Widać, że jest to młoda sadzonka - podczas podziału, nastąpiło rozerwanie lub odcięcie części korzeni i to jest normalne.
Jednak powstałe rany nie zostały chyba zdezynfekowane i musiały zostać zakażone grzybem powodującym gnicie - co również się zdarza.
Proponuję wykopać roślinę z gruntu, wypłukać korzenie pod bieżącą wodą, koniecznie osuszyć. Okaże się najprawdopodobniej, że będą na nich ogniska zgnilizny (ale powinny też być młode jasne i zdrowe korzonki), których należy się pozbyć mechanicznie ( wyciąć zgniłe korzenie i oczyścić miejsca ze zgniła tkanką).
"Potraktować" roślinę preparatem grzybobójczym (ja używam Topsin M 500) osuszyć i wsadzić ponownie do gruntu. Oczywiście nie wsadzać w to samo miejsce ( w tą samą ziemię, gdyż znajdują się w niej już pozostałości grzybków), ale zrobić nowy dołek z nową mieszaniną ziemi dodając torf (jest on sterylny) i całą bryłę ziemi wokół korzenia podlać preparatem grzybobójczym.
Nie należy się obawiać wykonania takiego zabiegu - roślinie jedynie w ten sposób można pomóc, nie zaszkodzić. Zdarzały mi się takie przypadki, ale proponowane przez mnie zabiegi zawsze były skuteczne.
