Rabatki Konstantego część 4
- JAKUCH
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 33423
- Od: 19 paź 2008, o 21:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Bytom
Re: Rabatki Konstantego część 4
U mnie na podwórku też słychać kocie amory . Przychodza kandydaci do ogródkowej kotki ,ale ona chyba nie ma zamiaru ,żeby im wtórować . U nas wszystkie rośliny okryte śniegiem
- Miiriam
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 6147
- Od: 13 maja 2007, o 00:17
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: Rabatki Konstantego część 4
U mnie też wszystko pod śniegiem .. w ogrodzie
Feliks ( kocur ) na razie spokojny .. a Nika i Netka są po sterylizacji ... więc chyba będzie spokój
Feliks ( kocur ) na razie spokojny .. a Nika i Netka są po sterylizacji ... więc chyba będzie spokój
- teresat
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 1097
- Od: 2 lip 2008, o 22:02
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: omc Orawa
Re: Rabatki Konstantego część 4
Ubranka na roślinki rewelacyjne! Z czego one są?
Nawet nie trzeba się starać lepić bałwana, bo niezależnie od pogody będzie stał
Ewo, czy u Ciebie już wiosenka w ogrodzie?
Nawet nie trzeba się starać lepić bałwana, bo niezależnie od pogody będzie stał
Ewo, czy u Ciebie już wiosenka w ogrodzie?
- EwkaEs
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 9774
- Od: 9 lip 2008, o 20:28
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: południe kraju
Re: Rabatki Konstantego część 4
Zima i mróz,trochę śniegu i lód droga Teresat.Ubranka są uszyte z agrowłókniny zimowej ,kupowałam je w Centrali Nasiennej Polan w tym dużym sklepie firmowym w Bronowicach .
Miiriam- Feliś to siła spokoju na szczęście,poza tym mróz być może ostudzi chęci!
Jadziu Jakuch- miło,że wpadłaś do Rabatek,śniegu kilka cm.Da się ścieżkę wydeptać w wyższych butach.Ruszyła ptasia stołówka,słonecznik smakuje i dodaje sikorkom energii!
Miiriam- Feliś to siła spokoju na szczęście,poza tym mróz być może ostudzi chęci!
Jadziu Jakuch- miło,że wpadłaś do Rabatek,śniegu kilka cm.Da się ścieżkę wydeptać w wyższych butach.Ruszyła ptasia stołówka,słonecznik smakuje i dodaje sikorkom energii!
- JAKUCH
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 33423
- Od: 19 paź 2008, o 21:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Bytom
Re: Rabatki Konstantego część 4
U mnie wysypany na okiennym parapecie jakoś nie zwołuje skrzydlatych stołówkowiczów. W ubiegłym roku nie nadążałam z kupowaniem słonecznika . Mają tez słoninkę powieszoną, a nic ich nie przyciąga.
- grazynarosa22
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 8499
- Od: 16 mar 2009, o 12:18
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
Re: Rabatki Konstantego część 4
Witaj Ewo....podziwiam wspaniałą kolekcję naczyń....naprawdę warta uwagi
Zima na całego....ale jak byłam niedawno w Krakowie to padał....deszcz....i spacerowałam pod parasolem
U mnie ptaszki nie przyleciały.....czyżby jeszcze nie głodne ???
Zima na całego....ale jak byłam niedawno w Krakowie to padał....deszcz....i spacerowałam pod parasolem
U mnie ptaszki nie przyleciały.....czyżby jeszcze nie głodne ???
- EwkaEs
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 9774
- Od: 9 lip 2008, o 20:28
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: południe kraju
Re: Rabatki Konstantego część 4
Jadziu Jakuch i Grażyno!Zapraszamy do naszej ptasiej stołówki na obiad z dwu dań z jabłuszkiem na deser!Sikorek mamy moc i wróbelki,jest i kwiczoł,a być może para kwiczołów.Kostkowi brakuje w czterech łapach pazurów by je zliczyć,tym bardziej,że są w ruchu,gimnastyka pod kulą vel pyzą,wybieranie smakołyków z mieszanki natłuszczanej dla dzikich ptaków...

Z okazji niedawnej dwuserdeczności Zyty na stole własnej roboty nalewka pigwówka rocznik 2011.Cieszę się,że ją dostrzeżono.

Odwiedziłam siedzibę Polanu-powodem był zakup jeszcze dwu pokrowców z agrowłókniny(tym razem nieozdobnych) w związku z niżem syberyjskim i mrozami dwucyfrowymi.Przy okazji dla Amby niezwykłej urody aksamitki rozpierzchłe pełne Mr.Majestic(tagetes patula)pasiaste żółto czerwonawo brązowe i ognisto pomarańczowe rozpierzchłe wysokie La Bamba,rozpierzchłe niskie Solan żółto-brązowe-nowości.

Z okazji niedawnej dwuserdeczności Zyty na stole własnej roboty nalewka pigwówka rocznik 2011.Cieszę się,że ją dostrzeżono.

Odwiedziłam siedzibę Polanu-powodem był zakup jeszcze dwu pokrowców z agrowłókniny(tym razem nieozdobnych) w związku z niżem syberyjskim i mrozami dwucyfrowymi.Przy okazji dla Amby niezwykłej urody aksamitki rozpierzchłe pełne Mr.Majestic(tagetes patula)pasiaste żółto czerwonawo brązowe i ognisto pomarańczowe rozpierzchłe wysokie La Bamba,rozpierzchłe niskie Solan żółto-brązowe-nowości.
- Miiriam
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 6147
- Od: 13 maja 2007, o 00:17
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: Rabatki Konstantego część 4
Ja to mam szczęście - albo trafie akurat na serniczek .. albo na nalewkę
No to - za Zyty podwójne serce:)
No to - za Zyty podwójne serce:)
-
elsi
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 4838
- Od: 17 sty 2009, o 17:26
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: lubelskie
Re: Rabatki Konstantego część 4
Mróz dwucyfrowy jest, przed chwilą sprawdzałam - 15
.
Intrygują mnie te trzy kieliszki
. Pigwówkę akurat lubię.
Intrygują mnie te trzy kieliszki
Pozdrawiam. Elżbieta
Ogród Elżbiety
Ogród Elżbiety
- grazynarosa22
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 8499
- Od: 16 mar 2009, o 12:18
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
Re: Rabatki Konstantego część 4
Kieliszki mam takie same,Ewka
tylko w karafce cytrynówka u mnie 
- JAKUCH
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 33423
- Od: 19 paź 2008, o 21:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Bytom
Re: Rabatki Konstantego część 4
Tez dzisiaj okryłam moje pienne róże agrowłókniną . Szkoda by ich było gdyby mi zmarzły . Ma zalane spirytusem pigwy i nie wiem ile teraz cukru do nich dosypać . Czy szklanka starczy . Wiem ,ze najpierw muszę odlać ten spirytus,a pigwy zasypać cukrem
- EwkaEs
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 9774
- Od: 9 lip 2008, o 20:28
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: południe kraju
Re: Rabatki Konstantego część 4
Witam w mroźny niedzielny poranek.
Elsi-trzy? bo przyszedł Andrzej zobaczyć czy coś potrzeba jeszcze do wymiany lampy w łazience i już bym miała wymienioną po zakończonym cyklu prania(staram się prądochłonne prace wykonywać na drugiej taryfie czyli 14-15.00 w dzień),ale pojawił się przemarznięty kolega lekarz zza wschodniej granicy,no to czym chata bogata tym rada.Uczciliśmy zauważenie i docenienie Zyty("tej w kapeluszu"),bo zgadało się o przejściu granicznym.
Grażyno-kieliszki przedwojenne,babcine,zostały cztery,a może pięć,bo jeden chyba jest u Mamy.Myślę,że z Krosna.
Jadziu-Jest to pigwowcówka dokładniej,zasadził kiedyś pan dozorca pod Mamy oknem,owoce ma małe,zebrałam wszystkie.Pigwówka z opadłej w Ogrodzie Botanicznym pigwy(byłyśmy tam z Elsi)była w zeszłym roku,miała niezrównany zapach.Ja połowę pokrojonych owoców zasypałam cukrem,a połowę zalałam spirytusem lubelskim.A potem płyny połączyłam,było to jakoś na początku grudnia.
Wczoraj po kilku dniach nieobecności spowodowanej pracami do późnych godzin wieczornych na uczelni(odbiór i ocena prac semestralnych,dopuszczenie do egzaminów pisemnych na II i III roku,a roczniki liczne) byłam w Podwórkowym,coś mi się wydawało,że warto mimo ściągnięcia sznureczkiem poprowadzonym w tunelu u dołu okryć agrowłókninowych jeszcze z zewnątrz poprawić i słusznie,bo i pingwinka i bałwanka dowiązałam,na tej grządce natknęłam się na zagryzionego gołębia z wygryzioną piersią,był całkiem zamarznięty więc bez większego obrzydzenia efekt udanego polowania kotki sąsiadów wyniosłam do śmietnika i porządnie zatrzasnęłam pokrywę,żeby go ponownie nie zaczęła konsumować w ogrodzie,niestety na moim skalniaku zabawiał się podczas odwilży wspomnianej przez Grażynę większy szczekający czterołap,naturalnie właściciele nie zasypali,nie przeprosili ani o szkodzie nie powiadomili,mirtowatego od Ciebie Miiriam już nie mam...Udało mi się wyszarpać z gleby mniejszą stalową łopatkę którą do celów porządkowych mam na stałe w ogrodzie,tylko trochę ziemi odzyskałam z tej wykopanej,bo zamarzło na kość,ale muszę kupić worek nowej ziemi i otwór zasypać,bo po pierwsze jak widać odsłonięte zostały korzenie innych roślin na skalniaku,po drugie zwierzę jak by kontynuowało zabawę to zawali mi cały skalniak,który kosztował mnie dużo zachodu i pracy.

Elsi-trzy? bo przyszedł Andrzej zobaczyć czy coś potrzeba jeszcze do wymiany lampy w łazience i już bym miała wymienioną po zakończonym cyklu prania(staram się prądochłonne prace wykonywać na drugiej taryfie czyli 14-15.00 w dzień),ale pojawił się przemarznięty kolega lekarz zza wschodniej granicy,no to czym chata bogata tym rada.Uczciliśmy zauważenie i docenienie Zyty("tej w kapeluszu"),bo zgadało się o przejściu granicznym.
Grażyno-kieliszki przedwojenne,babcine,zostały cztery,a może pięć,bo jeden chyba jest u Mamy.Myślę,że z Krosna.
Jadziu-Jest to pigwowcówka dokładniej,zasadził kiedyś pan dozorca pod Mamy oknem,owoce ma małe,zebrałam wszystkie.Pigwówka z opadłej w Ogrodzie Botanicznym pigwy(byłyśmy tam z Elsi)była w zeszłym roku,miała niezrównany zapach.Ja połowę pokrojonych owoców zasypałam cukrem,a połowę zalałam spirytusem lubelskim.A potem płyny połączyłam,było to jakoś na początku grudnia.
Wczoraj po kilku dniach nieobecności spowodowanej pracami do późnych godzin wieczornych na uczelni(odbiór i ocena prac semestralnych,dopuszczenie do egzaminów pisemnych na II i III roku,a roczniki liczne) byłam w Podwórkowym,coś mi się wydawało,że warto mimo ściągnięcia sznureczkiem poprowadzonym w tunelu u dołu okryć agrowłókninowych jeszcze z zewnątrz poprawić i słusznie,bo i pingwinka i bałwanka dowiązałam,na tej grządce natknęłam się na zagryzionego gołębia z wygryzioną piersią,był całkiem zamarznięty więc bez większego obrzydzenia efekt udanego polowania kotki sąsiadów wyniosłam do śmietnika i porządnie zatrzasnęłam pokrywę,żeby go ponownie nie zaczęła konsumować w ogrodzie,niestety na moim skalniaku zabawiał się podczas odwilży wspomnianej przez Grażynę większy szczekający czterołap,naturalnie właściciele nie zasypali,nie przeprosili ani o szkodzie nie powiadomili,mirtowatego od Ciebie Miiriam już nie mam...Udało mi się wyszarpać z gleby mniejszą stalową łopatkę którą do celów porządkowych mam na stałe w ogrodzie,tylko trochę ziemi odzyskałam z tej wykopanej,bo zamarzło na kość,ale muszę kupić worek nowej ziemi i otwór zasypać,bo po pierwsze jak widać odsłonięte zostały korzenie innych roślin na skalniaku,po drugie zwierzę jak by kontynuowało zabawę to zawali mi cały skalniak,który kosztował mnie dużo zachodu i pracy.

- JAKUCH
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 33423
- Od: 19 paź 2008, o 21:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Bytom
Re: Rabatki Konstantego część 4
Okropieństwo Ewciu z tymi czterołapami . Nie ma co ich winić tylko właścicieli . Miejmy nadzieję ,ze roślinkom nic nie będzie . Ja wszystkie pokrojone owoce zalałam spirytusem bez cukru . U nas znów dwucyfrowy mróz
- Miiriam
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 6147
- Od: 13 maja 2007, o 00:17
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: Rabatki Konstantego część 4
Współczuję Ewuniu ...
przecież , jeżeli mój przeżyje zimę - to dostaniesz jeszcze
... tym się nie martwmirtowatego od Ciebie Miiriam już nie mam
przecież , jeżeli mój przeżyje zimę - to dostaniesz jeszcze
-
Grazia
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 3396
- Od: 7 kwie 2009, o 11:05
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Gdynia/Chrztowo
Re: Rabatki Konstantego część 4
Coś okropnego,że nie ma takich ludzi kary.W głowie się nie mieści.

