Choć przyznam że ja kupiłam jakoś w lutym storczyka z małymi pędami z uśpionych oczek i do tej pory stoją w miejscu
Pierwszy storczyk
- Jeanne
- 1000p

- Posty: 2308
- Od: 21 gru 2007, o 16:08
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Warszawa
Danusiu piękny zakup, cudny kolorek :P przypomina mi mojego kremowego, ale mój jest chyba ciut jaśniejszy
niesamowite szczęście będzie, jeśli obdaruje Cię kolejnym pędem i odgałęzieniami
Choć przyznam że ja kupiłam jakoś w lutym storczyka z małymi pędami z uśpionych oczek i do tej pory stoją w miejscu
natomiast wypuścił odgałęzienia z innych oczek
ale Tobie życzę pomyślnego rozwoju tych co już są 
Choć przyznam że ja kupiłam jakoś w lutym storczyka z małymi pędami z uśpionych oczek i do tej pory stoją w miejscu
Pozdrawiam, Asia
Moje storczyki
Moje storczyki
- DAK
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 3192
- Od: 16 lip 2008, o 19:45
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa
W imieniu Pastelka dziękuję za wszystkie komplementy. Nie śmiem nawet marzyć by jego wszystkie boczne zapowiedzi pędów rozwinęły się rychło w pełni, a jak się będzie rozwijał to pokażę po pewnym czasie.
Nelly rzeczywiście pachnie pięknie, delikatnie. Boczny pęd kwiatowy już rozwija pąki, na głównym jeszcze są pąki do rozwinięcia, a widzę rosnący następny boczny pędzik. Więc jeszcze się tym zapachem trochę poupajam.
Nelly rzeczywiście pachnie pięknie, delikatnie. Boczny pęd kwiatowy już rozwija pąki, na głównym jeszcze są pąki do rozwinięcia, a widzę rosnący następny boczny pędzik. Więc jeszcze się tym zapachem trochę poupajam.
- Jeanne
- 1000p

- Posty: 2308
- Od: 21 gru 2007, o 16:08
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Warszawa
Danusiu zapomniałam spytać, czy Twój nowy nabytek pachnie
bo ten mój kremowy bliźniaczy pachnie w słoneczku bardzo przyjemnie, tak trochę konwaliowo, trochę jak bez
wwąchaj się w niego koło południa, jak słoneczko przyświeci 
Pozdrawiam, Asia
Moje storczyki
Moje storczyki
- DAK
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 3192
- Od: 16 lip 2008, o 19:45
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa
Z zapachami storczyków to jest taka dziwna sprawa. Gdy wchodzę do pokoju, w którym są, to czuć delikatny zapach, ale jak nos pakuję bliżej kwiatów, to nie umiem zidentyfikować, której ślicznoty to jest zasługa. Na pewno czuję Nelly i jej delikatny może troszeńkę bzowy zapach. Ale zapach w całym pokoju nie jest tylko jej zasługą, bo sumaryczny zapach od nich wszystkich daje zupełnie inną kompozycję, nieco słodszą, żeby nie powiedzieć zmysłową ;)
A od kilku dni o ich zapachach to tylko słucham opowieści innych, bo męczy mnie katar i przestałam czuć cokolwiek.
A od kilku dni o ich zapachach to tylko słucham opowieści innych, bo męczy mnie katar i przestałam czuć cokolwiek.
- DAK
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 3192
- Od: 16 lip 2008, o 19:45
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa
Dziś była kąpiel, a więc i przegląd. I zdecydowałam się na wymianę podłoża w dwóch Phalaenopsisach: u chorego z drobnymi purpurowymi kwiatkami i u pierwszego. Kwiatki jeszcze mają, ale na takich ogołoconych pędach.
Zauważyłam, że obydwa mają chyba złą cyrkulację w doniczkach, korzenie jakoś nie chciały srebrnieć (niektóre były przy ściankach ciągle zielone), a podłoże takie jakieś jak brązowe siano. Na szczęście w czasie wystawy kupiłam grubą i średnią korę i mogłam zdecydować się na wymianę podłoża i przegląd korzeni.
Po wyjęciu z doniczki okazało się, że w najstarszym korzenie były, ale białe, bo przez to siano do większości nie docierało światło. Chorzutek miał te niektóre zielone korzenie na końcach, ale u nasady właśnie te ciągle zielone nie miały wcale otoczki, tylko wisiały na długiej nitce.
Długo zastanawiałam się co z tym fantem zrobić i w końcu ciachnęłam je i usunęłam. Usunęłam też trochę suchych końcówek, zdezynfekowałam węglem. Sporo zdrowych korzeni im jednak jeszcze zostało. W doniczkach tych przesadzanych wycięłam dodatkowe otwory z boku.
Ale dla mnie szczytem cierpliwości i niebywałych umiejętności okazało się włożenie korzeni do doniczki, a potem uzupełnienie podłożem. Powkładałam duże kawałki kory w środku, a potem opukując starałam się by te mniejsze kawałki też tam powpadały. Ufff jakoś to poszło, ale pewnie do tego trzeba wprawy.
O ile dobrze zapamiętałam mają być teraz nie podlewane przez co najmniej tydzień? Zastanawiałam się, czy tak osłabionym nie uciąć resztek pędów kwiatowych, bo mają po 2-3 kwiatki, albo widoczny przedłużany właśnie pędzik. Ale jednak zdecydowałam, że to storczyk ma zadecydować co dalej.
Przetarłam też liście i niestety zauważyłam, że mój Portos podrapał liście dwóm Phalaenopisom
Pomimo, że pilnuję ich, to jednak musiał się do nich kiedyś dorwać. Nie widać objawów osłabienia, urody to te podrapania nie dodają, ale najbardziej martwię się, czy przez te ranki nie będą wnikać choróbstwa.
Ps. Zajrzałam do Orchsklepiku i nie widzę tam patyczków do podtrzymywania pędów. Gdzie takie można kupić?
Zauważyłam, że obydwa mają chyba złą cyrkulację w doniczkach, korzenie jakoś nie chciały srebrnieć (niektóre były przy ściankach ciągle zielone), a podłoże takie jakieś jak brązowe siano. Na szczęście w czasie wystawy kupiłam grubą i średnią korę i mogłam zdecydować się na wymianę podłoża i przegląd korzeni.
Po wyjęciu z doniczki okazało się, że w najstarszym korzenie były, ale białe, bo przez to siano do większości nie docierało światło. Chorzutek miał te niektóre zielone korzenie na końcach, ale u nasady właśnie te ciągle zielone nie miały wcale otoczki, tylko wisiały na długiej nitce.
Ale dla mnie szczytem cierpliwości i niebywałych umiejętności okazało się włożenie korzeni do doniczki, a potem uzupełnienie podłożem. Powkładałam duże kawałki kory w środku, a potem opukując starałam się by te mniejsze kawałki też tam powpadały. Ufff jakoś to poszło, ale pewnie do tego trzeba wprawy.
O ile dobrze zapamiętałam mają być teraz nie podlewane przez co najmniej tydzień? Zastanawiałam się, czy tak osłabionym nie uciąć resztek pędów kwiatowych, bo mają po 2-3 kwiatki, albo widoczny przedłużany właśnie pędzik. Ale jednak zdecydowałam, że to storczyk ma zadecydować co dalej.
Przetarłam też liście i niestety zauważyłam, że mój Portos podrapał liście dwóm Phalaenopisom
Pomimo, że pilnuję ich, to jednak musiał się do nich kiedyś dorwać. Nie widać objawów osłabienia, urody to te podrapania nie dodają, ale najbardziej martwię się, czy przez te ranki nie będą wnikać choróbstwa.
Ps. Zajrzałam do Orchsklepiku i nie widzę tam patyczków do podtrzymywania pędów. Gdzie takie można kupić?
- Mamba
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 1378
- Od: 25 cze 2008, o 21:25
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wrocław
Ja też się przyłączę do pochawł nowego nabytu, takie słoneczne kolorki rozweselą jesienną szarość
Przesadzanie storczyków, kttóre mają dużo długich korzenie zawsze jest trudne. Najlepiej je przed tą operacją namoczyć, żeby były giętkie i nie połamamły sie w czasie "upychania" w doniczce.
Podpórki do pędów zawsze były w Orchidsklepiku i są / sprawdziłam/ pod nazwą "podpórki bambusowe".
Przesadzanie storczyków, kttóre mają dużo długich korzenie zawsze jest trudne. Najlepiej je przed tą operacją namoczyć, żeby były giętkie i nie połamamły sie w czasie "upychania" w doniczce.
Podpórki do pędów zawsze były w Orchidsklepiku i są / sprawdziłam/ pod nazwą "podpórki bambusowe".
- DAK
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 3192
- Od: 16 lip 2008, o 19:45
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa
Mam jeszcze jedno pytanie w sprawie jednego Phalaenopsisa. Kupiony w sierpniu (nakrapiany jasnoróżowy) dość szybko stracił kwiaty i pąki, pozostał taki ogołocony po 2 kwiatki na pędach. Miał wg mnie trochę podejrzany stożek wzrostu miejsce to było takie ciemniejsze, potem się uspokoiłam, bo zdawało mi się, że środek jest po prostu trochę bardziej fioletowy. Na pewno nie zalegała tam woda, po zamgławianiu zawsze osuszałam rożkiem ręcznika. Ale teraz to wygląda jeszcze bardziej nieciekawie:
Czy to oznacza, że stracił on stożek wzrostu? Bo na nowy liść to przecież nie wygląda.
Pojawiające się na dole liści zgrubienie i wyłanianie się "czegoś" trudnego na razie do identyfikacji świadczy chyba, że ma siły witalne i chce przetrwać.

Tak to wygląda,ze utracił stożek wzrostu.
Storczyk radzi sobie :P jak umie - pomalutku.... pokaze w jakim kierunku to wszystko idzie.
Ważne,ze chce przetrwać.
Wygląda na to ,ze zaczątki boczne to korzeń .
Jedna uwaga- dopatrzyłam się " paprołów" wokół starego stożka - to prawdopodobnie objawy żerowania
.Co to? nie wiem,może być wszystko: wełnowiec,przędziorki ,w różnej fazie *lęgu*.
Ważne, aby oczyścić -zdezynfekować.Inaczej wszystko co młode zginie.
Powodzenia JOANNA
Storczyk radzi sobie :P jak umie - pomalutku.... pokaze w jakim kierunku to wszystko idzie.
Ważne,ze chce przetrwać.
Wygląda na to ,ze zaczątki boczne to korzeń .
Jedna uwaga- dopatrzyłam się " paprołów" wokół starego stożka - to prawdopodobnie objawy żerowania
Ważne, aby oczyścić -zdezynfekować.Inaczej wszystko co młode zginie.
Powodzenia JOANNA
:P :P Mambo !
- nie koniecznie się myliłaś :P
- ja też tylko daję przypuszczenia , z tego co widzę i znam z wielości własnych przypadków.
A są rózne
.Czasami pozornie coś wigorne ...pada
tak szybko , jak wyrasta.
Proza.
Tutaj trzeba obserwować,samo wyjdzie,jedynie te prószki są niepokojące - to ulubione miejsca
/bo pyszne, młode i łatwe do konsumpcji/
TOTO = wszelkie w wyrostki :P , trzeba bronić przed inwazją.
serdeczności JOVANKA
- nie koniecznie się myliłaś :P
- ja też tylko daję przypuszczenia , z tego co widzę i znam z wielości własnych przypadków.
A są rózne
tak szybko , jak wyrasta.
Proza.
Tutaj trzeba obserwować,samo wyjdzie,jedynie te prószki są niepokojące - to ulubione miejsca
TOTO = wszelkie w wyrostki :P , trzeba bronić przed inwazją.
serdeczności JOVANKA




