Izo - jak są u Ciebie na piaskach, to chyba są wszędzie.

To nie do wiary jak one się mnożą i nie wiem czy jest jakieś miejsce, gdzie ich nie ma. Teraz są małe bo wygłodzone ale jak tylko zaczną się objadać naszymi roślinkami, to za miesiąc już będą wielkie i spasione.

A ja im posypię popiołu, żeby zaschły......
Dawidzie - bardzo się cieszę z twoich wizyt, choć bez śladów. Byłbyś chyba wyjątkiem gdyby u Ciebie ich nie było. Rozejrzyj się dobrze, bo może jeszcze nie wyszły z podziemi. Ale to zdradliwe bestie
Basiu - dzięki za zbieraczy. Z pewnością mi się przydadzą, bo tych bezłupinowców jest u mnie sporo każdego roku. A jeśli jest mokro, to istna plaga. W zeszłym roku każdego dnia mój M niszczył ponad 100 osobników i tak przez cały prawie sezon z wyjątkiem kiedy było sucho.