 , bo tych mlecznych nie cierpiałam i na szczęście nie byłam nimi męczona.
, bo tych mlecznych nie cierpiałam i na szczęście nie byłam nimi męczona.I dobre mleko pite z butelki z niezapomnianym smakiem, i śmietana palce lizać nawet ta sklepowa.

 , bo tych mlecznych nie cierpiałam i na szczęście nie byłam nimi męczona.
, bo tych mlecznych nie cierpiałam i na szczęście nie byłam nimi męczona.
 
  

 jakiś sęp się trafi. M był zaskoczony, że chleb tygodniowy jest zjadliwy, a nawet smaczniejszy, niż z piekarni na drugi dzień. Współczuł tym biedakom sprzed wieku, że musieli jeść tygodniowy chleb, a teraz sam wykańcza taki bez obrzydzenia.
 jakiś sęp się trafi. M był zaskoczony, że chleb tygodniowy jest zjadliwy, a nawet smaczniejszy, niż z piekarni na drugi dzień. Współczuł tym biedakom sprzed wieku, że musieli jeść tygodniowy chleb, a teraz sam wykańcza taki bez obrzydzenia. ) Z takim dzieciństwem kojarzą się zupy owocowe z domowym makaronem, dziadek robił mi kanapki z masłem, solą i szczypiorkiem
 ) Z takim dzieciństwem kojarzą się zupy owocowe z domowym makaronem, dziadek robił mi kanapki z masłem, solą i szczypiorkiem 
 (gdy kupiłam go już jako dorosła dziewczyna, to mi nie smakował za bardzo - albo receptura się zmieniła)
 (gdy kupiłam go już jako dorosła dziewczyna, to mi nie smakował za bardzo - albo receptura się zmieniła)
 
  
 
 
 

 
 
