




To nie tak, ze nie lubię sasanek


Tak myślałam, że na twoich zdjęciach mignął mi dach szkoły. Ale sanepid w tamtej okolicy? Kurczę, ja się niedawno dowiedziałam, że na osiedlu po drugiej stronie mam oddział Państwowej Inspekcji Ochrony Roślin i Nasiennictwa. Tyle razy tamtędy przechodziłam i żadnej tabliczki nie widziałam. Dopiero znajoma mnie uświadomiła, że marzy o pracy w tym miejscu....nifredil pisze:Maryś, piękne masz lilie. U mnie fascynacja tymi kwiatami zaczęła się w momencie odkrycia tych pachnących
i jak wcześniej miałam zaledwie 5-6 szt, tak od wiosny "zrobiło" się tego ponad 60
Tak jak zauważyłaś mój ogród jest w środku osiedla, przyklejony do jednego z kilkunastu domków jednorodzinnych. Z Ciszą, spokojem i intymnością jest krucho, bo po sąsiedzku mamy sanepid, a z drugiej strony szkołę..a raczej kompleks szkolny: podstawówka, gimnazjum i średnia
Całe szczęście jest weekend
![]()
To nie tak, ze nie lubię sasanek. Prawda - nie przepadałam za nimi i traktowałam bardzo po macoszemu, a potem okazało się, że potrafią być szalenie fotogeniczne i te puszyste pączki wczesną wiosną..Złapały mnie za serce i tak już zostało