Ten krzaczek puszcza młode, na początku było ich mnóstwo ale wszystkie poucinałam bo myślałam że szybciej odpadną gałązki, bo były strasznie marne, po ucięciu trochę "przytyły" ale i tak to było za mało. Jak się nie zakorzeni i nie przeżyje....


W przypadku przelania kwiatka poleca się wyjęcie go z doniczki i owinięcie ziemi papierem kuchennym czy nawet toaletowym. Papier należy zmieniać do momentu aż będzie suchy . Osobiście bałabym się postawić jakiegokolwiek kwiatka bezpośrednio na piec, kaloryfer czy inne źródło ciepła z obawy przed ugotowaniem korzeni.edvin pisze: W przypadku grubosza który mam, liście robiły się pomarszczone i opadały zarówno od przelania (NAJCZĘŚCIEJ) jak i bardzo długiego niepodlewania (o to już trudno :P)
Swojego uratowałem po przelaniu przez osobę trzecią, stawiając go w zimie na piecu (myślę, że postawienie na innym źródle ciepła też by pomogło), ładnie wyschła cała ziemia w doniczce przez noc i rano na parapet i teraz już ładnie rośnie (a stracił 2/3 liści).
To prawdopodobnie od nadmiaru słońca, zaczerwienienie pędów i liści zresztą też. Czy możesz powiedzieć coś o warunkach w jakich trzymasz tego kwiatka?honorata0 pisze:Witam serdecznie!
W poszukiwaniach rozwiązania na mój problem znalazłam ten wątek. Tak się składa,że mam grubosza( ok 1,5 miesiąca) bardzo ładnie przez ten okres rósł. W tym tygodniu zauważyłam,że jego liście wyglądają tak jak środkowe małe zdjęcie w wątku powyżej, są zwiotczałe i pomarszczone. Czy ktoś mógłby mi podpowiedzieć co się dzieje tej roślince? Naprawdę zależy mi,żeby doszła do siebie. Znalazłam informację,że to od zbyt dużej ilości słońca,ale nie wiem czy są one prawdziwe dlatego byłabym niezmiernie wdzięczna, gdyby ktoś doświadczony podpowiedział co jest grane. Aha i jeszcze jedna sprawa dotycząca drzewka szczęscią. Nowe pędy i listki dorobiły się zaczerwienienia czy ktoś mógłby napisać czym jest to spowodowane. Będę bardzo wdzięczna za wszystkie porady i ukierunkowanie co dalej robić z roślinką, pozdrawiam!