Wspomniałaś o róży 'Schneewittchen'. Do tej pory u mnie była wydelikacona i w pokroju i w budowie kwiatu. To w tym roku puściła półtorametrowe pędy (a może i dłuższe) obsypane kwiatami ku mojemu zdumieniu! I to u mnie - antyróżanego!
Moje spełnione marzenie - tu.ja cz.7
- JacekP
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 11151
- Od: 5 mar 2007, o 13:10
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa-Zachód
Re: Moje spełnione marzenie - tu.ja cz.7
Izo, widzę, że powiększasz kolekcję pierwiosnków? Ale nie dziwię Ci się - sam dosadzam je bez opamiętania
Wspomniałaś o róży 'Schneewittchen'. Do tej pory u mnie była wydelikacona i w pokroju i w budowie kwiatu. To w tym roku puściła półtorametrowe pędy (a może i dłuższe) obsypane kwiatami ku mojemu zdumieniu! I to u mnie - antyróżanego!
Już nie mówiąc o róży multiflorze, oblepionej kwiatami i pachnącej na sporą odległość!
Wspomniałaś o róży 'Schneewittchen'. Do tej pory u mnie była wydelikacona i w pokroju i w budowie kwiatu. To w tym roku puściła półtorametrowe pędy (a może i dłuższe) obsypane kwiatami ku mojemu zdumieniu! I to u mnie - antyróżanego!
- tu.ja
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 8924
- Od: 21 lip 2008, o 09:18
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Elbląg
Re: Moje spełnione marzenie - tu.ja cz.7
Justynko myślę, że to dobry pomysł by kupić "Justę". To wdzięczny powojnik z grupy viticella, a więc z tych odporniejszych i łatwiejszych w uprawie. Wystawcy chyba Ci sami co w Lubaniu. Zakupy uważam za udane i nawet zbytnio nie nadszarpnęłam swego budżetu. Rutewka kiusjańska zapowiada się super. Zobaczymy jak sprawdzi się w ogrodach.
Krysiu dziękuję za miłe słowa. Już dość dawno u mnie nie byłaś...Powinnaś sama zobaczyć jak działka się zmienia. Z tą pogodą to jakaś "masakra". Grad padał tylko przez chwilkę i strat nie mam. Ta huśtawka pogodowa tylko mnie wkurza. Nie znoszę skrajności. Obawiam się, że to co miało kwitnąć w lipcu przekwitnie u mnie w czerwcu
Wszelkie maluszki to moja słabość
Olu wiesiołek powabny wart jest posiadania. Też mi się wydaje, że to maki syberyjskie. Jednego roku miałam takie, ale po zimie nie wyszły i siewek też nie było
. Stare Pole leży na trasie kolejowej Elbląg - Gdańsk. Podróż trwa ok. 15 min. Muszę przyznać, że dość często jeżdżę na targi pociągiem. Kierowcą jestem tylko teoretycznym. Nawet nie niedzielnym
Ewo - targi fajna sprawa. Wciąż żałuję, że nie mogłam jechać z Wami do Gdańska. U mnie z tym podlewaniem pod drzewami i krzewami też nie jest różowo. Szkoda tych róż połamanych u Ciebie. U mnie już po piwoniach. Poza 3 odmianami reszta kwitła skąpo.
Jacku gratuluję obfitego kwitnienia róż. Może to Cię skusi na kolejne mało wymagające odmiany. Schneewittchen na mnie zawsze sprawia wrażenie delikatnej choć trzeba przyznać żywotnej róży. U mnie w tym roku kwitnie słabiej niż w zeszłym, ale jeszcze przed nią kolejne kwitnienie. Od kilku lat obserwuję, że drugie kwitnienie róż jest u mnie lepsze niż pierwsze. Prymulki są super! Dla nich zawsze znajdę miejsce.
Dzisiaj w końcu i praca, i pogoda pozwoliły mi wyskoczyć na działkę. Zabrałam kilka roślin do posadzenia. I nawet się udało. Chociaż więcej czasu poświęciłam obserwacji ptasich gości i lokatorów niż pielęgnacji roślin. W końcu mam "na oczny" dowód, że budkę lęgową na jabłonce zasiedliły pleszki. Widziałam jak dokarmiają młode. Całkiem nie chcący troszkę je zdenerwowałam, bo sadziłam rutewkę na rabacie z jabłonką. Okrzyczały mnie wspólnie - pan i pani, więc jak odkryłam przyczynę szybko zakończyłam dzieło i gapiłam się co robią, zamiast dalej pracować. Natomiast budkę na brzozie wzięły we władanie trzmiele. Zrobiły sobie tam ul. Jest ich całe mnóstwo. Zauważyłam, że lubią naparstnicę. Na szczęście tej rośnie u mnie sporo. Chociaż tylko w odcieniach różu. O tak bym chciała mieć białą.
Na wiesiołku "urzędowała" dziś cudna ćma lub motyl:

I jeszcze raz wiesiołek:


Zaczynają liliowce:

Pokaz dają róże:


Na koniec wiadomość dla wszystkich którym dałam białego dzwonka pełnego. Jego imię brzmi " La Bello " Udało mi się to ustalić na targach
Dla kilku innych swoich roślin też znalazłam nazwy. Podróże kształcą... 
Krysiu dziękuję za miłe słowa. Już dość dawno u mnie nie byłaś...Powinnaś sama zobaczyć jak działka się zmienia. Z tą pogodą to jakaś "masakra". Grad padał tylko przez chwilkę i strat nie mam. Ta huśtawka pogodowa tylko mnie wkurza. Nie znoszę skrajności. Obawiam się, że to co miało kwitnąć w lipcu przekwitnie u mnie w czerwcu
Olu wiesiołek powabny wart jest posiadania. Też mi się wydaje, że to maki syberyjskie. Jednego roku miałam takie, ale po zimie nie wyszły i siewek też nie było
Ewo - targi fajna sprawa. Wciąż żałuję, że nie mogłam jechać z Wami do Gdańska. U mnie z tym podlewaniem pod drzewami i krzewami też nie jest różowo. Szkoda tych róż połamanych u Ciebie. U mnie już po piwoniach. Poza 3 odmianami reszta kwitła skąpo.
Jacku gratuluję obfitego kwitnienia róż. Może to Cię skusi na kolejne mało wymagające odmiany. Schneewittchen na mnie zawsze sprawia wrażenie delikatnej choć trzeba przyznać żywotnej róży. U mnie w tym roku kwitnie słabiej niż w zeszłym, ale jeszcze przed nią kolejne kwitnienie. Od kilku lat obserwuję, że drugie kwitnienie róż jest u mnie lepsze niż pierwsze. Prymulki są super! Dla nich zawsze znajdę miejsce.
Dzisiaj w końcu i praca, i pogoda pozwoliły mi wyskoczyć na działkę. Zabrałam kilka roślin do posadzenia. I nawet się udało. Chociaż więcej czasu poświęciłam obserwacji ptasich gości i lokatorów niż pielęgnacji roślin. W końcu mam "na oczny" dowód, że budkę lęgową na jabłonce zasiedliły pleszki. Widziałam jak dokarmiają młode. Całkiem nie chcący troszkę je zdenerwowałam, bo sadziłam rutewkę na rabacie z jabłonką. Okrzyczały mnie wspólnie - pan i pani, więc jak odkryłam przyczynę szybko zakończyłam dzieło i gapiłam się co robią, zamiast dalej pracować. Natomiast budkę na brzozie wzięły we władanie trzmiele. Zrobiły sobie tam ul. Jest ich całe mnóstwo. Zauważyłam, że lubią naparstnicę. Na szczęście tej rośnie u mnie sporo. Chociaż tylko w odcieniach różu. O tak bym chciała mieć białą.
Na wiesiołku "urzędowała" dziś cudna ćma lub motyl:

I jeszcze raz wiesiołek:


Zaczynają liliowce:

Pokaz dają róże:


Na koniec wiadomość dla wszystkich którym dałam białego dzwonka pełnego. Jego imię brzmi " La Bello " Udało mi się to ustalić na targach
- Ignis05
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 8313
- Od: 16 gru 2009, o 14:08
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Niedaleko Gdańska
Re: Moje spełnione marzenie - tu.ja cz.7
Iza
Podziwiam u Ciebie kwitnące lilie i liliowce.
U mnie kwitnie tylko jedna lilia ale ta w oczku wodnym.
Współczuję gradu.
Tym razem mnie ta wątpliwa przyjemność ominęła.
Jednak skutki opadów gradu wcześniej, u mnie dopiero teraz wychodzą.
Piszesz, że już po piwoniach a u mnie kwitnących piwonii jeszcze sporo.
Ta nasza wspólna chyba jest wcześnie kwitnąca, bo został jej już ostatni kwiatek.
Liliowce dopiero teraz wypuszczają pędy kwiatowe. Nawet Stella jeszcze w pąkach.
Teraz jest pora rozkwitu róż, i tak wcześniej niż zwykle. Gratuluję zakupów.
Sama teraz postanowiłam już nic na razie nie kupować. Muszę zrobić porządki z roślinami.
Niby je rozsadzam i kombinuję nowe rabatki a i tak wychodzi, że sadzę za gęsto.

Współczuję gradu.
Jednak skutki opadów gradu wcześniej, u mnie dopiero teraz wychodzą.
Piszesz, że już po piwoniach a u mnie kwitnących piwonii jeszcze sporo.
Ta nasza wspólna chyba jest wcześnie kwitnąca, bo został jej już ostatni kwiatek.
Liliowce dopiero teraz wypuszczają pędy kwiatowe. Nawet Stella jeszcze w pąkach.
Teraz jest pora rozkwitu róż, i tak wcześniej niż zwykle. Gratuluję zakupów.
Sama teraz postanowiłam już nic na razie nie kupować. Muszę zrobić porządki z roślinami.
Niby je rozsadzam i kombinuję nowe rabatki a i tak wychodzi, że sadzę za gęsto.
- ewamaj66
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 21494
- Od: 19 lut 2011, o 16:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Warmia
Re: Moje spełnione marzenie - tu.ja cz.7
Znam Twojego motyla
Szukałam nazwy w zeszłym roku, bo taki sam u mnie się pojawił-zmrocznik gładysz
To raczej motyl nocny, dlatego tak spokojnie pozuje do zdjęć w ciągu dnia.
Pochorowałam się i ogród dziczeje. Nie pamiętam, żebym wcześniej tak chorowała podczas upałów
Pochorowałam się i ogród dziczeje. Nie pamiętam, żebym wcześniej tak chorowała podczas upałów
Re: Moje spełnione marzenie - tu.ja cz.7
Elu witaj
Po dłuższej przerwie odwiedziłam Twój ogród i z przyjemnością spędziłam w nim czas.Jak zwykle perfekcyjnie i pięknie. Niestety nie mam zbytnio czasu na zaglądanie na Forum czego bardzo żałuję.
- JacekP
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 11151
- Od: 5 mar 2007, o 13:10
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa-Zachód
Re: Moje spełnione marzenie - tu.ja cz.7
Gratuluję pleszek! Ślicznie śpiewają!
Dzięki za nazwę 'La Bello' i za samego dzwonka też, bo pięknie kwitnie
Dzięki za nazwę 'La Bello' i za samego dzwonka też, bo pięknie kwitnie
- Raczek
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 3475
- Od: 31 mar 2007, o 21:26
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Elbląg
Re: Moje spełnione marzenie - tu.ja cz.7
Iza,czy ja też dostałam od ciebie tego dzwonka 'La Bello"? 
Pozdrawiam Ania
Ogródek Raczka 7
Ogródek Raczka 7
- kocica
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 3251
- Od: 22 wrz 2007, o 16:42
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: pd kraniec Mazowsza pod Kozienicami
- Kontakt:
Re: Moje spełnione marzenie - tu.ja cz.7
Izo, a czy znasz nazwę tej dużej hosty pod drzewem?
Róże pięknie Tobie zakwitły i mają mnóstwo pąków, długo będą cieszyły oczy swoimi cudnymi kwiatami.
Róże pięknie Tobie zakwitły i mają mnóstwo pąków, długo będą cieszyły oczy swoimi cudnymi kwiatami.
Moje wątki
Pozdrawiam, Ewa.
Pozdrawiam, Ewa.
- tu.ja
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 8924
- Od: 21 lip 2008, o 09:18
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Elbląg
Re: Moje spełnione marzenie - tu.ja cz.7
Krysiu w zasadzie ja też powinnam przystopować z kupowaniem i zdobywaniem nowych roślin, ale niektórym na prawdę trudno się oprzeć
Dzisiaj tak na spokojnie przyglądałam się działce i dotarło do mnie, że kilka rabat zupełnie wymknęło mi się spod kontroli
Mam wrażenie, że ogrodnictwo mnie "przerosło". Powinnam lepiej zaprzyjaźnić się z sekatorem. Wciąż mi szkoda ciąć i ograniczać, a powinnam. Z doskoku próbuję robić przemeblowanie, ale czy kiedyś skończę? Nie wiem. Liliowce obsypane pąkami, ale jakoś się nie śpieszą z kwitnieniem. Pokażą jeden kwiatek, a potem kilka dni przerwy.
Ewa dzięki za nazwę owada. Faktycznie wyglądał jakby był w letargu. Śliczna bestyjka i nawet do koloru kwiatka sobie wybrała. Mam nadzieję, że już lepiej z Tobą.
Witaj Gosiu! Chociaż ja nie Ela i moja działka też nie jest perfekcyjna
Mam nadzieję, że wszystko się unormuje i będziesz mogła częściej bywać na FO.
Jacku cieszę się, że pleszki zadomowiły się u mnie. Chociaż to chyba nie do końca moja zasługa. Teraz niestety już tyle nie śpiewają. Nie mają czasu. Na dwa dzioby karmią młode. Az miło popatrzeć jak się uwijają. Są bardzo ostrożne. Nigdy nie lecą ze zdobyczą wprost do budki. A co do dzwonka to cieszę się, że Ci się podoba. Mam go od przemiłej forumki Zosi z Końskich.
Aniu jestem przekonana, że Tobie też dałam tego dzwonka. Mam go od 3 lat.
Ewo niestety nie znam nazwy tej hosty. Zdaje się, że też ją dostałam od kogoś z FO. A co do róż to mam nadzieję, że pogoda i mszyce pozwolą im długo kwitnąć. Na szczęście większość moich róż powtarza kwitnienie.

Róża Piruette - drugi sezon w tym miejscu, poprzednie było kiepskie


Kupiłam kolejnego dzwonka NN - w kwiaciarni:

A tak szaleją już przypołudniki:

Ewa dzięki za nazwę owada. Faktycznie wyglądał jakby był w letargu. Śliczna bestyjka i nawet do koloru kwiatka sobie wybrała. Mam nadzieję, że już lepiej z Tobą.
Witaj Gosiu! Chociaż ja nie Ela i moja działka też nie jest perfekcyjna
Jacku cieszę się, że pleszki zadomowiły się u mnie. Chociaż to chyba nie do końca moja zasługa. Teraz niestety już tyle nie śpiewają. Nie mają czasu. Na dwa dzioby karmią młode. Az miło popatrzeć jak się uwijają. Są bardzo ostrożne. Nigdy nie lecą ze zdobyczą wprost do budki. A co do dzwonka to cieszę się, że Ci się podoba. Mam go od przemiłej forumki Zosi z Końskich.
Aniu jestem przekonana, że Tobie też dałam tego dzwonka. Mam go od 3 lat.
Ewo niestety nie znam nazwy tej hosty. Zdaje się, że też ją dostałam od kogoś z FO. A co do róż to mam nadzieję, że pogoda i mszyce pozwolą im długo kwitnąć. Na szczęście większość moich róż powtarza kwitnienie.

Róża Piruette - drugi sezon w tym miejscu, poprzednie było kiepskie


Kupiłam kolejnego dzwonka NN - w kwiaciarni:

A tak szaleją już przypołudniki:

- kogra
- Przyjaciel Forum

- Posty: 36510
- Od: 30 maja 2007, o 18:02
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Cieszyn
Re: Moje spełnione marzenie - tu.ja cz.7
Czytam, że poprawiłaś sobie znacząco humor na zakupach targowych.
Świetne nowe nabytki zawsze dobrze robią na samopoczucie.
A maczków nie kupiłaś, to takie wdzięczne roślinki.
Trzmiele w budce lęgowej to nie nowość dla mnie.
U mnie kilkakrotnie też takową zasiedliły, nawet próbowały kiedyś zasiedlić szklarnię w szufladzie stolika pod rozsady.
U mnie z kolei kosy mają gniazdo tuż za oknem w złotlinie i budzą mnie o świcie śpiewem do potęgi nawet przez zamknięte okna.
Gradu nie zazdroszczę, bo to zawsze niesie za sobą straty.
U mnie z kolei dość ciepło, ale za to sucho, że ziemia już pęka.
Świetne nowe nabytki zawsze dobrze robią na samopoczucie.
A maczków nie kupiłaś, to takie wdzięczne roślinki.
Trzmiele w budce lęgowej to nie nowość dla mnie.
U mnie kilkakrotnie też takową zasiedliły, nawet próbowały kiedyś zasiedlić szklarnię w szufladzie stolika pod rozsady.
U mnie z kolei kosy mają gniazdo tuż za oknem w złotlinie i budzą mnie o świcie śpiewem do potęgi nawet przez zamknięte okna.
Gradu nie zazdroszczę, bo to zawsze niesie za sobą straty.
U mnie z kolei dość ciepło, ale za to sucho, że ziemia już pęka.
Grażyna.
kogro-linki
kogro-linki
- janek45
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 4061
- Od: 5 sie 2012, o 07:01
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Warmia-Mazury
Re: Moje spełnione marzenie - tu.ja cz.7
Piękne kwiatki Izo masz
tylko pozazdrościć ogrodu 
- ewamaj66
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 21494
- Od: 19 lut 2011, o 16:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Warmia
Re: Moje spełnione marzenie - tu.ja cz.7
Biorę cały czas leki, więc wszystko będzie dobrze. Wróciła mi chęć do życia, ale na razie nie mogę spożytkować energii, bo pada
Właśnie wtedy, kiedy mam dzień wolny od pracy. Normalne
Z opadów, nawet tak marnych, bardzo się cieszę, choć trudno uznać, że ogród zostanie podlany.
- JacekP
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 11151
- Od: 5 mar 2007, o 13:10
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa-Zachód
Re: Moje spełnione marzenie - tu.ja cz.7
Ładnego dzwonka kupiłaś! Ciekawe co to za jeden?
Ostatnia pokazana lilia to lilia biała? Tylko pozazdrościć; u mnie strajkują zarówno białe jak i podobne do nich (w zapachu) królewskie. Jak w pierwszym przypadku obwiniam ślimaki tak w drugim siebie, bo chyba niedobre stanowisko dostały
Ostatnia pokazana lilia to lilia biała? Tylko pozazdrościć; u mnie strajkują zarówno białe jak i podobne do nich (w zapachu) królewskie. Jak w pierwszym przypadku obwiniam ślimaki tak w drugim siebie, bo chyba niedobre stanowisko dostały
- tu.ja
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 8924
- Od: 21 lip 2008, o 09:18
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Elbląg
Re: Moje spełnione marzenie - tu.ja cz.7
Grażynko zakupy chyba zawsze poprawiają humor. Targi w Starym Polu wręcz uwielbiam, nawet jak kupię niewiele to lubię popatrzeć na tę masę różnorodnych roślin. Maczków nie kupiłam z prozaicznego powodu: były zbyt wysokie i zbyt kruche na podróż pociągiem. Poza tym byłam już dość mocno obciążona. Bardzo mi się podobały, ale i ze znalezieniem dla nich miejsca miałabym kłopot. Kogrobusz ma już sporo lat to i mieszkańców w nim wielu. Kosów zazdroszczę, ich trele zawsze poprawiają mi nastrój. Gdzieś pomiędzy elbląskim Ratuszem a sądem chyba mają gniazdo, bo często słychać tam śpiew kosa - to moja codzienna droga do pracy.
Janku dziękuję za wizytę i miłe słowa uznania. Rzadko się spotyka tak ukwiecony balkon jak Twój.
Ewo zdrowiej! Pogoda jaka jest taka jest. Deszcz w wolne dni wkurza ( mnie też ), ale jest konieczny. Znów zrobiło się sucho. Podlewanie niewiele daje.
Jacku też jestem ciekawa co to za dzwonek. Pani twierdzi, że nabyła w hurtowni jako campanula carpatica. Niestety na doniczce nie było żadnej etykiety z nazwą. Posadziłam go w półcieniu i zobaczę jak sobie będzie radził w gruncie. W tej kwiaciarni często mają takie różne ciekawostki. Niedawno był wrzosiec o ogromnych kwiatach. Dobrze przypuszczasz - to lilia biała pot. zwana św. Józefa. Niestety w tym roku jest plaga ślimaków i w innym miejscu 3 sztuki tej lilii zostały zeżarte do cna
Ślimaków jest tak dużo, że zrobiły się wszystkożerne. Prawie całkiem zjadły te drobną żółtą chryzantemkę, którą miałam Ci podesłać. A tak się cieszyłam, że wiosną wypuściła kilka pędów i będzie czym dzielić.
Jestem zawiedziona. Kupiłam w w swojej ulubionej szkółce odmianowego liliowca i niestety okazało się pudło. Specjalnie wybierałam sadzonkę z pąkami. Dzisiaj jeden z nich się otworzył i ... to nie to. Chociaż nie można mu odmówić urody. Szkoda
Z tego żalu zabrałam się za odgruzowywanie części rabaty pod największą krzewuszką. Tak twardo tam było od korzeni kwiatów i podagrycznika, że długo będę czuła w "łapkach" tę żałość. Porządki jeszcze nie skończone...Sporo irysów znajdzie nowe domy. Muszę wymyślić nową aranżację w tamtym miejscu.
- a taki miał być cudny...

- Błękitny Anioł dopiero zaczyna kwitnienie

A na koniec "języczkowe ażurki"

Janku dziękuję za wizytę i miłe słowa uznania. Rzadko się spotyka tak ukwiecony balkon jak Twój.
Ewo zdrowiej! Pogoda jaka jest taka jest. Deszcz w wolne dni wkurza ( mnie też ), ale jest konieczny. Znów zrobiło się sucho. Podlewanie niewiele daje.
Jacku też jestem ciekawa co to za dzwonek. Pani twierdzi, że nabyła w hurtowni jako campanula carpatica. Niestety na doniczce nie było żadnej etykiety z nazwą. Posadziłam go w półcieniu i zobaczę jak sobie będzie radził w gruncie. W tej kwiaciarni często mają takie różne ciekawostki. Niedawno był wrzosiec o ogromnych kwiatach. Dobrze przypuszczasz - to lilia biała pot. zwana św. Józefa. Niestety w tym roku jest plaga ślimaków i w innym miejscu 3 sztuki tej lilii zostały zeżarte do cna
Jestem zawiedziona. Kupiłam w w swojej ulubionej szkółce odmianowego liliowca i niestety okazało się pudło. Specjalnie wybierałam sadzonkę z pąkami. Dzisiaj jeden z nich się otworzył i ... to nie to. Chociaż nie można mu odmówić urody. Szkoda
- a taki miał być cudny...

- Błękitny Anioł dopiero zaczyna kwitnienie
A na koniec "języczkowe ażurki"

- ewamaj66
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 21494
- Od: 19 lut 2011, o 16:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Warmia
Re: Moje spełnione marzenie - tu.ja cz.7
Ślimaków mam więcej niż kiedykolwiek, ale nie zdążyły jeszcze narobić tylu szkód.
Pomyłkowy liliowiec chyba ładniejszy niż na obrazku
Falbanka mi się podoba.
Wczoraj cały dzień padało i wydaje mi się, że wreszcie jest jak należy-wszędzie wilgotno
Po deszczu cały ogród pachniał, różami oczywiście 
Pomyłkowy liliowiec chyba ładniejszy niż na obrazku
Wczoraj cały dzień padało i wydaje mi się, że wreszcie jest jak należy-wszędzie wilgotno

