Ania, mam do nich słabość, ale poczekaj na następne
Dorotka a, od czego są poczekalnie
Chandos Beauty
Jestem zakochana w różach Harknessa. Cieszę się, że można je już kupić w kraju.
Ta róża jest wyjątkowej urody, bardzo dobrze i zdrowo mi rośnie. Wypuściła nowe pędy.
Tej zimy po raz pierwszy będzie u mnie zimować. Dostała już solidny kopczyk, poczekamy do wiosny jak sobie poradzi. Jestem dobrej myśli, nie przenawoziłam jej, a do zimy została dobrze przygotowana.
Urosła mi na dobre 90 cm. Posadziłam dwa krzaczki razem, wygląda to super, bo już w pierwszy roku wyszedł potężny krzaczorek.
Kwiaty bardzo duże w kolorze bladoróżowym, ale w rozwijającym się pąku zobaczymy rozbielone barwy moreli i brzoskwini. Prześlicznie to wygląda, a pachnie cudnie.
Jej kwiaty wytrzymały największy żar słońca i jednocześnie padające deszcze. Bardzo trwałe, jedno co może się nie podobać, to ciemne plamki po deszczu.
Wyjątkowo słodka piękność, z której bardzo się cieszę.
Sweet Revelation
Kolejna różyczka Harknessa, bez której bym się nie obyła.
Kupiłam ją razem z Chandos Beauty, chciałam żeby one obie rosły koło siebie.
Wybór w dziesiątkę. Wzajemnie się uzupełniają kolorami.
Sweet Revelation jest nieco niższym krzewem do 80 cm. Również posadziłam dwa krzewy razem. W tym przypadku dobrze, że dwa, bo ta róża rośnie bardziej wysmukła niż na boki. Uzyskałam dzięki temu bardziej zwarty krzaczek.
Mniej zdrowa jest u mnie ta róża, musiałam oberwać kilka chorych listków na samym dole. Mam ją posadzoną w dość ciasnym miejscu i to może być powód, że mi złapała plami.
Co tam plami, jak ona ma taki kolor kwiatów za którymi zawsze wodzę oczami i jak dla mnie kolor ten jest wymarzony. Pudrowy róż, morelowa rozbielona żółć, rozbielona brzoskwinka i na koniec stonowany odcień żółci ale nie morelowej a budyniowej?.
Tak to jest plejada subtelnych kolorów tej róży. Kocham róże Harknessa właśnie za te kolory jego kwiatów. Nawet jak będzie mi chorować, to ja jej to wybaczę, bo sprawia mi tyle frajdy jak na nią patrzę.
Kwiaty ma bardzo duże, również odporne na słońce i deszcz, dobrze utrzymujące sie na krzewie. Róża ma przerwę w kwitnieniu, drugie słabsze.
Podobnie jej siostrzyczka dostała solidny kopczyk.
Kolejna wyjątkowo piękność, z której bardzo się cieszę.
Loiuse Clements
Bardzo ładna róża, o której istnieniu nie wiedziałam, dopóki nie otrzymałam jej w prezencie.
Ładnie się przyjęła i już w tym sezonie wypuściła nowe badylki. Urosła na 100 cm.
Pokrój krzewu będzie pewnie parkowy, a gałązki z kwiatami będą się ładnie przewieszać.
Krzaczek po cięciu rozkrzewia się ładnie, tworzy kiście kwiatów na końcach gałązek.
Nie chorowała, miała przerwę w kwitnieniu.
Kwiaty większe niż średnie, piękne pomarańczowe przebarwiające się w jasny róż.
Bardzo dobrze wypełnione, ale innej budowy niż znane nam angielki. Przepięknie pachnąca, dość dobrze utrzymuje kwiaty na krzewie.
Będzie zimować pierwszy raz, zadbałam o nią, już dostała kopczyk.
Bardzo jestem z niej zadowolona, jest piękną i niepotykana u nas różą.
