Zimno, mokro,....depresyjnie....
Ogród powoli i nieuchronnie zamiera.... Może dlatego, że ogród w 90% to rośliny ozdobne, a nie iglaki.... Pozostaną nieliczne zimozielone....
Ale jeszcze niektóre próbują się zmagać z nieuchronnością.... Uparte.
Ale na początek trochę ciekawostek.
Mamy kilka rodzajów Perukowców. Kocica pokazywała jak rosną. A tak wyglądają w tej chwili. Dla niektórych jest już zima (prawie całkowicie brak już liści), a dla niektórych.... sami popatrzcie
Wiciokrzew browna również się nie poddaje tak łatwo
Krzewuszka Eve Radke równie uparta....
No i niezawodna Budleja. Oczywiście żółta.
I na koniec nie mogłem się oprzeć, aby nie pokazać hortensji Tricolor. Ta jest wystawiona na działanie wiatrów i w zasadzie niczym nie jest osłonięta. Mam nadzieję, że w przyszłym roku zakwitnie, bo w zeszłym roku na jesieni podcinałem pędy (a kwitnie na zeszłorocznych pędach). W innym miejscu mamy jeszcze jedną taką osłoniętą i ona w tym roku kwitła. W razie jakby ta pierwsza padła będzie trzeba rozmnożyć z tej drugiej.
