:P 
I trochę zapachów z balkonowego. 
Jak dla mnie ilość przedstawionych przez Ciebie liliowców jest niezwykła. Ja dopiero zaczynam swoją przygodę z tymi roślinami (kupiłem w Biedronce jedną paczuszkę). Natomiast jeśli chodzi o zimowity to widzę, że także u ciebie strasznie się przewracają (kiedy u mnie spada deszcz zimowity pokładają się i już nie wstająkogra pisze: Priam - witam w kogrobuszu.
to tylko ułamek tego co mogą zaprezentować w środku sezonu. Zapraszam Cię w przyszłym roku na mocno poszerzoną kolekcję liliowców.
) Święta racja ;) Mimo wszystko lepiej wyglądają gdy samodzielnie stoją, a na to pozwala im tylko ładna pogoda.kogra pisze:Priamie - bo taka ich uroda. Są bardzo ładne ale rachityczne. A przecież nie będę im stawiała rusztowania, żeby stały na baczność.
Ale dla mnie i tak są piękne. Bo kiedy nie ma już wiele kwiatów to każdy staje się na wagę złota.
Przeziębienie już mi przechodzi, na szczęscie, bo mam jeszcze sporo do zrobienia na dworze. Stryszek jest, ale na nim panuje zimą 'lodówka' i obawiam się przemarznięcia warzyw 
Coś tam wymyślę, a na pewno nabiorę doświadczenia 
Ten nieznośny pasożyt przeniósł się już na inne drzewa, co oznacza dla nich nieuchronną zagładę 
Aż oniemiałem jak pooglądałem Twoje liliowce (te wpadające w fiolet są cudne)! A balkonik od razu zdradza, że jego właścicielka kocha rośliny ;)
