Grażynko po Twoim oczku można by nawet łódką pływac
Mój ogródek - kogra - 3cz. 2008r
- kogra
- Przyjaciel Forum

- Posty: 36510
- Od: 30 maja 2007, o 18:02
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Cieszyn
Aż tak duże to ono znów nie jest - jakieś 5x6 m.
Najgłębsze miejsce to około metra.
Pływa w nim 27 karasi z własnego chowu i selekcji. Przeważnie z ogonami jak u welonek a jeden z podwójnym.
Już niedługo pójdą do beczek na zimowanie w piwnicy. Jednak przedtem muszę z oczka wypompować wodę i wyczyścić potem z mułu, który przez rok osadzał się na folii.
To świetny nawóz dla roślin, zamiast gnojówki ale bez azotu.
Najgłębsze miejsce to około metra.
Pływa w nim 27 karasi z własnego chowu i selekcji. Przeważnie z ogonami jak u welonek a jeden z podwójnym.
Już niedługo pójdą do beczek na zimowanie w piwnicy. Jednak przedtem muszę z oczka wypompować wodę i wyczyścić potem z mułu, który przez rok osadzał się na folii.
To świetny nawóz dla roślin, zamiast gnojówki ale bez azotu.
Grażyna.
kogro-linki
kogro-linki
- Ellaa
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 2591
- Od: 6 lip 2008, o 23:59
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Żarki Letnisko/Częstochowa
- Kontakt:
Ja swoim karasiom na zimę zakładam 'centralne ogrzewanie' z grzałki do akwarium i pozostawiam na zimę w oczku. Przez całą zimę tam gdzie grzałka jest niezamarznięty otwór, przez który następuje wymiana gazów w oczku. Wody nie wymieniam wcale, a nad wodą, już mam rozciągniętą siatkę p. liściom. Teraz mają podnieśc opłaty za energię, więc nie wiem, jak to dalej bądzie 
- kogra
- Przyjaciel Forum

- Posty: 36510
- Od: 30 maja 2007, o 18:02
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Cieszyn
Grzesiu - to 5x6 m i oko lo metra w najgłębszym miejscu.
To wcale nie tak wiele znowu - powiedzmy średniej wielkości.
Elu - ja zawsze zimowałam je w beczkach w piwnicy nieogrzewanej.
Nie dokarmiam ich tam i jakoś zawsze do wiosny doczekają.
Cynamonku - zawieszony na wysokości 4 m.
Jedną stroną wspiera się na werandzie o półokrągłym kształcie a zdrugiej na drewnianym słupie.
Trochę nietypowe rozwiązanie, ale wychodząc z domu nie kapie mi na głowę w czasie deszczu.
Gdybym zadaszyła tylko powierzchnię nad werandą to balkonik byłby bardzo mały a tak to prawie 16 m kwadratowych. Można nawet małe przyjęcie zrobić.

To wcale nie tak wiele znowu - powiedzmy średniej wielkości.
Elu - ja zawsze zimowałam je w beczkach w piwnicy nieogrzewanej.
Nie dokarmiam ich tam i jakoś zawsze do wiosny doczekają.
Cynamonku - zawieszony na wysokości 4 m.
Jedną stroną wspiera się na werandzie o półokrągłym kształcie a zdrugiej na drewnianym słupie.
Trochę nietypowe rozwiązanie, ale wychodząc z domu nie kapie mi na głowę w czasie deszczu.
Gdybym zadaszyła tylko powierzchnię nad werandą to balkonik byłby bardzo mały a tak to prawie 16 m kwadratowych. Można nawet małe przyjęcie zrobić.
Grażyna.
kogro-linki
kogro-linki
Łał ale fajnie wygląda tarasik z zewnątrz
masz teraz możliwość przedłużania kwiatkom lata . Lilie śliczne :P

Haniu u mnie jeszcze podgrzybki są ale z tych zimno lubnych to gąski i opieńki na te drugie to zapraszam do mojego ogroduhanka55 pisze: Grzybów, tych klasycznych, już u nas nie ma.
Zbyt duże przymrozki nocami.
A skoro "baby" na targach tylko kurki w szczątkowych ilościach oferują,
to znaczy, że sezon na borowiki i podgrzybki, już się u nas skończył.
3 ostatnie grzybobrania, to spacery z pustym worem![]()
Ale...w lodówce kilka woreczków zamrozonych, czeka na przyrzadzenie.
Chyba, że znasz odminy zimnolubne, bo ponoc i takie sa jadalne. :P
Ciepeluchy z zimnego dołka (-3C) :P
- kogra
- Przyjaciel Forum

- Posty: 36510
- Od: 30 maja 2007, o 18:02
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Cieszyn
Beatko a u mnie już tylko opieńki się pokazały i to w niedużej ilości.
Chyba przyjdzie już pożegnać sezon grzybowy do przyszłego roku.
Chyba przyjdzie już pożegnać sezon grzybowy do przyszłego roku.
Grażyna.
kogro-linki
kogro-linki
- hanka55
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 10358
- Od: 19 sty 2008, o 15:30
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: z zimnych gór Małopolski
- Kontakt:
Eeee, ja tam sama jak grzyb opatulony w puchówkę,
więc nie żałuję zbytnio
No, może ciut japończyków, bo kolorowe łebki mooochi- moorów,
tak wdzięcznie wyglądają na stokach.
Ale tej grażyninej Oranżeryjki, to wybaczcie,
ale przeżyć bezboleśnie- nie mogę.
W wyniku koncypowania, wyszło mi, że najbardziej na ten cel,
nadawałaby się muzealna dzwonnica - okna z każdej strony świata,
ptaszęta zadomowione ( czyt. nietoperzyki), rzut beretem od domu,
a kawę gorąca to już sobie doniosę.
więc nie żałuję zbytnio
No, może ciut japończyków, bo kolorowe łebki mooochi- moorów,
tak wdzięcznie wyglądają na stokach.
Ale tej grażyninej Oranżeryjki, to wybaczcie,
ale przeżyć bezboleśnie- nie mogę.
W wyniku koncypowania, wyszło mi, że najbardziej na ten cel,
nadawałaby się muzealna dzwonnica - okna z każdej strony świata,
ptaszęta zadomowione ( czyt. nietoperzyki), rzut beretem od domu,
a kawę gorąca to już sobie doniosę.
- kogra
- Przyjaciel Forum

- Posty: 36510
- Od: 30 maja 2007, o 18:02
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Cieszyn
Hanuś - może uda Ci się wykoncypować taką oranżeryjkę u siebie.
Drewna u Ciebie na metery, to żaden problem coś do czegoś dobudować albo zabudować........i już.
Dzwonnica chyba się nie nada, bo burmistrz czy sołtys się nie zgodzi .
Czy twój Krzysio nie da rady coś wymyślić ? Ja w niego wierzę.
A w kogrobuszu już tylko resztki.

Drewna u Ciebie na metery, to żaden problem coś do czegoś dobudować albo zabudować........i już.
Dzwonnica chyba się nie nada, bo burmistrz czy sołtys się nie zgodzi .
Czy twój Krzysio nie da rady coś wymyślić ? Ja w niego wierzę.
A w kogrobuszu już tylko resztki.

Grażyna.
kogro-linki
kogro-linki
- kogra
- Przyjaciel Forum

- Posty: 36510
- Od: 30 maja 2007, o 18:02
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Cieszyn
Elu moje karasie są w beczkach plastikowych przez około 5 m-cy.
Muszę je zatem dotleniać pompką akwariową z czasowym wyłącznikiem. Załącza się automatycznie na godzinę dwa razy dziennie / rano i wieczór /.
Nie doświetlam gdyż to żle wpływałoby na ich wzrok.Trwają w półmroku i ledwo się ruszają. Nie dokarmiam ich, bo to mogłoby się skończyć chorobą ich układu pokarmowego / nie trawią jedzenia kiedy woda ma temp. poniżej 12 stopni/. Tak robię od kilku lat z bardzo dobrym skutkiem. Wodę wymieniam tylko raz po 2,5 miesiącach.
Beczki mają 200l.
Muszę je zatem dotleniać pompką akwariową z czasowym wyłącznikiem. Załącza się automatycznie na godzinę dwa razy dziennie / rano i wieczór /.
Nie doświetlam gdyż to żle wpływałoby na ich wzrok.Trwają w półmroku i ledwo się ruszają. Nie dokarmiam ich, bo to mogłoby się skończyć chorobą ich układu pokarmowego / nie trawią jedzenia kiedy woda ma temp. poniżej 12 stopni/. Tak robię od kilku lat z bardzo dobrym skutkiem. Wodę wymieniam tylko raz po 2,5 miesiącach.
Beczki mają 200l.
Grażyna.
kogro-linki
kogro-linki
- izabella1004
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 3630
- Od: 18 kwie 2008, o 08:57
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Zachodnio-pomorskie



