renatunka pisze:Dzięki za rade. Zaraz zmienie im nawóz. Ta wiekszą to już nie wiem w co przesadzić bo to była największa doniczka w sklepie. A może wystarczy samo wymienienie ziemi? Jak zakwitnie to wkleje foto.
Witam. Jeżeli nie masz większej donicy to najprostszym rozwiazaniem byłoby posadzenie jej bezpośrednio do ziemi...Sama wymiana ziemi nic tu raczej nie pomoże A jeśli chodzi o stosowanie nawozów to o ile dobrze się orientuje to na pobudzenie rośliny do kwitnienia stosuje się potas i fosfor a na szybszy wzrost nawozy z wieksza ilością azotu...
Ja bym naTwoim miejscu tę duża wsadziła do ziemi i czekała na efekt
pozdrawiam Wanda
- Wyłącz nawożenie zbilansowane i przejdź tylko na Planton K ( tlenkowe, bezchlowrowe formy potasu i fosforu)
- form azotowych, używamy tylko do tworzenia nowych łodyg i liści; nawożenie azotowe przerywamy, gdy " drzewo" już się zazieleni i utowrzy pożądaną koronę
- brugmansie były zbyt mocno przycięte, do samych zdrewniałych pni, więc obcięłaś im rozwidlenia kwiatowe; widac to po liściach - równoległych/ symetrycznych u nasady ogonka
- pędy" kwiatonośne" mają liście asymetryczne, a te rosną wyłącznie na szczytach rozwidlonych konarów
- pokazane rośliny są dobrze odżywione, ale góra jest jeszcze za młoda na kwiaty
- jednostronne nawożenie tylko potasem i fosforem, skłoni je do zahamowania budowy tkanek zielonych, a do wzmacniania tkanek tegorocznych i wytwarzania kwiatów
Przykładowy nawóz zbilansowany/ zrównoważony Agrecolu, świetny od marca do maja:
Skład nawozu:
20% (N) azot ogólny w tym:
12,1% azotu w formia amonowej
7,9% azotu w formie azotanowej
7% (P2O5) fosfor
20% (K2O) potas
0,02% (B) bor
0,02% (Cu) miedź*
0,07% (Fe) żelazo*
0,04% (Mn) mangan*
0,004% (Mo) molibden
0,015% (Zn) cynk
Ja stosuję raz w tygodniu garść azofoski
i raz dziennie planton k.
Datura odwdzięczyła się ogromną ilością pąków
Inna z kolei siedzi jak zaklęta ,myślę żę ważny jest też
gatunek datury ,jedne są wcześniejsze inne późniejsze
oprócz tego, że nie kwitnie zaczęła żółknąć, al niektóre liście zaczęły zwisać i opadać. Myślę, że teraz miała za mokro. Raz, a czasem dwa razy w tygodniu sypię jej nawóz do datur. Wydaje mi się, że w jednym miejscu ma pączka, ale nie chce zapeszać. Czekam na efekty dalej i nie zrażam się.
Odstraszacza na własnego psa chyba nie kupię, myślałam aby je postawić na pieńkach - nawet takie mam na ogrodzie po ściętych drzewkach, tylko czy datury w tych miejscach będą ładnie wyglądać?
Wyglądać zapewne będą ładnie ,ale moja postawiona wysoko
datura ,spadła podczas wiatru i ....oczywiście połamała się .
I tyle było z jej ładnego wyglądu .
Ja mam trzy, wyrosły bardzo wysokie z dużymi liścmi, ale mają może po dwa kwiatki na każdym pedzie, bo nie były przesadzone do nowej ziemi i nie nawożone. Ale przynajmniej mogę je teraz zacząć formować na przyszły rok ;)
Do połowy sierpnia intensywnie nawoziłam ją nawozem dla datur i podlewałam. Niestety nie zakwitła, dziś zauważyłam, że jest obsypana pączkami (dosłownie jeden na drugim), raczej już nie zdąży pokazać kwiatów, pączusie są naprawdę malutkie, szkoda. Zobaczymy co będzie na następny rok. Już teraz wiem, że zaraz po wyjęciu mam ją nawozić. No i nie wiem, czy ona zamierza teraz odpoczywać.
Moja też późno zakwitła i miała może z 4 kwiatki. Pachnące ;)
Kiedy w ogóle powinno się przesadzić datury do nowej ziemi, jaka to ma być ziemia, co znaczy 'nawozić dużo - czyli ile nawozu na litr wody i jaki?) i czy obskubywać ją z przyrostów wokół pni czy zostawić? Przycinać krótko czy max. 50 cm nad powierzchnię doniczki ponad rozgałęzieniami? Prosze o jakieś porady na przyszły rok zanim zacznę eksperymentować po raz kolejny ;)
Witam
Mam dwie datury posadzone do ziemi trzy letnie. W tamtym roku ładnie kwitły, a w tym roku nic. Maja pąki i rozwijają się kolejne z tym że te pąki w ogóle nie rosną. Mam wrażenie ze wszystko idzie w liście. Podlewam je nawozem do datur codziennie. Mam tez biała daturę ale w donicy dwuletnia i ta kwitnie nawet ładnie i tez ją podlewam codziennie nawozem. Może za dużo nawozu? Zaczynam tez podsypywać nawóz do kwiatów kwitnących. Dosypałem też mikoryzy, ale jak na razie to nie widać efektów.
I jeszcze jeden problem: na pędach przy liściach pojawiają się nowe jakby gałązki. i widze ze też pączkują, ale na razie nie wszystkie. Zostawiać te pędy czy jednak obrywać? We wcześniejszych latach jakoś nie było tego dużo, a nawet wcale.