A przy tarasie to faktycznie palca nie wcisnę, co dopiero wcisnąć cisa
Ogródek Robaczka cz. 11
- robaczek_Poznan
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 8597
- Od: 30 sty 2012, o 23:42
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Wielkopolska
Re: Ogródek Robaczka cz. 11
Lulka, w szkołce, gdzie kupowałam cisy jesienią, sprzedają głównie cisy pospolite - Taxus Baccatta, z nich najłatwiej formować kształty, a mi zależy na kulach
A przy tarasie to faktycznie palca nie wcisnę, co dopiero wcisnąć cisa
A przy tarasie to faktycznie palca nie wcisnę, co dopiero wcisnąć cisa
Re: Ogródek Robaczka cz. 11
Kasiu.....hehe znając Cię i tak na pewno wciśniesz gdzieś cisa przy tarasie
zawsze można troszke poszerzyć rabatki
zdjęcia porównawcze robią wrażenie.......po prostu bomba!
zawsze można troszke poszerzyć rabatki
zdjęcia porównawcze robią wrażenie.......po prostu bomba!
- aguskac
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 8278
- Od: 9 kwie 2007, o 22:28
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Borne Sulinowo
Re: Ogródek Robaczka cz. 11
Raczej początek lipca, bo czerwiec to u mnie za gorący okres
W pierwszych dniach lipca miałam w planach Poznań, bo zgarniam córcię w góry, ale wcześniej się u niej zatrzymam na 2-3 dni. Pasuje zatem idealnie jeśli i Tobie będzie pasowało.
Wtedy to Ci mogę przywieźć patyczek już z zielonym
bo planuję ukorzenianie wiosną. Wcześniej obgadamy co byś chciała, przedstawię Ci fotolistę propozycji z opisami 
Wtedy to Ci mogę przywieźć patyczek już z zielonym
- Maska
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 42392
- Od: 19 lut 2012, o 19:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
- Kontakt:
Re: Ogródek Robaczka cz. 11
Rok temu siałam pierwszy raz lobelię z sukcesem, bo podobnie jak u Ciebie rosła i kwitła na pociechę, z kobeą miałam różne doświadczenia na trzy siania: 1. bardzo udane, 2. wcale, 3.późno kwitła. Spróbuję jeszcze raz albo nie raz
.
Kasiu a zdjęcia z lata naszą pociechą
Do zobaczenia 
Kasiu a zdjęcia z lata naszą pociechą
- aguskac
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 8278
- Od: 9 kwie 2007, o 22:28
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Borne Sulinowo
Re: Ogródek Robaczka cz. 11
Też pomyślałam o lobelii, gdy zobaczyłam te piękne kępki.
Miałam kiedyś z lobelią fajną przygodę
Wysiałam do pojemniczka, czekam , czekam i nic... w końcu cały pojemniczek zarósł mi jakimiś drobniusieńkimi "chwastami"
Ki diabeł myślę... zruszałam ziemię porządnie, wyplewiłam to "paskudztwo" i wysiałam lobelię ponownie. No i znów mi zarosło
Tym razem już nie wyplewiłam, bo dotarło do mnie, że to jest własnie lobelia
Czego ja się spodziewałam po tak drobniuśkich nasionkach
Na moje usprawiedliwienie dodam, że do tej pory kwiatki wschodziły mi jakoś konkretniej i nawet mi do głowy nie przyszło, że mogą to być takie bździnki.
A potem jeszcze, jak podrosły próbowałam toto pikować
pojedynczo oczywiście... 
Miałam kiedyś z lobelią fajną przygodę
Wysiałam do pojemniczka, czekam , czekam i nic... w końcu cały pojemniczek zarósł mi jakimiś drobniusieńkimi "chwastami"
Ki diabeł myślę... zruszałam ziemię porządnie, wyplewiłam to "paskudztwo" i wysiałam lobelię ponownie. No i znów mi zarosło
Tym razem już nie wyplewiłam, bo dotarło do mnie, że to jest własnie lobelia
A potem jeszcze, jak podrosły próbowałam toto pikować
- robaczek_Poznan
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 8597
- Od: 30 sty 2012, o 23:42
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Wielkopolska
Re: Ogródek Robaczka cz. 11
Marysiu, Agnieszko - grunt to się nie zniechęcać
Pomimo iż sadzonki można kupić latem, to jednak satysfakcja z własnych plonów - bezcenna
Przypomina mi się jeden z programów Alana Titchmarsha, który z pieczołowitością zagarmistrza pikował maleństwa zapałką i z błyskiem w oku powiedział: "Jestem ogrodnikiem od 36 lat, a czy mi się to kiedykolwiek znudziło? Nigdy!"
Agnieszko, dobrze, że przestałaś plewić
A na nasze spotkanie już się cieszę! Super, że będę mogła posadzić winogronko od Ciebie! Odnośnie wyboru odmiany, zdaję się na Ciebie, jesteś fachowcem!Poproszę jakieś słodkie
Marta, czasem mniej znaczy więcej
Już nic nie dosadzam przy tarasie, bo i tak tam jest za dużo
Pamiętam zdjęcia porównawcze z Twojej działeczki, wykonałaś przez ostatnie 2 lata kawał dobrej roboty
Agnieszko, dobrze, że przestałaś plewić
Marta, czasem mniej znaczy więcej
Pamiętam zdjęcia porównawcze z Twojej działeczki, wykonałaś przez ostatnie 2 lata kawał dobrej roboty
- Lisica
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 1462
- Od: 19 lut 2013, o 19:27
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Gdańsk i Ziemia Kaszubska
Re: Ogródek Robaczka cz. 11
Witaj Kasiu
Dziękuję serdecznie za fachowe komentarze na temat róż. Ujęłaś to bardzo elegancko, ale jakoś mam wrażenie że moje typy bladoróżowe nie były najwyższego lotu.
Co zatem byś doradziła? Będą wszystkie rosły w pełnym słońcu, nie powinny być wyższe niż 1m, (te długie łapy Pastelli, dobrze że wspomniałaś!) mają trzymać długo kwiaty, nie zwieszać łbów i być rozetkowate (coś na kształt kapustek ozdobnych
).
A co summa summarum z Marią Theresią?
Ogromna liczba możliwości w kategorii róż bladoróżowych to właśnie największy ból głowy. Dobrze, że mogę liczyć na Twoją pomoc. Zaproponuj, proszę jakieś BMW lub Mercedesa....
Dziękuję i pozdrawiam serdecznie
Dziękuję serdecznie za fachowe komentarze na temat róż. Ujęłaś to bardzo elegancko, ale jakoś mam wrażenie że moje typy bladoróżowe nie były najwyższego lotu.
Co zatem byś doradziła? Będą wszystkie rosły w pełnym słońcu, nie powinny być wyższe niż 1m, (te długie łapy Pastelli, dobrze że wspomniałaś!) mają trzymać długo kwiaty, nie zwieszać łbów i być rozetkowate (coś na kształt kapustek ozdobnych
A co summa summarum z Marią Theresią?
Ogromna liczba możliwości w kategorii róż bladoróżowych to właśnie największy ból głowy. Dobrze, że mogę liczyć na Twoją pomoc. Zaproponuj, proszę jakieś BMW lub Mercedesa....
Dziękuję i pozdrawiam serdecznie
Lisica
"Tylko błękit wciąga nas..."
"Tylko błękit wciąga nas..."
- constancja
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 1367
- Od: 5 sie 2012, o 23:38
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Bory Tucholskie
Re: Ogródek Robaczka cz. 11
Lisica pisze:...........
Co zatem byś doradziła? Będą wszystkie rosły w pełnym słońcu, nie powinny być wyższe niż 1m, (te długie łapy Pastelli, dobrze że wspomniałaś!) mają trzymać długo kwiaty, nie zwieszać łbów i być rozetkowate ........
Boszsz...... Lisico co Ci się stało???
Kasiu. wszystkiego najlepszego w całym, nowym roku. Oby Ci rosło, kwitło i się rozmnażało. Oby uśmiech z Twojej buzi nigdy nie znikał i zawsze ale to zawsze bądź naszym Robaczkiem Różanym. Obejrzałam dokładnie wszystko i jak zwykle wzdychałam w zachwycie..... szczególnie nad różową łopatą.
Ja też powoli wracam do normalności po dłuższym...... niebycie.
Pozdrawiam bardzo cieplutko z Borów i z Borami.
Gdzieś w Borach-wątek ogrodowy Bory Constancji - Bory Tucholskie w obiektywie
Pomieszanie z poplątaniem czyli nerwowe ręce Constancji spis tematów
FAQ: canon EOS 450D + ob. canon (18-55) Pozdrawiam. Ewa
Pomieszanie z poplątaniem czyli nerwowe ręce Constancji spis tematów
FAQ: canon EOS 450D + ob. canon (18-55) Pozdrawiam. Ewa
- robaczek_Poznan
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 8597
- Od: 30 sty 2012, o 23:42
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Wielkopolska
Re: Ogródek Robaczka cz. 11
Dzień dobry
Constancjo droga, witaj w Nowym Roku! Tak pięknie mi życzysz, że nie potrafię się gniewać za to dłuuuugie zniknięcie
Ale zostań proszę tym razem na dłużej, będzie nam łatwiej wytrwać do wiosny!
Wszystkiego dobrego w Nowy Roku! Niech Ci różyce cudnie kwitną w Borach, a ja na różowej łopacie przylecę je obejrzeć
Lisico, wymagania, które opisałaś eliminują sporą część angielek i wielkokwiatowych, ale po dłuższym zastanowieniu coś tam wybrałam i zaraz opiszę. Wracając jednak do MariaTheresia. Pamiętam, że przerwę w kwitnieniu miała dosyć długą i lubią ją skoczki, ale to krótkotrwałe obserwacje, bo mam ją dosyć krótko. Po zimie cięłam nisko, zmarzła do kopca. Generalnie więcej pozytywów niż negatywów, ale nie będzie to gwiazda rabaty bo jest dosyć niska (ok. 60cm). Kolor ma pudrowego różu, zimny, ale pięknie komponuje się z fioletami:


Jeśli szukasz gwiazdy, to piękna byłaby francuzeczka od Delbarda, Soeur Emmanuelle o upojnym zapachu. Wyrasta nieco ponad metr, więc w tym względzie odstaje od kryteriów..ale kwiat ma obłędny, bardzo zdrowa z pięknym ulistnieniem. Kwitła niemal bez przerwy do listopada:




Jeśli wolałabyś cieplejszy odcień, to proponuję kolejną, niezawodną Niemkę - Aphrodite. Spełnia wszystkie wskazane kryteria. Wysokość ok. metra, kompaktowy krzaczek, mnóstwo kwiatów, bardzo trwałych, zdrowiutka. Taki mercedesik







Gdybyś jednak zechciała zamachać ogonem wokół angieleczek....
to najbliżej kapusty (nie wierzę, że to piszę!) jest czarujący - James Galway. Kwiaty cudnej urody, misternie ułożone w pełną rozetkę, z delikatną falbanką na brzegach...no cud miód, zdjęcia nie oddają jej urody. Ta jednak aspiruje do niskiej pnącej, choć przy odpowiednim cięciu będzie miała ok. 120 cm. Nie zwiesza główki, jak się dobrze ukorzeni, ma silne pędy. Kwitnie w bukietach i pojedynczo, niemal bez przerwy, ale to dopiero w drugim roku i kolejnych. Angielki potrzebują nieco więcej czasu na właściwy pokaz możliwości.
Gdyby była niemiecka, to murowane BMW, ale że to Austinka, to chyba raczej...Aston Martin?

Utrudniłam wybór, czy ułatwiłam?
Ciekawa jestem, co wybierzesz...ale moje zdanie znasz - gdybym miała wziąć na bezludną wyspę jedną różę...byłby to bez wątpienia EDEN

Constancjo droga, witaj w Nowym Roku! Tak pięknie mi życzysz, że nie potrafię się gniewać za to dłuuuugie zniknięcie
Ale zostań proszę tym razem na dłużej, będzie nam łatwiej wytrwać do wiosny!
Lisico, wymagania, które opisałaś eliminują sporą część angielek i wielkokwiatowych, ale po dłuższym zastanowieniu coś tam wybrałam i zaraz opiszę. Wracając jednak do MariaTheresia. Pamiętam, że przerwę w kwitnieniu miała dosyć długą i lubią ją skoczki, ale to krótkotrwałe obserwacje, bo mam ją dosyć krótko. Po zimie cięłam nisko, zmarzła do kopca. Generalnie więcej pozytywów niż negatywów, ale nie będzie to gwiazda rabaty bo jest dosyć niska (ok. 60cm). Kolor ma pudrowego różu, zimny, ale pięknie komponuje się z fioletami:


Jeśli szukasz gwiazdy, to piękna byłaby francuzeczka od Delbarda, Soeur Emmanuelle o upojnym zapachu. Wyrasta nieco ponad metr, więc w tym względzie odstaje od kryteriów..ale kwiat ma obłędny, bardzo zdrowa z pięknym ulistnieniem. Kwitła niemal bez przerwy do listopada:




Jeśli wolałabyś cieplejszy odcień, to proponuję kolejną, niezawodną Niemkę - Aphrodite. Spełnia wszystkie wskazane kryteria. Wysokość ok. metra, kompaktowy krzaczek, mnóstwo kwiatów, bardzo trwałych, zdrowiutka. Taki mercedesik







Gdybyś jednak zechciała zamachać ogonem wokół angieleczek....
Gdyby była niemiecka, to murowane BMW, ale że to Austinka, to chyba raczej...Aston Martin?

Utrudniłam wybór, czy ułatwiłam?

- lulka
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 5106
- Od: 31 mar 2011, o 12:38
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie/w-wa płd
Re: Ogródek Robaczka cz. 11
JG absolutnie piękny układ platkow ma, raczej mało spotykany. Porównanie do kapusty bardzo oryginalne
Kasiu w tym roku dla odmiany grabie pod kolor paznokci przywieziesz? 
Re: Ogródek Robaczka cz. 11
Przepiękne zdjęcia. Ja bym się nie oparła żadnej tak atrakcyjnie zaprezentowanej 
Pozdrawiam, Ania
Ogród 100 róż cz. IV
Ogród 100 róż cz. IV
Re: Ogródek Robaczka cz. 11
Przepiękne są wszystkie, w sytuacji bezludnej wyspy na pewno próbowałabym coś przemycić.
A jak tam u nich z podatnością na czarną plamistość?
- julieta
- 100p

- Posty: 197
- Od: 28 paź 2010, o 00:03
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Zachodniopomorskie
Re: Ogródek Robaczka cz. 11
Mimo, że uważam Eden za prześliczną, niezniszczalną, niezawodną, odporną na wiatry, deszcz, patelnię i choroby różę, nie wzięłabym jej na bezludną wyspę. Dlatego, że nie pachnie. Jak już być na bezludnej wyspie z tylko jedną różą, to na pewno pachnącą. Inaczej przyszłoby mi tylko z mosteczka ...
No, ale lisica nie podała kryterium zapachu, więc jak najbardziej się nadaje. Z odpowiednim cięciem. Uważam, że najmniej do kapusty podobna jest Aphrodite, no i ma dłuższe przerwy w kwitnieniu. U mnie. Bo np., Eden jak już rozkwitła, to do grudnia, a i tak musiałam pąki zerwać, by wreszcie odpoczęła.
J. Galway? Chyba szkoda róży na tak niskie cięcie. No, ale za to kapusta, jak malowana.
S. Emanuelle znam tylko ze zdjęć i jest w moich planach, bo piękna i pachnie.
Kasiu, ja też lubię kute elementy w ogrodzie i boleję, bo u mnie słabo w tym temacie. Uważam jednak, że trzeba bardzo uważać, by nie przesadzić z nadmiarem. Szczególnie różnorodności kształtów.
No, ale lisica nie podała kryterium zapachu, więc jak najbardziej się nadaje. Z odpowiednim cięciem. Uważam, że najmniej do kapusty podobna jest Aphrodite, no i ma dłuższe przerwy w kwitnieniu. U mnie. Bo np., Eden jak już rozkwitła, to do grudnia, a i tak musiałam pąki zerwać, by wreszcie odpoczęła.
J. Galway? Chyba szkoda róży na tak niskie cięcie. No, ale za to kapusta, jak malowana.
S. Emanuelle znam tylko ze zdjęć i jest w moich planach, bo piękna i pachnie.
Kasiu, ja też lubię kute elementy w ogrodzie i boleję, bo u mnie słabo w tym temacie. Uważam jednak, że trzeba bardzo uważać, by nie przesadzić z nadmiarem. Szczególnie różnorodności kształtów.
- Margo2
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 25228
- Od: 8 lut 2010, o 12:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Ogródek Robaczka cz. 11
To nie prawda, że można mieć takie efekty w tak krótkim czasie.
Taki efekt osiągasz tylko Ty, no i Ewa.
Obie macie doskonałą ziemię i rękę do róz.
Taki efekt osiągasz tylko Ty, no i Ewa.
Obie macie doskonałą ziemię i rękę do róz.
- robaczek_Poznan
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 8597
- Od: 30 sty 2012, o 23:42
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Wielkopolska
Re: Ogródek Robaczka cz. 11
Lulka, James jest jedyny w swoim rodzaju, prawda? A co do polowania na Gardenii...zobaczymy co się wykluje w tym roku
Mamy tylko jeden dzień...
Aniu, bardzo mi miło! taki komplement od Ciebie to wielka radość
Ciekawe czy Lisica coś wybierze...
Linetko, wymienione przeze mnie róże nie chorują na czarną plamistość. W zasadzie nie mam podatnych na tą chorobę odmian. U kilku zdarzają się pojedyncze chore liście, ale po oberwaniu jest ok. Gorzej z mączniakiem, bo ciepłe ściany i gęste nasadzenia robią swoje. W tym roku jednak wyjątkowo róże były bardzo zdrowe
Julietko, Eden ma delikatny zapach, spóbuj po deszczu, szczególnie pod wieczór
Tylko czy na bezludnej wyspie pada? No nie wiem, raczej rzadko i intensywnie.. taka miejscówka kojarzy mi się z Karaibami
Aphrodite faktycznie najmniej kapuściana, ale najbliżej Mariatheresy, a jednocześnie bardziej okazała, moim zdaniem. Aphrodite mam posadzoną przy tarasie - dwa krzewy obok siebie i tnę je naprzemiennie, dzięki temu ciągle są jakieś kwiaty. A może Tobie się nasuwa jaka propozycja bladoróżowa wg kryteriów Lisicy?
James ma mieć wg opisów od 130 do 240 cm. W naszych warunkach raczej pnący nie będzie....a mozę się mylę? W każdym razie obelisk dla niego mam
A propos obelisków i innych kutych ozdób. Zdaję sobie sprawę, że u mnie sporo tego żelastwa. Podpory pod róże staram się wymyślać proste, dlatego postawiłam na pręty z kulką i obeliski, pergoli kolejnych nie planuję.. Z wiatą kowal przekombinował..zmienił totalnie projekt, dodał wzmocnienia, ale też ozdoby, które niekoniecznie leżą w mojej estetyce, ale trudno. Napracował się, nie wypadało mi marudzić. Rośliny i tak ją zasłonią, przynajmniej mam taką nadzieję ;-)
Margo, pozwolę się nie zgodzić. Dobra ziemia to jedno, natomiast nie ma czegoś takiego jak "ręka do róż" (choć chciałabym wierzyć, że takową mam
) Nie ma w tym żadnej tajemnicy, magii, siły wyższej. Jest praca przy przygotowaniu rabaty - która przy niezłej jakości gruntu jest mniej żmudna, ale ziemię przygotować trzeba. Poza tym to, że mamy glinę - ma swoje plusy i minusy. Ziemia trzyma wodę, ale jest ciężka. Trzeba ją użyźniać, dodawać kompostu, obornika..praca jak wszędzie. Glina jest nie tylko w Kamionkach
Poza przygotowaniem gruntu jest kilka innych czynników. I tu też nie odkryję tajemnicy - trzeba dobrze wybrać stanowisko, a także kupić dobrej jakości sadzonkę, odpowiednio posadzić i podlewać. I podlewać. Nawozić wiosną, ciąć i podlewać. Profilaktyczny oprysk, jak trzeba. Nic poza tym nie robię. No może tylko tyle, że codziennie z nimi rozmawiam..
Aniu, bardzo mi miło! taki komplement od Ciebie to wielka radość
Linetko, wymienione przeze mnie róże nie chorują na czarną plamistość. W zasadzie nie mam podatnych na tą chorobę odmian. U kilku zdarzają się pojedyncze chore liście, ale po oberwaniu jest ok. Gorzej z mączniakiem, bo ciepłe ściany i gęste nasadzenia robią swoje. W tym roku jednak wyjątkowo róże były bardzo zdrowe
Julietko, Eden ma delikatny zapach, spóbuj po deszczu, szczególnie pod wieczór
Aphrodite faktycznie najmniej kapuściana, ale najbliżej Mariatheresy, a jednocześnie bardziej okazała, moim zdaniem. Aphrodite mam posadzoną przy tarasie - dwa krzewy obok siebie i tnę je naprzemiennie, dzięki temu ciągle są jakieś kwiaty. A może Tobie się nasuwa jaka propozycja bladoróżowa wg kryteriów Lisicy?
James ma mieć wg opisów od 130 do 240 cm. W naszych warunkach raczej pnący nie będzie....a mozę się mylę? W każdym razie obelisk dla niego mam
Margo, pozwolę się nie zgodzić. Dobra ziemia to jedno, natomiast nie ma czegoś takiego jak "ręka do róż" (choć chciałabym wierzyć, że takową mam
Poza przygotowaniem gruntu jest kilka innych czynników. I tu też nie odkryję tajemnicy - trzeba dobrze wybrać stanowisko, a także kupić dobrej jakości sadzonkę, odpowiednio posadzić i podlewać. I podlewać. Nawozić wiosną, ciąć i podlewać. Profilaktyczny oprysk, jak trzeba. Nic poza tym nie robię. No może tylko tyle, że codziennie z nimi rozmawiam..



