Podziwiam z jaką pasją wędrujesz po górach!!
Wcale nie tak wielu mieszkańców Zakopanego chodzi po Tatrach, a już tak często jak Ty - nieliczni. Czasem na kwaterach starałam się podpytywać o góry i słyszałam: "pani... mnie tam w góry nie ciągnie..."
Nie dalej jak wczoraj moja koleżanka podsumowała: nie rozumiem jak Ty mogłaś pojechać w te Tatry sama. Co Ty w tym widzisz? Przecież łażenie po górach to taka męczarnia...
Nie potrafiłam jej opisać tego co czuję wędrując po górach z rozdziawioną gębą i chłonąc te cuda natury, bo tego się nie da opisać
Tatry słowackie są inne niż nasze, też je uwielbiam. Mój pierwszy konkretny szlak to była wędrówka przez Bystre Sedlo. Sama go wybrałam "na rozgrzewkę", bo taki fajny szlak, wokół pasma ... i potem przez przełęcz... tylko jakoś nie dopatrzyłam na mapie, że ta przełęcz jest na 2300m bodajże
Niesamowicie podobał mi szlak przez Polski Grzebień i Rohatkę. Wspominam go zawsze ciepło, bo o ile dobrze pamiętam idzie się tam przez wielickie ogrody. Niesamowite miejsce... Pierwszy raz widziałam tam świstaki z bliska
