Witajcie
Maju, dziękuję.
Wiesz co? Już wątpię, że się na nią skusisz, tyle razy ją prezentowałam, a Ty jesteś zupełnie nieczuła na jej urok
Ewa, miło mi to czytać. Zawsze jeden ogród więcej do podziwiania z moimi ulubionymi różami
Krysiu, Granny to rzeczywiście róża okrywowa. Osiąga ok. 50 cm wysokości.
Powodzenia w uprawie różyczek
Natalko, hortensje też bardzo lubię. Ta w tle to Limelight. Bardzo szybko urosła:)
Kasia, Granny jest znacznie szersza od Pastelli i ma raczej luźny pokrój. Kwitnie bardzo obficie, więc przewieszające gałęzie czasami wymagają drobnego wsparcia. Nie wypuszcza ?batów? jak Pastella. Nawiasem mówiąc (pisząc) te pastellkowe baty całkowicie zaakceptowałam

Ta rabata ? w tej części, gdzie rosną Granny ma ok. 4m.
Kasiek, na prawo od tej róży rosną: Princess Alexandra of Kent, Maid Marion, z tyłu ? ta bardziej żarówiasta to Princess Anne, dalej The Wedgwood Rose, a w sąsiedztwie irysów - Claire Marshall (jesienią dosadzona do pięciu swoich sióstr).
Monika, w awatarku znajduje się fotka Kurfürstin Sophie. Jeśli w czymś moje opisy pomogły, to jest mi niezmiernie miło
Renatko, co by tu więcej napisać

Zobacz, co napisałam do Krysi i Kasi

Dodam tylko, że Granny ma trwałe kwiaty, które nie pachną. Jest to odmiana szybko rosnąca.
Widziałam ją we Floribundzie.
Gosiek, z tego co pamiętam, to Twój Geoff był przesadzany... Cierpliwości zatem kobieto

Warto...
Krwawnik to moje ostatnie ?odkrycie?. Taka uniwersalna raczej bylinka.
Też mi się podoba połączenie zielonych kulek, najlepiej jeszcze gładkich, z ?rozczochranymi? i ukwieconymi różami.
Dzięki Gosiu
Kondzio, dzięki za tak miłe słowa pod adresem mojego ogrodu

Przejrzałam już parę stron Twojego wątku i widzę, że doskonale sobie poradzisz ze stworzeniem swojego raju...
Zapraszam oczywiście do siebie, a jeśli coś Cię zainspiruje ? to super
PS Ładny Geoff w awatarku.
U mnie nadal pojawiają się kwitnące róże

Na nowych krzewach jest coraz więcej maleńkich listków. Ufam, że zimy w tym roku nie będzie...
Poniżej Kosmos w donicy stojącej przed domem.
Dzisiaj zaprezentuję kolejne dwie różyczki - Harlow Carr i Heathcliff.
Harlow Carr. Ma mocno kolczaste pędy i niewielkie kwiaty (5-6 cm), którym nie można odmówić uroku. Nie przepada za deszczem. Krzew z wiosny 2012 roku przekroczył 1,5 m wysokości, a ubiegłoroczny nie osiągnął pewnie 50 cm.
Heathcliff. Najbardziej wyczekiwana przeze mnie nowość ubiegłego sezonu. Musi jeszcze trochę popracować nad formą kwiatu i z pewnością zostanie moją pupilką

Jak na pierwszoroczniaka kwitła całkiem nieźle. Przyrosty też miała całkiem spore. Nie mam też zastrzeżeń do koloru kwiatu, który nie odbiegał od koloru na reklamowych zdjęciach Austina.
Na moich zdjęciach oczywiście ten kolorek wygląda raczej średnio, w realu jest lepiej
Nie mogę zapisać trzech najładniejszych fotek, robionych innym aparatem. Po czterech próbach ? odpuszczam
