
Araceae i inne - NINa
- NINa
- 200p
- Posty: 467
- Od: 15 maja 2008, o 22:32
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kraków
- Kontakt:
Dziękuję wszystkim za uznanie! Tak, mogę służyć pomocą co do filodendronów
A jakie masz odmiany Antooosiu?
Czwarty od końca został mi sprzedany pod nazwą pH. 'Tuxla' (pH. tuxtlanum > popr. pH. sagittifolium) i takie też zdjęcia widziałam w internecie u innych hodowców, chociaż w Ogr. Botan. w Krakowie też mają 'Tuxla' i wygląda nieco inaczej, nie jest pnący i ma bardzo rozdęte ogonki liściowe (chodziło zapewne o pH. martianum). I tak to jest z filodendronami ;) W każdym bądź razie ogonki są zielone ale cały liść dorosły jest pod spodem czerwonawy jeśli uprawiany przy dobrym świetle. Mocna roślina, ale już jej nie ma w tej postaci, po bardzo ciepłym lecie przyszła nagle zimna jesień a filek miał nadal mokrą ziemię i był przeciąg, i go zawiało. Musiałam ciąć na kawałki bo korzenie zgniły, ale i tak w wodzie nie puściły korzeni, bo już nie było dobrej pogody a w domu jeszcze nie grzali. Więc mam tylko nędzny kawałek teraz i wegetuje. szkoda.
W sprzedaży pojawiło się teraz bardzo dużo krzyżówek syngoniów, nie wiem co prawda jak długo one żyją i czy w miarę wzrostu zachowują te kolorki, ale najładniejsze są zawsze jako młode, bo są zwarte.

Czwarty od końca został mi sprzedany pod nazwą pH. 'Tuxla' (pH. tuxtlanum > popr. pH. sagittifolium) i takie też zdjęcia widziałam w internecie u innych hodowców, chociaż w Ogr. Botan. w Krakowie też mają 'Tuxla' i wygląda nieco inaczej, nie jest pnący i ma bardzo rozdęte ogonki liściowe (chodziło zapewne o pH. martianum). I tak to jest z filodendronami ;) W każdym bądź razie ogonki są zielone ale cały liść dorosły jest pod spodem czerwonawy jeśli uprawiany przy dobrym świetle. Mocna roślina, ale już jej nie ma w tej postaci, po bardzo ciepłym lecie przyszła nagle zimna jesień a filek miał nadal mokrą ziemię i był przeciąg, i go zawiało. Musiałam ciąć na kawałki bo korzenie zgniły, ale i tak w wodzie nie puściły korzeni, bo już nie było dobrej pogody a w domu jeszcze nie grzali. Więc mam tylko nędzny kawałek teraz i wegetuje. szkoda.
W sprzedaży pojawiło się teraz bardzo dużo krzyżówek syngoniów, nie wiem co prawda jak długo one żyją i czy w miarę wzrostu zachowują te kolorki, ale najładniejsze są zawsze jako młode, bo są zwarte.
- NINa
- 200p
- Posty: 467
- Od: 15 maja 2008, o 22:32
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kraków
- Kontakt:
(2014: nieaktualne zdjęcia: kopii nie mam w internecie i szczerze, nie chce mi się już robić skanów, ale pozostałe archiwalne filodendrony znajdziecie tu: http://fabryka.darknation.eu/filodendro ... lbum_id=44 )
Kolejne rośliny, które miałam lub mam (np. Platycerium pokazane po zakupie w tamtym roku i teraz wisi pod sufitem, czy też monstera pięknie rosła w podłożu kokosowym tuż przed moim wyjazdem w styczniu tego roku, a które to podłoże w miarę wysychania i nawadniania zaczęło opadać, straciło przestrzeń i korzenie zaczęły gnić. Nauczka dla mnie, żeby następnym razem dodać perlitu i grubego piasku ;) Ale monstera sobie radzi i po moczeniu przez miesiąc w wodzie i przesadzona do ziemi kwiatowej odrasta z boku łodyg, jak widać na innym foto. Inne rośliny to Mammillaria wildii, już ponad 15 letnia, nawet nie pamiętam kto mi dał sadzonkę, może sąsiadka?
Pilea peperomioides, z okrągłymi liśćmi, Spatiphyllum 'nume' (a może 'Numero'?, nalepka była ciachnięta na końcu), Philodendrony - Tuxla (popr. sagittifolium), andreanum, verrucosum, 'Red Emerald', ''Anderson's Red' (='King of Spades'), Monstera karwinsky (popr. Monstera acuminata), Scindapsus pictus (bardzo trudny w uprawie nawet w akwarium), Monstera obliqua, palma Kentia (miała u mnie krótki żywot), grubosz w koszyczku, ale nie stał tam długo bo miał za mało światła, poszedł na parapet, a reszta do piwnicy na zimę, Oxalis atropurpurea.
Nie wiem co to jest ten sukulent z czerwonymi brzegami liści, przemycony przez znajomego z zagranicy, rosły gdzieś dziko. No i pH. hederaceum, który kupiłam w USA, bo taki bujny był a ja planowałam zostać dłużej, a jak miałam już wracać, to nie chciałam go brać ze sobą, więc postanowiliśmy, że narzeczony przyśle go paczką. Filek tydzień siedział zamknięty w samolotach i przewoźnikach i stracił parę liści po wyjęciu z reklamówki, ale ogólnie to bardzo silny egzemplarz i jak ja go nie zaleję, to nic go nie ruszy ;) Na 2 zdjęciach jest też Philodendron hederaceum var. micans, który dostałam jako 3 liściową sadzonkę z Ogr. Botanicznego w Krakowie, ale pod nazwą pH. surinamense (2014: to zupełnie inna odmiana) i jest to jeden z kilku filodendronów, który sprawiał bardzo dużo zamieszania w identyfikacji na całym świecie (chodzi o pH. hederaceum), w końcu ujednolicono, że to jest koleś z długą nazwą zamiast surinamense czy micans ;) Hederaceum jest podobny, ale go nie miałam nigdy (2014: pH. scandens, micans = pH. hederaceum).
Kolejne rośliny, które miałam lub mam (np. Platycerium pokazane po zakupie w tamtym roku i teraz wisi pod sufitem, czy też monstera pięknie rosła w podłożu kokosowym tuż przed moim wyjazdem w styczniu tego roku, a które to podłoże w miarę wysychania i nawadniania zaczęło opadać, straciło przestrzeń i korzenie zaczęły gnić. Nauczka dla mnie, żeby następnym razem dodać perlitu i grubego piasku ;) Ale monstera sobie radzi i po moczeniu przez miesiąc w wodzie i przesadzona do ziemi kwiatowej odrasta z boku łodyg, jak widać na innym foto. Inne rośliny to Mammillaria wildii, już ponad 15 letnia, nawet nie pamiętam kto mi dał sadzonkę, może sąsiadka?
Pilea peperomioides, z okrągłymi liśćmi, Spatiphyllum 'nume' (a może 'Numero'?, nalepka była ciachnięta na końcu), Philodendrony - Tuxla (popr. sagittifolium), andreanum, verrucosum, 'Red Emerald', ''Anderson's Red' (='King of Spades'), Monstera karwinsky (popr. Monstera acuminata), Scindapsus pictus (bardzo trudny w uprawie nawet w akwarium), Monstera obliqua, palma Kentia (miała u mnie krótki żywot), grubosz w koszyczku, ale nie stał tam długo bo miał za mało światła, poszedł na parapet, a reszta do piwnicy na zimę, Oxalis atropurpurea.
Nie wiem co to jest ten sukulent z czerwonymi brzegami liści, przemycony przez znajomego z zagranicy, rosły gdzieś dziko. No i pH. hederaceum, który kupiłam w USA, bo taki bujny był a ja planowałam zostać dłużej, a jak miałam już wracać, to nie chciałam go brać ze sobą, więc postanowiliśmy, że narzeczony przyśle go paczką. Filek tydzień siedział zamknięty w samolotach i przewoźnikach i stracił parę liści po wyjęciu z reklamówki, ale ogólnie to bardzo silny egzemplarz i jak ja go nie zaleję, to nic go nie ruszy ;) Na 2 zdjęciach jest też Philodendron hederaceum var. micans, który dostałam jako 3 liściową sadzonkę z Ogr. Botanicznego w Krakowie, ale pod nazwą pH. surinamense (2014: to zupełnie inna odmiana) i jest to jeden z kilku filodendronów, który sprawiał bardzo dużo zamieszania w identyfikacji na całym świecie (chodzi o pH. hederaceum), w końcu ujednolicono, że to jest koleś z długą nazwą zamiast surinamense czy micans ;) Hederaceum jest podobny, ale go nie miałam nigdy (2014: pH. scandens, micans = pH. hederaceum).
-
- 100p
- Posty: 131
- Od: 14 lip 2007, o 11:43
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wroclaw
- NINa
- 200p
- Posty: 467
- Od: 15 maja 2008, o 22:32
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kraków
- Kontakt:
(2014: Stapelia variegata = popr. Orbea variegata) To ta sama stapelia, mam ją w kilku doniczkach na sadzonki na sprzedaż w Al. W sumie można by łatwo zdobyć kolekcję stapelii, huernii i orbei, bo pojawiają się w polskich sklepach w internecie. Raz mi się tylko udała stapelia, która zamiast 5 płatkowego kwiatu miała czteropłatkowy ;) sama z siebie.kwisniewska pisze:Nina posiadasz śliczną kolekcję!![]()
Mnie oczywiście najbardziej urzekły stapeliowate. widzę, że pojawiają się w kilku kompozycjach, czy to jest wszędzie ta sama orbea variegata (ta co kwitnie na zdjęciu) czy to może różne gatunki są?
Jest taka jedna ciekawa strona o stapeliowatych http://www.cactus-mall.com/stapeliad/picturec.html
-
- 100p
- Posty: 131
- Od: 14 lip 2007, o 11:43
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wroclaw
- myszorek
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1321
- Od: 5 cze 2007, o 16:09
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kiełczów
Ach...same cuda pokazujesz
roślinki pierwsza klasa 


Najpiękniejszych chwil w życiu nie zaplanujesz. One przyjdą same. Phil Bosmans
Pozdrawiam, Ola
Spis treści; Zielona galeria
Pozdrawiam, Ola
Spis treści; Zielona galeria
- NINa
- 200p
- Posty: 467
- Od: 15 maja 2008, o 22:32
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kraków
- Kontakt:
Dziękuje! To na ostatnim zdjęciu to jest grupa Platycerium, Mammillaria wildii i Orbea variegata. Bardzo gęsta i nie chciała przez to kwitnąć ;)basga pisze:No łeb mnie zaraz rozboli z nadmiaru wrażeń!Cuda,cuda,cuda!To w koszyczku ze stapelią to chyba kalanchoe jakaś tam...mam podobne tylko nie takie różowe.
A co to jest na ostatnim foto-koło platycerium?
Nie do cienia, bo straci kolory. Półcień można spróbować. No chyba, że chcesz doświetlać to można zaryzykować, ale też zależy jaka żarówka, bo może niepotrzebne wysuszać okolicę rośliny. Zasada jest taka, że wszystkie plamki i świeże, mocne kolory (czerwień, burgund, soczysta zieleń, żółć, pomarańcz itp. ) na liściach zostaną tylko wtedy, kiedy mają dostęp światła. Nie wiem jak z dziurami, bo widzę, że niektórzy mają monstery w kącie i ładnie im rosną, a niektórym się wyciągają za bardzo i nie mają wielu dziur w liściach. M. obliqua na pewno będzie miała minimalną ilość dziurek w liściu prowadzona w cieniu, w dodatku się paskudnie przerzedza i wydłuża, sprawdziłam ;)Zraszam,zraszam,a mogę tego czerwieniejącego do cienia wkomponować, czy nie za bardzo?
Co to jest LM? Leroy? To mam niedaleko! Ale 40 zł.... Drogo. Duży chociaż czy taka marna sadzonka? Ostatnio widziałam tam Selloum za 30-coś. Ale były też małe za 15 zł chyba.
(2014: pH. selloum = popr. pH. bipinnatifidum)
Dzisiaj musiałam ratować benjamina, bo raz, że po zimie (gorący pokój) stracił dużo liści, więc go wyniosłam na zewnątrz, bo było bardzo ciepło przez ponad miesiąc. A ostatnio jakoś w nocy przez 2 dni było zimno, ja o nim zapomniałam, no i widzę, że trzeci pień mu zgnił, skórka odchodzi, liście opadły, obcięłam co trzeba, teraz się moczy we wodzie i chyba go przygotuję do hydroponiki.. Przy okazji uformowałam koronę ;) Już trzeci rok z rzędu ma jakieś przypadłości i po wiosennym cięciu zawsze odbija przez lato.