Kasiu nie wiedziałam że można z niej herbatki robić? Tego to nie ma w mojej książce.
Hibiskus nie jest trujący, ale za to hoje.

Co do kotków, to moja niedawno napiła się wody z bioseptem. Ale miałam chwile przerażenia i zła na brata, bo ją wypuścił jak wrócił ze szkoły.

Na szczęście nie wypiła jej dużo.
Podczas gdy dziś sprzątałam łazienkę, ta popieściła młody pęd kwiatowy różowego(tego na kwarantannie). Brat go przyczepił z powrotem plasterkiem z apteczki, ale czuję że to nic mu już nie pomoże.

Ech.. pech, to pech. Najpierw ja mu złamałam przy przesadzaniu, a teraz kotek.
Tomku, stanowczo popieram dziewczyny.
