Crazydaisy- ja już się tak przyzwyczaiłam do zapachu lacunos, że chyba już na kolejne ich kwiaty nie czekam. Zwłaszcza przed Świętami, kiedy hoje śmiecą i co chwilę trzeba przecierać parapet z suchych kwiatów...
Ewa321- z tym się zgodzę. Dla mnie pękające kwiaty, to najpiękniejszy spektakl przyrody. To "cud narodzin".
W tamtym roku bardzo dużo hoi (gdy stały w drewutni w ogrodzie)zapylały pszczoły i trzmiele, nie doczekałam się jednak nasion. Może w tym roku się uda.
Gosiiiaczek- nie mam ręki do hoi. Mam dobry parapet dla lacunos i innych ciepłolubnych hoi.
Natomiast hoje o umiarkowanych warunkach uprawy u mnie się nie udaj, np: h. globulosa w ogóle u mnie nie rosła.
Uwielbiam lacunosy, mam swoją listę tych naj, naj i jest na niej 15 odmian. Chyba naprawdę kocham te hoje. Innych gatunków hoi nie mam tak dużo, jak lacunos.
Blueberry- Bo Twoje hibiskusy to szalone hibiskusy. Rosną bardzo szybko.
Moje, powoli. I dobrze, ciąć nie trzeba będzie. Tzn. czerwonego pełnego przytnę, bo chcę niski , a szeroki krzaczek ukształtować.
Hoje naprawdę przyspieszyły ze wzrostem
Illonka- uwielbiam słońce. I chyba dlatego uwielbiam też rośliny, które są sadzone na stanowiskach słonecznych.
H. lacunosa Snow Caps Select ma całe srebrne liscie, wygląda, jak pomalowana srebrną farbą. Na dodatek mam klon, który sam ładnie się krzewi
I ten zapach kwiatów... to jedna lacunos która jest na mojej liście najładniejszych 15 odmian lacunos.
Ellcia- dziękuję za komplementy ;)
Kocham rośliny i nie wyobrażam sobie parapetów i ogrodu bez kwitnących roślin.
Tak, nasze czworonogi stanowczo za krótko żyją.
Najbardziej uwielbiam spacery po kwitnących łąkach i po lasach. Pewnie kiedyś będę mieć psiaka, tylko nie w tej chwili.
Jola1- dziękuję za wsparcie i propozycję pomocy
Jeszcze konkretnych odmian nie spisalam, na szczęście dawałam mojej Cioci dużo skrętników. Część sadzonek była u Niej niepodpisana, jak zakwitną, to sobie zaszczepię z liści. Kilka odmian na jesieni ukorzeniałam z liścia, więc te odmiany "odzyskam".
I już się umawiam na wymianę skrętnikową, więc nowe odmiany będę mieć
Nie jest tak źle, bo przecież mam jeszcze około 60 sztuk siewek z 2013 r. I maleństwa siewek z 2014 roku też rosną w siłę.
Manuela- dziękuję. Kocham rośliny, to moja miłość życia.
Zawsze były ze mną w większej lub mniejszej ilości. I mam nadzieję, że zawsze będę je mieć.
Niezależnie, w którą stronę się rozwinie moje hobby.
Vanessaak- na razie nie prowadzę blogu, choć rzeczywiście od dwóch lat zastanawiam się nad stworzeniem bloga.
Arkadius121- dziękuję bardzo za komplementy.
Takie posty bardzo mnie motywują.
W ogrodzie już prawdziwa wiosna...kwitną narcyzy, miodunki, sasanki, wrzośce, pierwiosnki...
To może dwa zdjęcia:
Achimenesy ze wzrostem "podskoczyły"( w tym roku nastawiam się na wyhodowanie ładnych achimenesów i kohlerii; mam nadzieję, że się uda):
H. lacunosa EPC 103 Big Leaf naprawdę rośnie bardzo szybko...obecnie wypuściła okolo 60 cm pęd i chyba chce urosnąć do sufitu

Nie dostanie drabinki, bo chcę by zwisała. Tylko ona woli po szybie piąć się do góry
H. l. Royal Flush w pełnym rozkwicie baldachim lekko opalony od słońca:
H. bella variegata zadebiutowała:
Do tej hoi zaglądam codziennie... i wciąż pączki rosną, a ja chcę kwiaty
Hoye lacunosy uwielbiam nie tylko za kwiaty...Bo przecież mają również piękne liście.
Odmiana h. lacunosa Barang Terrengeru ma śliczne, przebarwiające się liście o ciekawej strukturze i budowie:
Fiołkowy żłobek... stawiam na miniaturki przede wszystkim:
