Po swojej stronie, możesz bez pozwolenia i zgłaszania komukolwiek, postawić dowolne ogrodzenie, pod warunkiem, że ma prześwity.
Tylko ogrodzenie od strony ulicy, wymaga zgłoszenia w Wydz. Budownictwa i Architektury, bo plan zagospodarownia może narzucać liniię i kształt ogrodzeń.
Pozostałe płoty, mury, etc. służą obojgu sąsiadom, aczkowiek można wymagać udziału finansowego sąsiadki, tylko w konserwcji lub odtworzeniu, już zbudowanego płotu.
Panele drewniane są lekkie, mają prześwity wentylacyjne ( ażury) i sa wygodne.
Można je przenosić w razie potrzeby, kotwić w podłożu za pomocą stalowych nóg, ( nie mają trwałego związania z gruntem, więc nie są elementem budowlanym
![Smile :-)](./images/smiles/icon_smile.gif)
, a skutecznie osłaniają przez wścibstwem.
A sąsiadka, może sobie wtedy pogwizgać !
Pod W-wiem, wkroczyliśmy po kupnie domu, w odwieczną wojnnę plemienną.
Prócz codziennych obraźliwych komentarzy, za siatką mieliśmy widok na sąsiedzki gnojownik, kupy złomu, uschnięte drzewa i bałagan, jak w koszmarze estety.
O fetorze, nie wspomnę.
Postawiliśmy najtańsze panele drewniane 180x 180cm( można do 220cm ale sprawdź to w UM, bo miały być zniesione ograniczenia wysokościowe).
Ciszaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa :P
Któregoś dnia, nagle widzę cień głowy za panelem, i słyszę głos ŚP. babci Kasi:
" No, cholera, nic nie widać, nic teraz nie widać !!!!
Nooooo, ale jak się człowiek wejrzy, to jednak coś widać!"
W efekcie - panele skutecznie zgasiły wścibstwo, uspokoiły dawne waśnie, a z sąsiadami zaczęliśmy żyć bardzo poprawnie, by nie powiedzieć- sympatycznie.
http://prawo.money.pl/akty-prawne/ujedn ... budowlane/
http://www.sonel.pl/files/przepisy/prawo_bud.pdf
http://www.bramy-garazowe.com/ogrodzenia.htm