Witam się z państwem serdecznie i dołączam do grupy wsparcia jako wieczny odchudzacz.
Przerobiłam już tyle diet, że....

Montigniac, Dukan, kapuścian, rózne dziwne preparaty....
Każda przyniosła jakiś efekt, a jakże! na chwilke....
Najgorzej wspominam diete Dukana i ostrzegam przed nią!! Ale nie mam zamiaru się tu wymądrzać. Mamy oboje z M mocne postanowienie noworczne, alby schudnąć, bo jak kaszaloty oboje wyglądamy. Powiem tylko, że ja mam do zrzucenia ok 30 kg
Zaczynamy od zmniejszenia porcji jedzenia i przez 2 dni w tygodniu absolutnie żadnych węglowodanów, bo jak to juz kilka osób stwierdziło mądrze zresztą, to organizm potrzebuje WSZYSTKIEGO, tylko w rozsądnych ilościach. Tak więc dieta NŻT jest jedyną słuszną. Do tego oczywiście ruch i to jest mały problem... ale zakupiliśmy rowerek treningowy, stoi przed TV w salonie i codziennie minimum 20-35 minut pedałowania obowiązkowo!
A tutaj juz pisałam o swoich przygodach z odchudzaniem:
odchudzanie 2009 wtedy udało mi się zrzucić 15 kg , ale wszystko z duuużą nawiązka mam z powrotem, a protal odchorowałam...
Wystartowałam wczoraj z odchudzaniem i przyznam Wam się do wagi, a potem spale się ze wstydu....164 cm wzrostu i 103 kg -porażka...
Dzisiaj mam taki jadłospis:
I. Kromka razowa z serem żółtym i gorzka herbata. (7.00)
II. Kromka razowa i chuda galareta z kurczaka z octem balsmaico, herbata owocowa (10.00)
III. Jogurt naturalny (ok.13.00)
IV. Udawane gołąbki, czyli kotleciki mielone z ryżem uduszone w kapuście z pomidorami (bez tłuszczu) (16.15)
V. Jakiś owoc (19.00)
Pozdrawiam serdecznie i mocno trzymam kciuki za nas wszystkich!