Ale wbrew temu ciągle żyję
Agresywność pszczół,pszczoły u sąsiada,w domu, na balkonie itp.
- bishop
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 5115
- Od: 4 cze 2008, o 22:54
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: ze wsi/prawie środek Polski
- Kontakt:
Re: Pszczoły sąsiada
Oj, użądliła, niejednokrotnie
Jak się na niej położyłem!. Albo próbowałem zgnieść w łokciu!!!
Ale wbrew temu ciągle żyję
Ale wbrew temu ciągle żyję
Pozdrawiam - Krzysiek
Mój czasopożeracz
Mój czasopożeracz
- Waleria
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 3602
- Od: 12 sty 2007, o 11:36
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Opole
Re: Pszczoły sąsiada
Ja nie boję się, ale zaczynam rozumieć bojących się. Mam wspaniałego sąsiada, pomysłowy, pracowity, postawny, a pewnego razu zobaczyłam,że nadkłada chyba kilometr drogi,żeby dojść do działki, bo...na tej prostej drodze leży pies. Żona przeszła, pies nawet nie poruszył się, a on nie może, paraliżuje go strach. Kiedyś go jakiś pies zaatakował, i strach pozostał.
A swoją drogą, odkąd zahodowałam na działce pszczoły murarki, z większą odwagą podchodzę do wszelakich stworzeń, bo murarki wiadomo,nie żądlą.
A swoją drogą, odkąd zahodowałam na działce pszczoły murarki, z większą odwagą podchodzę do wszelakich stworzeń, bo murarki wiadomo,nie żądlą.
Waleria
- Suppa
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 2016
- Od: 6 mar 2008, o 09:53
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Centrum
Re: Pszczoły sąsiada
Mi też murarki "pomogły" w tej kwestii, już nie wzrasta mi ciśnienie gdy jakaś osa lub szerszeń zaczyna koło mnie latać 
Ale z tymi ulami (lub prędzej z sąsiadem) to trochę inna sprawa, nie dziwię się autorce tematu.
Ale z tymi ulami (lub prędzej z sąsiadem) to trochę inna sprawa, nie dziwię się autorce tematu.
Pozdrawiam, Maciek.
- cytrusowy hubi
- 200p

- Posty: 223
- Od: 3 sty 2012, o 13:27
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: dolnośląskie
Re: Pszczoły sąsiada
powiecie mi coś o hodowli murarek proszę
Legnica i okolice
Ankieta o cytruskach
cytrusy,egzotyka i inne moje roślinki Zapraszam !
kocham cytrusy i naleśniki!!!
Ankieta o cytruskach
cytrusy,egzotyka i inne moje roślinki Zapraszam !
- cytrusowy hubi
- 200p

- Posty: 223
- Od: 3 sty 2012, o 13:27
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: dolnośląskie
Re: Pszczoły sąsiada
Dziękuje bardzo tego mi było trzeba
Aha czy np jeżeli są domki bliżniaki czy można powiesić gniazda dla murarek?Czy sąsiad może narobić mi problemów?
Legnica i okolice
Ankieta o cytruskach
cytrusy,egzotyka i inne moje roślinki Zapraszam !
kocham cytrusy i naleśniki!!!
Ankieta o cytruskach
cytrusy,egzotyka i inne moje roślinki Zapraszam !
- Waleria
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 3602
- Od: 12 sty 2007, o 11:36
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Opole
Re: Pszczoły sąsiada
Jak wredny i głupi - to z byle powodu może zrobić problem. Nie wiem czy doczytałaś, ale one nie żądlą i dosyć szybko kończą działalność.
Waleria
- cytrusowy hubi
- 200p

- Posty: 223
- Od: 3 sty 2012, o 13:27
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: dolnośląskie
Re: Pszczoły sąsiada
wiem ale czy jak sasiad będzie miał naprzykład robalową fobie i sie pszczół będzie bał to musiałbym zdjąć taki "ulik"? bo w mieście jakoś nikt uli na ogródku nie stawia
więc np by mógł zadzwonić na policję którzy by mi kazali je zdiąć bo oni chyba nie wiedzą ze są takie pszczoły 
Proszę o większą dbałość o poprawną pisownię.
Comcia
Proszę o większą dbałość o poprawną pisownię.
Comcia
Legnica i okolice
Ankieta o cytruskach
cytrusy,egzotyka i inne moje roślinki Zapraszam !
kocham cytrusy i naleśniki!!!
Ankieta o cytruskach
cytrusy,egzotyka i inne moje roślinki Zapraszam !
- mr25ur
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 1114
- Od: 10 lis 2011, o 19:53
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Nowy Sącz
Re: Pszczoły sąsiada
A niby na jakiej podstawie kazali by ci je zdjąć? Zażyczył byś sobie nakazu, sąsiad jak by miał fobie to by z domu nie wychodził, bez uli wszystko po mieście lata.
Opryski pod wieczór, i nigdy gdy kwitnie!!!
- mirek55522
- 100p

- Posty: 128
- Od: 29 mar 2012, o 04:50
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Nowy Dwór Maz.
- Kontakt:
Re: Pszczoły sąsiada
Witam wszystkich. Jest to mój pierwszy wpis jako nowy . Jestem pszczelarzem i mogę pomóc w pewnych kwestiach. Co do problemu to jest poważny. Pszczoły nie lubią potu i wielu zapachów z dezodorantów. Często mogą atakować np. krowy czy konie pasące się blisko pasieki. To tylko jeden z przykładów. Niestety są też pszczoły agresywne . Tu nic nie pomoże . Zaniedbana pasieka ( wymiana matek , itp ) prowadzi do złośliwości pszczół . Jedyną ochroną jest bardzo wysoki płot , odpowiednia odległość od granicy sąsiada i ukierunkowanie wylotek z ula. Jest to rygorystycznie przestrzegane w przepisach prawa pszczelarskiego. Jeśli to nie pomaga to znaczy że pszczelarz sam wyhodował złośliwce poprzez odchów własnych matek lub rójek.
Proponował bym porozmawiać z sąsiadem. Może to być też kwestia pogody a może braku pożytku i pszczoły robią się agresywne. Trudno powiedzieć. Ja zacząłem pszczelarzyc od jednej podarowanej matki z odkładem. Dostałem ją bo była agresywna. Problem polegał na tym że kiedyś to była rodzinka pszczoły włoskiej ( takie ładne żółciutkie i bardzo łagodne) .
Niestety tracą cechy łagodności w trzecim i dalej pokoleniu przy mieszaniu z innymi rasami.
Finałem było żądlenie nawet w pobliskich pomieszczeniach mieszkalnych ( chodzi o kuchnie gdzie można znaleźć coś słodkiego) Kiedy sąsiadka została użądlona w domu przez pszczołę zabawa się skończyła
. No i pszczelarz musiał pozbyć tej rodzinki z tego terenu.
Co do murarki to te pszczoły nigdy nie atakują. Jak ktoś chciałby hodować to polecam poszukać w internecie.
Pozdrawiam wszystkich forumowiczów serdecznie. ;
A jeśli ktoś chciałby mieć własny miód bez pasieki to zapraszam do dyskusji . Mam parę ciekawych pomysłów
Proponował bym porozmawiać z sąsiadem. Może to być też kwestia pogody a może braku pożytku i pszczoły robią się agresywne. Trudno powiedzieć. Ja zacząłem pszczelarzyc od jednej podarowanej matki z odkładem. Dostałem ją bo była agresywna. Problem polegał na tym że kiedyś to była rodzinka pszczoły włoskiej ( takie ładne żółciutkie i bardzo łagodne) .
Niestety tracą cechy łagodności w trzecim i dalej pokoleniu przy mieszaniu z innymi rasami.
Co do murarki to te pszczoły nigdy nie atakują. Jak ktoś chciałby hodować to polecam poszukać w internecie.
Pozdrawiam wszystkich forumowiczów serdecznie. ;
A jeśli ktoś chciałby mieć własny miód bez pasieki to zapraszam do dyskusji . Mam parę ciekawych pomysłów
Nie ma takiej okoliczności życiowej która zwalniała by człowieka od myślenia.
- Waleria
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 3602
- Od: 12 sty 2007, o 11:36
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Opole
Re: Pszczoły sąsiada
"miód bez pasieki " - ja na to jak na lato!
Trochę moja rodzinka pokpiwała na początku z murarek, co to za pszczoły,że nie dają miodu. Cierpliwie tłumaczyłam,że chodzi o owoce, czyli zapylanie, chyba dotarło do nich, szczególnie, że w tym roku były wyjątkowo okazałe jabłka. Wiem, nie koniecznie to zasługa murarek, ale od czego umiejętna propaganda i reklama?
Dawaj te pomysły na miód bez pasieki, powinnam szybko pojąć, bo pomagałam Ojcu w dawnych czasach przy pasiece. Nie ma Pszczelarza, nie ma pszczół. (i miodu)
Dawaj te pomysły na miód bez pasieki, powinnam szybko pojąć, bo pomagałam Ojcu w dawnych czasach przy pasiece. Nie ma Pszczelarza, nie ma pszczół. (i miodu)
Waleria
Re: Pszczoły sąsiada
Ja należę do ofiar szerszeni , które nieźle mnie kiedyś urządziły ( co prawda nie bez powodu, bo weszłam w obręb ich gniazda, co sprowokowało atak ). Z tego powodu mam sporą fobię na latające pszczoły, osy czy szerszenie. Jedynie trzmieli się nie boję, bo te są wyjątkowo łagodne i przyjazne. Wiadomość o murarkach bardzo mnie zaciekawiła, bo byłam przekonana,że te tak samo żądlą, a tu miła niespodzianka. Teraz z pewnością będę z przyjemnością patrzeć jak zbierają pyłek. Dzięki mirek55522 za tego newsa 
- mr25ur
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 1114
- Od: 10 lis 2011, o 19:53
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Nowy Sącz
Re: Pszczoły sąsiada
Uff, ktoś kto przeżył atak/użądlenia szerszeni, nie powinien bać się żądlących, jest bardzo odporny
ps. ile cię szerszeni użądliło i jakie miałaś objawy? Ja kiedyś likwidowałem gniazdo , małe w grubej rękawicy skórzanej, jeden się przebił i kciuk miałem jak bochenek chleba, poza tym nic
ps. ile cię szerszeni użądliło i jakie miałaś objawy? Ja kiedyś likwidowałem gniazdo , małe w grubej rękawicy skórzanej, jeden się przebił i kciuk miałem jak bochenek chleba, poza tym nic
Opryski pod wieczór, i nigdy gdy kwitnie!!!
Re: Pszczoły sąsiada
mr25ur no właśnie z tą odpornością, która powszechnie uważa się za zdobytą po użądleniach, to tak wcale nie jest. Nie wiadomo jak zareaguje organizm po kolejnych użądleniach. Ja niestety doświadczyłam tego pecha mając lat około 11 . Weszłam na ambonę strzelniczą , gdzie miały założone gniazdo. Dosłownie w jednej chwili wyleciało pełno szerszeni . Koszmar jakich mało. Pożądliło mnie 11-moze z 13 sztuk kiedyś schodziłam z drabiny . W tamtych czasach , na wsi, nie było jak zdobyć szybko pomocy. Objawy ? Tyle co pamiętam to bąble wielkości małych śliwek, wysoka gorączka z dreszczami, ból i opuchlizna ale nie taka która by zagrażała życiu. Dawali mi dużo mleka do picia, okrywali mokrymi i zimnymi prześcieradłami by zbić gorączkę. Od razu po przyjściu strzykawką z odciętym końcem odciągali jad z miejsca użądlenia, może to trochę pomogło. Dla mnie był to szok tak duży,że do dziś wpadałam w panikę, choć minęło już prawie 20 lat. Miałam szczęście, bo nie jestem uczulona. Kilka lat później na tej samej ambonie pożądliły mężczyznę, który po kilku użądleniach zmarł . Po tym incydencie spalono całą ambonę. Dawne dzieje, ale ślad na psychice pozostał do dziś. Jak widać można przeżyć bez opieki medycznej nawet tak dużo użądleń . Mam sąsiada, który jest uczulony i już raz leżał w szpitalu po 1 osie.
- ogor
- 50p

- Posty: 58
- Od: 12 wrz 2008, o 09:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: NORDJYLLAND - Pn Dania
pszczoly glupieja fruwajac po naszych oknach, ich wzork jest ,,inny,,. Ja biore lapke na muchy, klade na szybie, pszczola wlazi na kratke i wypraszam ja z domu..........jak jakas jest upierdliwa, nie chce wejsc na kratke, to biore szklanke, przyciskam do szyby razem z ,,bladzacym owadem,, klade kartke paieru na szybe i przesowam szklanke z ,,MAJA,, na papier, wypuszcam na zewnatrz. to wszystko. NIE WSZYSTKIE OWADY SA NAM WROGAMI. pozdrawiam:)
Przepraszam za brak polskiej czcionki


