Ja ostatnio oglądałem program o Australii i tam pokazywali dziadka który amatorsko uprawiał pomidory on musiał mieć takie specjalne maty jakby parasole żeby mu słonce nie spaliło pomidorów"rafik_ptp" napisał
No właśnie nie dojrzejeGdybyśmy uprawiali pomidory we Włoszech pewnie byśmy tym nie pryskali ale w Polsce to konieczność
Pomidory - choroby i szkodniki - cz.4
- sajmon0609
- 200p

- Posty: 273
- Od: 1 mar 2009, o 15:58
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Beskidy
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.4
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.4
Pewno na Antarktydziesajmon0609 pisze:ciekawe gdzie idealne maja warunki
Pozdrawiam
-
ostatnia szansa
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 2993
- Od: 26 lis 2009, o 18:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: podkarpacie
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.4
Moje nowe imię Szansa 
"Są ludzie, którzy tak boją się śmierci, że rezygnują z życia."
"Są ludzie, którzy tak boją się śmierci, że rezygnują z życia."
- leniawka
- 500p

- Posty: 504
- Od: 27 sie 2010, o 11:52
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.4
Uni57
sposób Rybki jest genialny w swej prostocie,
robię tak samo, do tego bazylię, która rośnie między pomidorami, zakrywam reklamówkami - ściągam je rano jak pryskam pomidory wieczorem
sposób Rybki jest genialny w swej prostocie,
robię tak samo, do tego bazylię, która rośnie między pomidorami, zakrywam reklamówkami - ściągam je rano jak pryskam pomidory wieczorem
pozdrawiam
Iwona
Iwona
- Dzialeczka
- 500p

- Posty: 595
- Od: 28 kwie 2010, o 21:30
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Toronto
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.4
Kiedy powinno się ogławiać pomidory
Moje są olbrzymie, nie chcą przestać rosnąć (odmiany raczej nie samokończące), jeszcze nie czerwone, aczkolwiek już zapalone.
- Jo20
- 30p - Uzależniam się...

- Posty: 34
- Od: 3 gru 2010, o 19:24
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowsze
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.4
11krzych, forumowicz, ekopom
wielkie dzięki za pomoc
opryskałam krzaki mydłem potasowym a do korzenia dałam coś co ma w sobie ok. 48% potasu
jak długo teraz będę musiała czekać na efekt?
opryskałam krzaki mydłem potasowym a do korzenia dałam coś co ma w sobie ok. 48% potasu
jak długo teraz będę musiała czekać na efekt?
Pozdrawiam Aśka
http://www.poomoc.pl" onclick="window.open(this.href);return false;
http://www.poomoc.pl" onclick="window.open(this.href);return false;
- romaszka
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 1410
- Od: 31 gru 2010, o 23:43
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Lubelskie. Wola Uhruska
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.4
Iwonka że ja wcześniej tego nie przeczytałamleniawka pisze:Uni57![]()
sposób Rybki jest genialny w swej prostocie,
robię tak samo, do tego bazylię, która rośnie między pomidorami, zakrywam reklamówkami - ściągam je rano jak pryskam pomidory wieczorem
- leniawka
- 500p

- Posty: 504
- Od: 27 sie 2010, o 11:52
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.4
oj tam! Ałła!
pesto naprodukuj, zamroź i już
u mnie bazylii sporo, bo i zwykła, czerwona i cytrynowa, wszystkie między pomidorami - wyglądały dość komicznie w tych turbanach
a teściowa się pytała czy je teraz we folii trzymać będę 
pesto naprodukuj, zamroź i już
u mnie bazylii sporo, bo i zwykła, czerwona i cytrynowa, wszystkie między pomidorami - wyglądały dość komicznie w tych turbanach
pozdrawiam
Iwona
Iwona
- AniaAnia
- 50p

- Posty: 77
- Od: 14 mar 2011, o 22:36
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kraków /Liszki
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.4
Miałam na myśli same owoce. Właśnie dziś na oknie zaczęły gnić te, które zerwałam wczoraj z lekko porażonych krzaków..11krzych pisze:(...) miałem to samo w ubiegłych sezonach i "zdrowe" pomidory dojrzewające na parapecie też zgniły po kilku dniach. Ale jeżeli masz na myśli, że całe krzaki są zdrowe to myślę że można. Chore wyrwij i spal(lub do wora i śmietnik), zdrowe krzaki pryśnij systemicznym, odczekaj karencję i smacznego.
Mniej zajęte krzaki też możesz spróbować ratować opryskiem, w końcu do września jeszcze powinny coś zawiązać.
Natomiast w tunelu mają się dobrze, oby te opryski im pomogły, zapobiegawczo! Teraz tylko trzeba popalić te wstrętne krzaki, a tu ciągle pada..forumowicz pisze:Prawda jest taka, że gdyby zastosowano począwszy gdzieś od początku czerwca, do dziś , choć jeden oprysk którymś z preparatów wgłębnych lub systemicznych, te pomidory nie wyglądałyby tak, jak wyglądają.
Dobrej nocy!
Pozdrawiam,
Ania
Ania
-
Pelasia
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 7683
- Od: 23 wrz 2010, o 14:43
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: dolnośląskie
- Kontakt:
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.4
Asia
- Uni57
- ZBANOWANY
- Posty: 759
- Od: 12 maja 2010, o 14:56
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Warszawy
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.4
Wczoraj nie poszłam pryskać, deszcz wisiał w powietrzu ( i w końcu na wiszeniu się skończyło). Dziś po południu ma nie padać, już się szykuję do desantu, sztormiak, maseczka i rękawice w pogotowiu, jakieś stare okulary do pływania też się nadadzą, zimowe kozaki również. ;) Muszę się w kalosze wzbogacić w końcu...
Ale zaczęło wiać! Mam nadzieję, że w moim pomidorowym zakątku nie będzie za mocno hulało... Byle tylko nie wiało w kierunku domu i maminych upraw, to sobie poradzę.
Ale zaczęło wiać! Mam nadzieję, że w moim pomidorowym zakątku nie będzie za mocno hulało... Byle tylko nie wiało w kierunku domu i maminych upraw, to sobie poradzę.
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.4
Zgnilizna wierzchołkowa, czy co za paskudztwo. Na bawolim sercu to mam 


Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.4
Witam,
to ja mam pytanko dlaczego niektóre kwiatki na krzaczku robią się żółte u szypułki i po lekkim dotknięciu opadają? Niektóre też zawiązują się, ale widzę zamiast zielonego, małego czarnego pomidorka? Czy to jakieś braki, niedobory? ostatnio trochę się tego zdarzyło... przez co trochę przyszłych owoców się zmarnowało :/
Pozdrawiam.
to ja mam pytanko dlaczego niektóre kwiatki na krzaczku robią się żółte u szypułki i po lekkim dotknięciu opadają? Niektóre też zawiązują się, ale widzę zamiast zielonego, małego czarnego pomidorka? Czy to jakieś braki, niedobory? ostatnio trochę się tego zdarzyło... przez co trochę przyszłych owoców się zmarnowało :/
Pozdrawiam.
-
chudziak
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 2567
- Od: 8 maja 2010, o 22:55
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: gm.Konopiska k/Częstochowy
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.4
Wanderko wg mnie to nie jest sucha zgnilizna - ta choroba wygląda tak http://owocewarzywakwiaty.pl/warzywa/ak ... lizny.html

