
Niemniej witam wszystkich bardzo serdecznie i ciepło. Mam nadzieję, że będziecie tu wpadać równie często, jak w poprzedniej części, albo i nawet częściej

Jako, że teoretycznie mamy zimę, na początek kilka fotek z mojego zimowiska, obiecane jeszcze w poprzedniej części, a potem kilka innych moich nie pokazywanych jeszcze nabytków:
Sukulentowo - euforbiowe okno:

Gruboszowo - aeoniowe okno i innych z rodziny Crassulaceae, małe i duże:

Rzut oka na dwa okna, w tym na moje ukochane Madagaskarczyki:

Madagaskarczyki w jednej części z bliska:

Madagaskarczyki w części drugiej

Krasulki w części, jedna się prosi o fryzjera, ale musi poczekać do wiosny

Euforbie (i euforbiowate) małe i duże z bliska:

Jako, że wypada na początek pokazać jakieś nowości, to ja również przedstawię kilka nabytków dokonanych jakiś czas temu, tym razem ciernistych. Moje znane niektórym z Was "skoki w bok" - cóż, na serio wzięło mnie na "ziemniaki". Najtrudniejszy był pierwszy raz (podobno tak to jest), potem już poszły kolejne. Jak zwykle proszę ewentualnie o poprawki nazwowe, ja jeszcze do końca ich nie zweryfikowałam.
Tephrocactus alexanderii

Tephrocactus articulatus 'Medispinus'

Tephrocactus articulatus

Tephrocactus atro-viridis

Aby się troszkę uśmiechnąć na miły początek, przedstawiam nowego przyjaciela. Pełna nazwa mi nie przejdzie przez klawiaturę, bo się wstydzę (a co, nie mogę się powstydzić troszkę...?


I to by było na razie na tyle tytułem wstępu. Tradycyjnie mam nadzieję, że nikogo nie zanudziłam. Pozdrawiam cieplutko
