Majeczko zaintrygowało mnie Twoje wspomnienie o ,,dzikim wyciu wnuka,, na widok kota czemu ,,wyje,, boi się kotów, czy ich nie lubi???
Na świerzbowca pewnie wet przepisze jakąś maść czy kropelki....
Dzięki za informację Powinnam pod tym kątem sprawdzić Kota Marnotrawnego. Przez cztery lata nieobecności w domu może mieć różne przypadłości, pozostałe niedawno były u lekarza i nic nie mówił, więc zakładam, że zdrowe. Synowa (ciągle nielegalna ) też nie zwróciła na to uwagi, a na pewno by powiedziała.
Moje kocury, nawet niekastrowane, to mameje i przytulaki, nie walczą ze sobą
Po szaleńczych walkach i kocich przemowach Sreberko wylądował w domu, gdzie mam nad nim i Edulem większą kontrolę. Były słowne przepychanki ale nawet mogli jeść i pić z jednej miski, oczywiście nie jednocześnie. Edul jak to on wolał iść w teren sprawdzić czy tam nie ma intruzów a Sreberko śpi w domku to tu to tam i nawet na kolanach. Doskonale wie do czego służy kuweta i korzystał z niej bardzo kulturalnie co Edulowi nie zawsze wychodzi bo żwirek czasami jest wszędzie rozsypany. Na razie zostaje w domu, ale jak uda mi się znaleźć zamiennik w postaci kotki to powędruje do spokojniejszego domu. Edul to kastrowany samiec alfa-alfa a Lucky wyrasta na bardzo podobnego i dzisiaj widziałam że nawet Edul zaczyna się go bać.
M. siedzi zły i nic nie mówi, czekam co będzie po dzisiejszej nocy.
Witam niedzielnie i bardzo leniwie
Noc minęła spokojnie, Sreberko wrył się córce do łóżka i nie miała sumienia go wyprosić, przespał spokojnie do rana. Rano Edul powędrował do córki na górę i było burczące spotkanie. Jedzenie ze wspólnej miski mu nie przeszkadza, podobnie jak Edulowi. Czasami jak się spotkają bliżej to burczą na siebie, tzn Sreberko burczy a Edul 'śpiewa', śmiesznie to wygląda jak się tak obchodzą z daleka z tymi efektami dźwiękowymi. Po obiedzie Sreberko smacznie spał na ławie w czasie kiedy Edul jał swój obiad z tej samej miski.
Małgosiu pewnie jedzeniem
Biedactwo tułało się kilka dni po wsi i dopiero po świętach przywieźli mi go ze wsi ,bo jakiś czas temu ogłosiłam że szukam kocic dla moich samców alfa-alfa. A że nie zaglądali mu pod ogon to na miejscu się okazało że to też samiec. Ale po wolnych dniach jedziemy na kastrację, w mieszkaniu żaden kocur mi nie będzie zostawiał swoich feromonów. Edul już 10 lat żyje bez klejnotów i dobrze mu z tym. teraz śpi koło mnie na krześle a Sreberko ciągle w kuchni na ławie.
Jakoś powoli chyba się dogadają, liczę na to
Po tym, co napisałaś, jestem pewna, że będzie dobrze Może nie od razu się pokochają, ale powinny móc wytrzymać pod jednym dachem. U mnie co jakiś czas Czarniuta i Łasica toczą dzikie walki, kiedy im się przypomni, że się muszą nienawidzić A potem tygodnie normalności i jedzenia ze wspólnej miski
Ewuś liczę na pokojowe układy między nimi, zwłaszcza że Edul woli sporo czasu spędzać poza domem. Sreberko póki co wychodzić nie będzie, po wolnych dniach kastracja a jak wydobrzeje powoli będziemy spacerować.
Ostatnio prezentowałam przed-ogródek ale pominęłam wczesną wiosnę, a o tej porze roku kwitnie tu masę drobnicy, zaczyna Cebulica Tubergena, krokusy i pozostałe drobinki.
Spóźniona wiosna ze zwałami śniegu i jeszcze nie wysprzątane po zimie
później dołączają hiacynty
cebulica syberyjska
puszkinia
zawilec gajowy
śnieżnik
łany fiołków wonnych pod hortensjami
pierwiosnki
szlachetne hiacynty
narcyzy i wreszcie widać zrobione porządki
pierwiosnki się rozbujały
robi się żółto - omieg wschodni i żółtawe liście tawuł japońskich
przylaszczka od Ewusi majowej
Myślę że już niedługo będziemy oglądać takie widoki
-- 29 gru 2013, o 19:53 --
Zapodział się jak zwykle schowany Lucky ale go odnalazłam
A ja właśnie byłam u Ciebie
M. ciągle milczący, czasami go skarci jak zbytnio się zechce spoufalić, bo do niego koty nie mogą się zbliżać. Reszta jest OK.
Poczekamy co będzie jak Sreberko coś zbroi
Na wspomnienie o kastracji - milczy