Heja
Beatko
Ciagle coś poprawiam, jak każdy chyba.
Kiedyś szarpałam się z mozgą, dzis wykopałam i wywaliłam kolejna trawę , te wysoką o niebieskim odcieniu. Jest jej jeszcze sporo na tyłach ogrodu, a ja potrzebowałam miejsca na roślinki od Igora. Paczka przyszła wczoraj i byłam bardzo zadowolona. Ceny przystępne, a sadzonki

Niektórzy zrobili by z nich 5
No ale z miejscem oczywiście był problem. No to wyszarpałam trawy, przekopałam i powstało hostowisko

oczywiście jeszcze daleko temu miejscu do hostowiska, ale z czasem będzie jak się patrzy.
Podczas przekopywania przyszła mi do głowy myśl, że taka rewolucja to przydałaby sie niemal w całym ogrodzie. Tylko, ze biorac pod uwagę czas jakim dysponuję, zajęłoby mi to chyba cały rok, a rośliny prędzej by popadały.
Ale jeśli prace podzielić na etapy, to efekt mógłby mnie zadowolić
Ale to oznacza, że taki przykładowy kawałek ogródka:
a) wykopać wszystkie roslinki
b) przekopac porządnie ziemię
c) rozłożyć agrotkaninę, posadzić (poprzesadzać, podosadzać, przemieścić w upełnie inny kąt) rośliny, wykorować...
Zwariowałam czy nie mam co robić???