Meksyk, Afryka, Madagaskar i inne - piasek pustyni cz.2

[hen_s]

Wspaniałe rośliny. Sukulenty (gdyby ktoś tego nie wiedział) potrafią być śliczne, ba, prześliczne nawet.

Wszystkie super ale wg. mojego gustu Crassula rosularis wymiata!!

[piasek pustyni]

Dziękuję, Henryku! Tak, ta crassula jest przepiękna i mam nadzieję doczekać się jej w zdrowiu i pięknie.
Lucynko i Przemku - aście się zebrali do kupy razem... Tylko skąd ty Przemku wiesz, ile co ma odcinków...?
Lucynko - nie uschniesz, bo czego jak czego, ale nie zgłupiałam, by powtórki oglądać Chyba, że chodzi o powtórki zdjęć kwiatów, to jak najbardziej i jak najczęściej
Ale akurat specjalnie dla Was obojga kolejna część moich nowości:

Duvalia corderoyi


Duvalia polita


Orbea decaisneana


Stapelia grandiflora - się uparłam na nią:


i na koniec moja gwiazda, wyczekana strasznie: Tavaresia grandiflora


Ciesze się z tych roślinek bardzo i mam nadzieję, że będzie im u mnie (i u Was też z czasem) dobrze!
To była porcja kolejnych nowości, następna przy kolejnej okazji
I oczywiście nieustannie dzięki za wizyty wszystkim!

[hen_s]

Te już nie z mojej bajki. Ale widziałem je dorosłe, kwitnące... Też potrafią zachwycić i zachwycają swoich miłośników.

[piasek pustyni]

Po części trudno się z Tobą nie zgodzić, Henryku. Ja po prostu kocham ich kwiaty i chciałabym doczekać kwitnienia zwłaszcza Tavaresii. Dużo mnie nauczyło zimowanie tych roślin, mam nadzieję, że nie popełnię podobnego błędu i nie stracę tych, co już mam

[onectica]

Lucynko i Przemku - aście się zebrali do kupy razem...

Taka już z nas lwia para Co zrobić - przeznaczenie to przeznaczenie, dopada wszędzie, nawet w necie

Ale akurat specjalnie dla Was obojga kolejna część moich nowości:

O łał!!! Jeżeli to jest to coś, co miałam znaleźć dla siebie u Ciebie, to powiem Ci - bingo!
Wprawdzie przez mgnienie piknęło mi, że może coś Ci się stało dziwnego i zaraz zaczniesz wstawiać lofoforki, albo turbinki
ale i tak mnie zaskoczyłaś. Szczególnie ta orbeą. Zachwyciłam się nią i duvaliami i już od dzisiaj czekam na kwiaty
No i oby zdrowo rosły i wieeeelkie mnóstwo odrostów dawały

[piasek pustyni]

No to było właśnie "to", wiem, że lubisz coś z tej grupy do swojego zakątka
Teraz - oby zakwitły i oby rosły, ku uciesze nas wszystkich

[raflezja]

Tak je ładnie Żanetko przedstawiłaś, że można pomyśleć, że to nie małe sadzoneczki, tylko OKAZY.

Drobna uwaga. Podpisałaś kalanchoe jako K. orygalis, a to pierwsze to K. millotii. Ale to pewnie zwykłe przejęzyczenie, bo znasz się na nich.
Niech rosną, a jakby co, to jeszcze są .
Jadę na tygodniowy urlop we czwartek po jakieś nowe sukulenty, jak będą oczywiście, już się nie mogę doczekać. Szkoda, że nie na Madagaskar.

[piasek pustyni]

Oj, no pewnie, dzięki Iwonko za zauważenie. Dzisiaj coś ciężko mi wchodziło w ogóle podpisywanie zdjęć, jak załadowałam na serwer, to dobrze, że używam funkcji "podgląd", bo rozwaliłabym pół forum! Coś się nie załadowało, coś wskoczyło nie w ten link - masakra jakaś, albo ogólnie niechęć do pracy. A teraz jeszcze literówka za literówką
Życzę miłego wyjazdu i czekam u Ciebie na nowości

[Akwelan_2009]

Bardzo , bardzo ciekawie zrobiło się w wątku . Część roślin, szczególnie tych pokazanych:

"Na początek:"

- widzę po raz pierwszy, tak wszystkie razem zgrupowane w jednym "wpisie".

[piasek pustyni]

Mieczysławie - dzięki serdeczne Ja po prostu bardzo lubię sukulenty inne niż kaktusy i jak wypatrzę coś, co mi tak zapadnie w oko, to już jest niedobrze. Jak większość moich, jeśli jest z Afryki, to już bardzo niedobrze. A jeśli już widzę, jak bym chciała to poprowadzić "ku dorosłości" znaczy: muszę to mieć. W przypadku ulubionych rodzajów kaktusów jest inna droga, nieco krótsza: po prostu...muszę je mieć
Nad Madagaskarem się w ogóle nie zastanawiam. Jest, nawet jeśli jeszcze tego sprzedawca nie ma Jak nie zakup - to wysiew, czego nie ma, to będzie. Choćbym miała tam jechać po nasiona
A "śmierdzioszki" to po części i Twoja wina, też się naoglądałam pięknych kwitnień. Zdobyłam i upolowałam, co jeszcze na teraz było do zdobycia. Trochę ich jeszcze będę miała, ale później.
Myślę, że kolejna część moich nowości też się Wam spodoba, już zapraszam, ale to w kolejnej wolnej chwili

[Akwelan_2009]

A "śmierdzioszki" to po części i Twoja wina, / ... /

- krótko i zwięźle, "winowajca" znaleziony. Całe "szczęście", że tylko częściowo odpowiadam, będzie niższy "wyrok" .
Czekam na fotki z kwitnącymi nowościami szczególnie tych, których zakup "sprowokowałem".

[mataan]

U Ciebie jak zwykle interesująco Sedum adolphii jest śliczne. Jak dla mnie, to jeden z ładniejszych przedstawicieli rodzaju. Stapelki obowiązkowo muszę pochwalić - duvalki szczególnie Moje Aeonium sedifolium też nieco się różni. A tak swoją drogą, ja uśmierciłem E. grandis , a S. madagascariensis i Orbea paradoxa otarły się o śmierć. Byłem przekonany, że nic z nich nie będzie, a tu niespodzianka - suchary po porządnym podlaniu nie zgniły. Wciąż mnie zaskakują te rośliny. Niby takie delikatne, a jak trzeba zawalczyć o swoje, dają radę.

[raflezja]

Zastanawiam sie nad tym moim Aeonium sedifolium, ale dobre jest.
W necie podobne pokazują. Już się przestraszyłam, że mam jakieś inne, albo źle rozpoznane.

[piasek pustyni]

Całe "szczęście", że tylko częściowo odpowiadam, będzie niższy "wyrok" .
Czekam na fotki z kwitnącymi nowościami szczególnie tych, których zakup "sprowokowałem".

Wyrok zostanie wydany w zależności od kwitnienia Niech no tylko spróbują nie zakwitnąć choćby podobnie jak u Ciebie, to będzie dopiero rozprawa Ale na kwitnienia też bardzo czekam, bo po prostu są to cuda natury

U Ciebie jak zwykle interesująco

Dziękuję i witaj ponownie Mam nadzieję, że już wszystko w porządku i miło Cię znowu zobaczyć

Sedum adolphii jest śliczne. Jak dla mnie, to jeden z ładniejszych przedstawicieli rodzaju.

Oj tak, zgodzę się z Tobą. Jak generalnie nie przepadam za sedum (co innego Senecio), to jednak potrafią niektóre zachwycić, jak właśnie S. adolphii.

Stapelki obowiązkowo muszę pochwalić - duvalki szczególnie /.../A tak swoją drogą, ja uśmierciłem E. grandis , a S. madagascariensis i Orbea paradoxa otarły się o śmierć. Byłem przekonany, że nic z nich nie będzie, a tu niespodzianka - suchary po porządnym podlaniu nie zgniły. Wciąż mnie zaskakują te rośliny. Niby takie delikatne, a jak trzeba zawalczyć o swoje, dają radę.

W większości rzeczywiście tak jest, niemniej niestety kilka i ja przez zimę straciłam. Pozostały u mnie twardziele. Podobno z tego co wyczytałam na innych wątkach, nie sztuką jest utrzymać przy życiu, ważne jest tak je prowadzić, by zakwitały i się rozrastały. Zobaczymy jak będzie z tymi. Tavaresia chodziła za mną od dawna, chętnie bym zdobyła inne przedstawicielki tego rodzaju - zobaczymy, jak się spędzi nam ten sezon. A Twoim oczywiście kibicuję bardzo

Moje Aeonium sedifolium też nieco się różni.

Zastanawiam sie nad tym moim Aeonium sedifolium, ale dobre jest.
W necie podobne pokazują. Już się przestraszyłam, że mam jakieś inne, albo źle rozpoznane.

Ja miałam jeszcze inne, ale Ty masz Iwonko czystego, prawdziwego przedstawiciela Najwyraźniej też gdzieś może być jakiś bałagan z nomenklaturą albo trafiają się mieszańce, albo jakieś podgatunki. Niemniej tu mamy do czynienia z czystą formą sedifolium, przynajmniej z tego, co ja wyczytałam.
I dziękuję za Wasze przemiłe komentarze i miło Was gościć u siebie

[D-avi-D]

Nowości bardzo ładne, Orbea przypadła mi do gustu, jak również Tavaresia grandiflora - chyba najładniejsza z prezentowanych roślinek