluzowują od góry kwietnik?
Sama już nie wiem co mysleć. Stoi na nim 11 kwiatków, jak go rozmontuje, to naprawde nie mam gdzie upchnać tych roślinek, zwłaszcza teraz zimą. Ale bardzo sie boję, moja najmłodsza córka ma 1,5 roku, nie daj Boze zawaliłby się wtedy, gdy ona, czy którekolwiek dziecko jest w pobliżu!
A tak w ogóle, to jakoś mogli bardziej pomyśleć nad mocowaniem tego kwietnika, jest trochę beznadziejny. Jakbym nie skreciła, to i tak na siłę nim szarpnę, o co może chodzic????
-
kropelka
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 5532
- Od: 30 kwie 2008, o 13:05
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: śląskie
Hmm, stabilny, niestabilny....
przecież pod płytami są deski a deski trzymają się na powałach, czy jak tam one się zwą... skoro przykręcam go na maxa do oporu, to musi nastąpić jakis punkt krytyczny, ze dalej nie pójdzie i trzyma... tak mi się wydaje na głupią logikę... ale... kiedyś też mi się wiele rzeczy wydawało...
przecież pod płytami są deski a deski trzymają się na powałach, czy jak tam one się zwą... skoro przykręcam go na maxa do oporu, to musi nastąpić jakis punkt krytyczny, ze dalej nie pójdzie i trzyma... tak mi się wydaje na głupią logikę... ale... kiedyś też mi się wiele rzeczy wydawało...
-
maryla73ab
- 1000p

- Posty: 3139
- Od: 26 sie 2008, o 19:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: PODKARPACIE
-
kropelka
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 5532
- Od: 30 kwie 2008, o 13:05
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: śląskie
No właśnie i tak źle i tak niedobrze
Masz rację, że są zrobione ze zbyt cienkich drucików, od początku wydawały mi się za słabe, mężowi to już w ogóle, no ale... kupowałam jak zwykle na allegro, komentarze kwietnikowe były jak najbardziej "za" no to się skusiłam ...
hmm, faktycznie lepiej było poprosić brata, o coś takiego, zapewne zrobiłby to solidniej
hmm, faktycznie lepiej było poprosić brata, o coś takiego, zapewne zrobiłby to solidniej
-
maryla73ab
- 1000p

- Posty: 3139
- Od: 26 sie 2008, o 19:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: PODKARPACIE
- aconitum
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 1277
- Od: 30 lip 2008, o 13:02
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Kraków
wiesz, nie chciałabym mieć racji, ale to chyba te gipsowe płyty...
przecież można je w rękach łamać...
jeżeli tak, to powinnaś mieć dziurę w miejscu, w którym jest mocowany kwietnik.
i to taką rosnącą przy każdym spadaniu....
a jak podłoga? dywan czy na panelach?
u mnie jest sufit - panele
i się trzyma -odpukać...
kwiatków nie dokładam jakoś szczególnie symetrycznie...
zresztą Basia -Basga - ma podokładane dodatkowe donice i stoi.
albo może ten miły producent dociął te tulejki i są za płytkie?
i dlatego ta niestabilność
u mnie te tulejki maja jakieś 7cm....
przecież można je w rękach łamać...
jeżeli tak, to powinnaś mieć dziurę w miejscu, w którym jest mocowany kwietnik.
i to taką rosnącą przy każdym spadaniu....
a jak podłoga? dywan czy na panelach?
u mnie jest sufit - panele
i się trzyma -odpukać...
kwiatków nie dokładam jakoś szczególnie symetrycznie...
zresztą Basia -Basga - ma podokładane dodatkowe donice i stoi.
albo może ten miły producent dociął te tulejki i są za płytkie?
i dlatego ta niestabilność
u mnie te tulejki maja jakieś 7cm....
Anka
-
kropelka
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 5532
- Od: 30 kwie 2008, o 13:05
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: śląskie
aconitum, moje tulejki też mają prawie 7 cm. W suficie nie mam żadych dziur od kwietnika
Myślę, że po prostu jest zrobiony ze zbyt cienkiego drutu. Zmierzyłam obwód rurki i ma niecałe 2,5 cm... to chyba za mało, dlatego wygina się przy mocniejszym skręceniu. Po za tym stoi na dywanie. Jest tak mocno skręcony, ze neiwmal nie widać podstawy , bo ginie we włosiu dywanu. Myślałam, ze to z powodu roślin, ale on wygina się zanim postawię doniczki.
Ech, znów szajs jakich wiele :x . Jeszcze jeden taki numer ze strony kwietnika i coś mi się zdaje, że będę kombinować jakiś własnej roboty
Myślę, że po prostu jest zrobiony ze zbyt cienkiego drutu. Zmierzyłam obwód rurki i ma niecałe 2,5 cm... to chyba za mało, dlatego wygina się przy mocniejszym skręceniu. Po za tym stoi na dywanie. Jest tak mocno skręcony, ze neiwmal nie widać podstawy , bo ginie we włosiu dywanu. Myślałam, ze to z powodu roślin, ale on wygina się zanim postawię doniczki.
Ech, znów szajs jakich wiele :x . Jeszcze jeden taki numer ze strony kwietnika i coś mi się zdaje, że będę kombinować jakiś własnej roboty



