Zidentyfikowałam jako Phalaenopsis (chyba).
Dzięki wam nie przesadziłam go do ziemi.
Dzięki pani w kwiaciarni zostawiłam go w przeźroczystej pierwotnej osłonce i kupiłam przeźroczystą szklaną specjalną osłonkę.
Kwitnie już drugi miesiąc:
 
Wypuścił nowy listek.
 
W panice wyjęłam go z osłonki, bo przestraszyłam się, że to pleśń. Nalot jednak wyglądał jak osad soli. Przyznaję bez bicia, że podlewałam odstaną wodą, a nie przegotowaną (teraz już doczytałam
Ale jak już wyjęłam, to poradźcie i zmyjcie mi głowę za to co źle robię i jak postępować dalej?
Tak wyglądają korzonki z dwóch różnych stron:
 
Pewnie jak zwykle przelewam, a tak się już staram



 
		
