
Marysiu u mnie nawet dzisiaj rano jak wstałam było mokro, więc na razie zostaje mi tylko podlewanie doniczek.




Tereniu dziękuję i Tobie również.

Dzionek mamy ładny, choć ja trochę niedomagam, a w ogrodzie jest tyyyle do zrobienia.

Dla Ciebie mam duet szałwiowo -lawendowy. Powinnam im tam wcisnąć jakąś różyczkę, ale nie jestem pewna, czy nie będzie za ciasno.



Krzysztofie z moich obserwacji wynika, że mniejsze od krecich kopce ze skośnym wylotem zostawia karczownik, choć nie zawsze. Mam u siebie wszystkie trzy gryzonie i tak naprawdę często się zdarza, że korzystają z cudzych korytarzy. Karczownik na pewno nie zostawia dziurki. Jego wejścia zawsze są zatkane, a jak któreś odsłonisz, to szybko odcina je od pozostałych.
Te szkodniki już mi napsuły tyle krwi, że odechciewa mi się czasami ogrodu, ale jeśli zupełnie im popuszczę to zjedzą całkowicie wszystko.




Dorotko różyce pięknie kwitną, a do tego trochę u mnie pochłodniało i popadało, więc można się będzie dłużej kwiatami cieszyć.

Dla Ciebie mam dzwonek. Zapomniałam jego imię, ale rośnie u mnie w lekkim cieniu, więc u Ciebie również powinien sobie poradzić. Masz taki?



Reszta fotek dla skrytopodglądaczy






