
Bea - te dzwonki, to kaszubskie dzwonki, pamiątka z podróży

eriopus - w kwestii firanek mamy podobne poglądy - okienny koszmar

Dlatego dążę do tego, żeby bródka szybko mi się rozrosła

Krótki raport z oplątwowa - maluszki dają z siebie wszystko

Dlatego dzisiejsza sesja w nagrodę - na ściance

T. diaquitensis - to jedna z tych srebrnych oplątw,
za którymi na początku nie przepadałam ...
Ale coraz bardziej mi się podobają



T. rectifolia - długo stała nieruchomo z maleńkim pączkiem,
ale w końcu się zdecydowała na kwitnienie

Pięknie pokręcona, zakręcona, i bardziej zielona niż srebrna




T. funckiana - jedna z nielicznych kolonii jakie mam.
Niestety w naszych warunkach ciężko utrzymać dużą kolonię.
Ale ten maluszek, chociaż naprawdę malutki, to daje radę i nie rozpada się

Delikatny, ażurkowy, tillandsiowy robaczek



NN - 'identyfikator odpadł w podróży' - tyle się dowiedziałam nabywając ją.
Wygląda na srebrną, ale w rzeczywistości jest bardziej śliwkowa.


T. stricta - kolejna, i ostatnia tak liczna oplątwowa kolonia

Mam nadzieję, że do wiosny nie rozpadnie się z hukiem ...
Rozpadnie się czy nie - nie to jest ważne !!
Ważne jest, że kwitnie

I to trzema kwiatuszkami

No cudny jest ten rozczohraniec




T. juncifolia - cały czas obłędnie się wybarwia na słonku

Cały środeczek, czyli wszystkie nowe listki są od połowy soczyście czerwone

Ale może do jesieni całe się wybarwią

Śliczne, trawiaste czupiradełko





Pozdrawiam niedzielnie i oplątwowo
