Kochani - ja mam najbliższego sąsiada prawie kilometr od siebie. Mogę robić co chcę o dowolnej porze.

W ramach rozsądku oczywiście.
Kiełbaski były a zamiast ziemniaków pieczone w skórkach banany - pychota.
Jolu - też lubię posiedzieć przy ognisku - nawet komary były litościwe i nas nie żarły tak strasznie mocno.
Beatko - zrobię zdjęcie domu w słoneczku. Mam gdzieś numer tej farby jeżeli chcesz. A z lampami to oddzielna historia - wypatrzyłam je na allegro i kupiłam w sumie 7. Sprzedawca zapomniał tylko dodać, że one przyjdą ..... w częściach. I w dodatku bez schematu. Dostałam mały, zgrabny kartonik a w nim miliard części.

Mój M oszalał. Dawno nie widziałam go tak wnerwionego. Wprawdzie efekt ostudził nasze zdenerwowanie ale była chwila, że myślałam iż wszystko poleci przez okno....
Na zakończenie pokażę troche orlików. Uwielbiam je - są takie subtelne.

I jeszcze zawilce i mój ulubiony kuklik.
