Celinko - witaj na mojej działce! Miło mi że tak chwalisz moje zdjęcia

A jak nie masz ochoty wychodzić - to zostań tak długo jak tylko masz ochotę.
Izo - Przejeżdżałam nieraz przez Sianów jak jeszcze pracowałam. Mogłabym mieszkać w takim miasteczku na emeryturze, pod warunkiem że miałabym domek z ogródkiem. Tylko czy z emerytury byłabym w stanie utrzymać domek? Wątpię
A o wierzbę będę dbać...przyrzekam!
Spędziłam weekend na działce. Bez aparatu. A dokładnie mówiąc z aparatem pozbawionym karty pamięci. Pierwszy raz mi się to zdarzyło. Po prostu rozpacz. A tyle roślinek kwitło. Ranniki, kolejne krokusy, śnieżniki, żonkile z netto, przylaszczki, pierwiosnki gruzińskie, pierwiosnek ząbkowany, białe cebulice, fiołki adoptowane z lasu i zawilce znad jeziora. Oj co było - to było....
Trochę ogarnęłam. Wycięłam suche badyle i na bieżąco przepuściłam przez zewnętrzny kominek. Rozgarnęłam część krecich kopców. Posadziłam dymkę na nowym kopcu kompostowym. Ogłaszam, że rzodkiewka posiana w tydzień temu już wykiełkowała

a także sałata posiana w donicy.
W niedzielę zaliczyłam Targi Ogrodnicze w Lubaniu. Kupiłam tylko laka w kolorze fioletowym(

) i bratki ze względu na zupełnie nietypowy brzoskwiniowy kolor.