Ogródek KaRo cz.6
- tara
- Przyjaciel Forum - gold 
- Posty: 13137
- Od: 16 mar 2008, o 22:01
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Koszalin
Re: Ogródek KaRo cz.6
Krysiu sporo czasu spędziłam w Twoim ogrodzie i wcale się nie dziwię że chciałabyś nawet pozostać w nim na noc, 
slajdy róż zrobione perfekcyjnie z przyjemnością pozwoliłam sobie obejrzeć dwukrotnie, no jeszcze pęcherznica rozbrajająca, pozdrawiam serdecznie
			
			
									
						
										
						slajdy róż zrobione perfekcyjnie z przyjemnością pozwoliłam sobie obejrzeć dwukrotnie, no jeszcze pęcherznica rozbrajająca, pozdrawiam serdecznie
- oliwka
- Przyjaciel Forum - gold 
- Posty: 5839
- Od: 24 mar 2008, o 13:31
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: woj. śląskie
Re: Ogródek KaRo cz.6
Z tych zdjęć bije taki spokój i harmonia....
Dla też najpiękniejszym czasem dla ogrodu jest czerwiec.
Później to już przeważnie jest różnie
			
			
									
						
										
						Dla też najpiękniejszym czasem dla ogrodu jest czerwiec.
Później to już przeważnie jest różnie

- Karo
- -Administrator Forum-. 
- Posty: 22082
- Od: 16 sie 2006, o 14:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Centrum Polski
- Kontakt:
Re: Ogródek KaRo cz.6
Otóż  to ... lubię  w ogrodzie  marzec  bo jest  zwiastunem  nadchodzącego  sezonu,
kwiecień bo pozwala już poczuć smak tego co lubię,
maj bo daje żywą zieloną radość każdego dnia bardziej rozbujaną i wyraźną
i wreszcie czerwiec bo to euforia kolorów... 
 
Pełnia lata to już wielka niewiadoma ale zwykle bywa 'przegrzanie' wszystkiego,
nawet wybrane miejsca to widoki jakieś wypalone,obrazujące leniwie płynący czas, noszące znamiona nieuchronnego końca sezonu.
Taki czas raczej mnie męczy niż raduje - zastój nie jest moim ulubionym stanem .
Dlatego intensywnie szukam ogrodowego zajęcia i zwykle wtedy dokonuję różnych "przemeblowań" 
 
większych lub mniejszych ale zmuszam ogród do intensywniejszego życia i czas by biegł nieco szybciej .
Choć to pozorne działania to jednak pozwalają mi przetrwać ten stan stagnacji,którego nie znoszę.
Potem jesień,mnóstwo prac porządkowych przed zimą dodaje zastrzyku energii a potem ...
potem nastaje głęboka jesień i popadam w melancholię ...
Prawie zamknięty cykl .
Teraz jeszcze cieszy mnie ogród żywy intensywnością kolorów.
Głównie róż













			
			
									
						
										
						kwiecień bo pozwala już poczuć smak tego co lubię,
maj bo daje żywą zieloną radość każdego dnia bardziej rozbujaną i wyraźną
i wreszcie czerwiec bo to euforia kolorów...
 
 Pełnia lata to już wielka niewiadoma ale zwykle bywa 'przegrzanie' wszystkiego,
nawet wybrane miejsca to widoki jakieś wypalone,obrazujące leniwie płynący czas, noszące znamiona nieuchronnego końca sezonu.
Taki czas raczej mnie męczy niż raduje - zastój nie jest moim ulubionym stanem .
Dlatego intensywnie szukam ogrodowego zajęcia i zwykle wtedy dokonuję różnych "przemeblowań"
 
 większych lub mniejszych ale zmuszam ogród do intensywniejszego życia i czas by biegł nieco szybciej .
Choć to pozorne działania to jednak pozwalają mi przetrwać ten stan stagnacji,którego nie znoszę.
Potem jesień,mnóstwo prac porządkowych przed zimą dodaje zastrzyku energii a potem ...
potem nastaje głęboka jesień i popadam w melancholię ...
Prawie zamknięty cykl .
Teraz jeszcze cieszy mnie ogród żywy intensywnością kolorów.
Głównie róż













- Alania
- Przyjaciel Forum - gold 
- Posty: 10449
- Od: 17 lip 2008, o 21:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: małopolska
Re: Ogródek KaRo cz.6
Krysiu, masz piękny, krzaczasty ogród. Marzę o takich rozrośniętych roślinach, wśród których można prawdziwie się zrelaksować, schować przed całym światem. Pięknie u Ciebie  
			
			
									
						
										
						
Re: Ogródek KaRo cz.6
Przecudne widoczki ogrodu jest tak tajemniczo super   Wspaniale kwitnące różyczki i ile ich jest
  Wspaniale kwitnące różyczki i ile ich jest   
 
Tak to jest że wypatrujemy wiosny - ja uwielbiam patrzeć jak wszystko wzrasta i budzi się do życia a z drugiej strony smucę się gdy mi coś pomarzło ....Potem praca i praca czasami mam wszystkiego dość ale to już z innych powodów i jesień ostatnie widoczki i wspomnienia ....a zima chyba najgorsza bo nie ma co robić za długo trwa , a chciało by się już podłubać 
   
   To tak się można po zastanawiać kiedy jest lepiej a kiedy gorzej i chyba nigdy nie będzie dobrze
  To tak się można po zastanawiać kiedy jest lepiej a kiedy gorzej i chyba nigdy nie będzie dobrze  
			
			
									
						
										
						 Wspaniale kwitnące różyczki i ile ich jest
  Wspaniale kwitnące różyczki i ile ich jest   
 Tak to jest że wypatrujemy wiosny - ja uwielbiam patrzeć jak wszystko wzrasta i budzi się do życia a z drugiej strony smucę się gdy mi coś pomarzło ....Potem praca i praca czasami mam wszystkiego dość ale to już z innych powodów i jesień ostatnie widoczki i wspomnienia ....a zima chyba najgorsza bo nie ma co robić za długo trwa , a chciało by się już podłubać
 
   
   To tak się można po zastanawiać kiedy jest lepiej a kiedy gorzej i chyba nigdy nie będzie dobrze
  To tak się można po zastanawiać kiedy jest lepiej a kiedy gorzej i chyba nigdy nie będzie dobrze  
- 
				elsi
- Przyjaciel Forum - gold 
- Posty: 4840
- Od: 17 sty 2009, o 17:26
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: lubelskie
Re: Ogródek KaRo cz.6
Krysiu, jak szybko - w swej opowieści - "zakończyłaś" sezon, aż mi się żal zrobiło   .
 .
Póki co, cieszmy się z bujnej zieleni, lato dopiero się zaczęło.
Zawsze podobały mi się Twoje czerwone róże i muszę Ci się pochwalić,
że i ja mam już kilka, ostatni - jesienny nabytek to Piano.
Szkoda Twoich oleandrów, moje też nie są w najlepszej kondycji po ostatniej zimie.
Patrząc na widoczki z Twojego ogrodu utwierdzam się, że trawiaste brzegi rabat wyglądają tak naturalnie,
ale .... nie wiem, czy się nie złamię i nie "obwiodę" czymś rabat, pilnowanie tych brzegów jednak absorbuje .
 .
Jak zimujesz swoją pienną różę? U nas zimne zimy , Janusz (drozd) swoje przygina i kopczykuje.
 , Janusz (drozd) swoje przygina i kopczykuje.
			
			
									
						
							 .
 .Póki co, cieszmy się z bujnej zieleni, lato dopiero się zaczęło.
Zawsze podobały mi się Twoje czerwone róże i muszę Ci się pochwalić,
że i ja mam już kilka, ostatni - jesienny nabytek to Piano.
Szkoda Twoich oleandrów, moje też nie są w najlepszej kondycji po ostatniej zimie.
Patrząc na widoczki z Twojego ogrodu utwierdzam się, że trawiaste brzegi rabat wyglądają tak naturalnie,
ale .... nie wiem, czy się nie złamię i nie "obwiodę" czymś rabat, pilnowanie tych brzegów jednak absorbuje
 .
 .Jak zimujesz swoją pienną różę? U nas zimne zimy
 , Janusz (drozd) swoje przygina i kopczykuje.
 , Janusz (drozd) swoje przygina i kopczykuje.Pozdrawiam. Elżbieta
Ogród Elżbiety
			
						Ogród Elżbiety
- 
				andrzejek
- Przyjaciel Forum - gold 
- Posty: 2736
- Od: 17 sie 2010, o 11:45
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: kwidzyn
Re: Ogródek KaRo cz.6
Krysiu widoczki ogólne wspaniałe czy mogę prosić o więcej ?
			
			
									
						
										
						Re: Ogródek KaRo cz.6
Klimat jak w tajemniczym ogrodzie. Piękne, zdrowe róże. Zresztą całość robi duże wrażenie i bardzo mi się podoba.
			
			
									
						
							Pozdrawiam. Krystyna.
			
						- jola1010
- Przyjaciel Forum - gold 
- Posty: 1650
- Od: 4 cze 2007, o 18:39
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: DOLNOśLąSKIE
Re: Ogródek KaRo cz.6
I ja proszę o więcej zdjęć malowniczych zakątkówandrzejek pisze:Krysiu widoczki ogólne wspaniałe czy mogę prosić o więcej ?
 Uwielbiam takie obrazki
 Uwielbiam takie obrazki  
 Pozdrawiam Jola.
- Karo
- -Administrator Forum-. 
- Posty: 22082
- Od: 16 sie 2006, o 14:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Centrum Polski
- Kontakt:
Re: Ogródek KaRo cz.6
 klio,Jolu,Andrzejku Postaram  się  sprostać  Waszym  życzeniom  ale ...
 klio,Jolu,Andrzejku Postaram  się  sprostać  Waszym  życzeniom  ale ...mój ogródek jest mały,maleńki wręcz więc obrazków nie może być zbyt wiele
 
 

Moniko - sama się zdziwisz jak szybko i u Ciebie postaną zakątki,jak szybko ogród zarośnie.
Na prawdę dzieje się to szybko,nawet zbyt szybko.
Istotne jest,że wprowadzasz do ogrodu krzewy i drzewa i wtedy niemalże lotem błyskawicy ogród przeistacza się w dojrzały niemal gąszcz.
 
 
Beatko
 witaj  w  moim ogródku.
   witaj  w  moim ogródku.Masz rację,nigdy nie jest dobrze,nawet z pogody bywamy niezadowoleni,to za mocno grzeje to za długo leje więc i pory roku szczególnie własnie zima budzą w nas niedobre uczucia.
Dobrze jednak,że to nie od nas ludzi to zależy,my musimy tylko się dostosować reszta w rekach natury .

Elu pewnie łatwo mi to zakończenie przyszło bo za oknem jest mnóstwo kolorów i wiem,że za dzień czy dwa znowu zaświeci słońce i zrobi się przyjemnie.
Pewnie jesienią trochę dłużej bym ponarzekała ... na naturę.
 
 Nie znałam Piano ale powinnam ja zakupić,podoba mi się,bo praktycznie z czerwonych róż mam tylko Jazz, Sympatię,Eroticę i Europana aaaa... no i jeszcze Ninę Weibull i Rotkappchen i Blaze Superior.
Zaczynając te wyliczankę myślałam o 3 odmianach a wyszło
 oj  mam ich nawet   sporo.
  oj  mam ich nawet   sporo.Obwiedzenie rabat to dobry pomysł Elu.Zaoszczędzisz czasu i pracy.
Może i mnie uda się kiedyś zrealizować ten plan.
Ja myślę o położeniu nieco niżej niz jest trawnik jednej warstwy kostki,identycznej jaką będzie wykładany w przyszłości podjazd.Tymczasem pozostaje mi minimum 3 razy w sezonie "szpadel w garść!"
Lubie jednak te robotę... po jej skończeniu efekt jest satysfakcjonujący.
Powiem szczerze,że mam ogromny lęk przed przygięciem piennej róży
 więc  owijam  jedynie  miejsce   szczepienia i już.
  więc  owijam  jedynie  miejsce   szczepienia i już.Nawet korony róży nie pakuję w nic ,tylko owijam miejsce szczepienia.
Nie miałam sensacji jak dotąd poza Rosarium U - która jako pienna padła po ostatniej zimie mimo okrycia ale to była wyjątkowa zima i wyjątkowa wiosna i zapewne ta róża padła mi nie z powodu zimna lecz z innego zimowo-wiosennego kataklizmu. Mimo top nie odważę sie przygiąć mojej jedynej piennej róży. Po prostu sie boję
 
 Igorze nie mam pojęcia skąd przywędrowały do mnie te maki
 
 W ubiegłym roku pojawił sie jeden a w tym juz cała masa.
Wyrywałam mnóstwo siewek ale kilka pozostawiłam i oto mam i nie zamierzam ich plewić.
Ładne są i nawet żałuję,że tak błyskawicznie przekwitają.
Czy wiesz,że te kwiaty od momentu pęknięcia pąka są w takiej kondycji jak widzisz zaledwie 1 dzień?
Niemalże jak liliowiec a szkoda i dlatego trzeba chyba mieć dużo siewek by miec radość z nich.

- Gencjana
- Przyjaciel Forum - gold 
- Posty: 3031
- Od: 27 sty 2010, o 22:14
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Wrocław
Re: Ogródek KaRo cz.6
Krysiu, ładnie przedstawiłaś roczny cykl ogrodniczki.   Podoba mi się bardzo Twój ogród. Nie natrafiłam na info o rozmiarach.
  Podoba mi się bardzo Twój ogród. Nie natrafiłam na info o rozmiarach.
Co to znaczy taki malutki? Wcale na taki nie wygląda. Mieści się tyle drzew i krzewów. Ja też mam dylemat z obrzeżami.
Na razie radzę sobie podobnie, ale używam już nie szpadla, a specjalnego narzędzia. Jest o wiele wygodniejsze.
			
			
									
						
										
						 Podoba mi się bardzo Twój ogród. Nie natrafiłam na info o rozmiarach.
  Podoba mi się bardzo Twój ogród. Nie natrafiłam na info o rozmiarach.Co to znaczy taki malutki? Wcale na taki nie wygląda. Mieści się tyle drzew i krzewów. Ja też mam dylemat z obrzeżami.
Na razie radzę sobie podobnie, ale używam już nie szpadla, a specjalnego narzędzia. Jest o wiele wygodniejsze.

- Miiriam
- Przyjaciel Forum - gold 
- Posty: 6147
- Od: 13 maja 2007, o 00:17
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: Ogródek KaRo cz.6
Krysiu - pisałaś kiedyś, że Twój ogród niewielki .. a na fotkach wygląda na dośc spory i taki przemyślany , wypieszczony .... 
cudny 
 
Wszystkie 4 twoje czarne róże odnalazłam w wątku różanym - spisałam nazwy - przedstawiłam M ... ( na co on, że już nie nadąża za moimi chciejstwami ) ale, że spodobały się bardzo - to poszukiwania rozpoczęte i miejsce w ogrodzie na nie tez już wyznaczone
 ) ale, że spodobały się bardzo - to poszukiwania rozpoczęte i miejsce w ogrodzie na nie tez już wyznaczone 
			
			
									
						
										
						cudny
 
 Wszystkie 4 twoje czarne róże odnalazłam w wątku różanym - spisałam nazwy - przedstawiłam M ... ( na co on, że już nie nadąża za moimi chciejstwami
 ) ale, że spodobały się bardzo - to poszukiwania rozpoczęte i miejsce w ogrodzie na nie tez już wyznaczone
 ) ale, że spodobały się bardzo - to poszukiwania rozpoczęte i miejsce w ogrodzie na nie tez już wyznaczone 
- AniaDS
- Przyjaciel Forum - gold 
- Posty: 14304
- Od: 23 sie 2008, o 00:13
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: małopolska
- Kontakt:
Re: Ogródek KaRo cz.6
Marzy mi się taki buszowaty, zarośnięty ogród jak Twój   
 
Może z czasem uda mi się posadzić drzewa w różnych zakątkach ogrodu, które będą zaczątkiem takich tajemniczych miejsc.
Na razie nie wszystko mogę zrobić, mąż i 'strarszyzna' nie jest zbyt chętna na moje kombinacje ogrodowe
			
			
									
						
										
						 
 Może z czasem uda mi się posadzić drzewa w różnych zakątkach ogrodu, które będą zaczątkiem takich tajemniczych miejsc.
Na razie nie wszystko mogę zrobić, mąż i 'strarszyzna' nie jest zbyt chętna na moje kombinacje ogrodowe

- Ewakora
- Przyjaciel Forum - gold 
- Posty: 2502
- Od: 17 maja 2010, o 14:13
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: prawie Wrocek
Re: Ogródek KaRo cz.6
Krysiu mi też Twój ogród wydaje się spory, skoro mieści się w nim tak dużo pięknych i dorodnych roślin. Ach te Twoje wspaniałe buszowate rabaty  Marzę o takich
 Marzę o takich   
 
			
			
									
						
							 Marzę o takich
 Marzę o takich   
 
Pozdrawiam wszystkich zielenią natchnionych.  Ewa
Wiejski ogród Ewy cz.1, cz.2, cz.3 cz.4- aktualna
Wspomnień nadszedł czas
			
						Wiejski ogród Ewy cz.1, cz.2, cz.3 cz.4- aktualna
Wspomnień nadszedł czas
- Karo
- -Administrator Forum-. 
- Posty: 22082
- Od: 16 sie 2006, o 14:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Centrum Polski
- Kontakt:
Re: Ogródek KaRo cz.6
Mój ogródek  wygląda   buszowato bo jest  mały  a zgromadziłam  w  nim niewyobrażalną  prawie  liczbę  roślin...  
 
Pisząc mały mam na uwadze rozmiar większej działki pracowniczej ,mniej więcej 450 - 500 m kwadratowych.
Rozrastając się przez te naście lat wiele z posadzonych tu krzewów zazębia się lub nawet wtopiło się jedne w drugie.
To skutek nieprzemyślanych nasadzeń,chciałam jak najszybciej mieć ogród dojrzały a teraz mam tłok...
w niektórych fragmentach wolałabym mieć posadzone rośliny w zdecydowanie większym komforcie...

Nie ma większego problemu z bylinami,te można dzielić i przesadzać prawie każdej jesieni czy wiosny.
Gorzej bywa z krzewami czy drzewami ale ja  jestem  zaprawiona  w  tego  typu  pracach.
  ja  jestem  zaprawiona  w  tego  typu  pracach.
Dużo rozsadziłam,dużo pozostawiłam w tym gąszczu jaki widać na zdjęciach.
Moje obserwacje wskazują,że z kolekcjonerskich nasadzeń łatwo stracić niektóre okazy bez względu na to
czy się je otacza specjalną troską czy pozostawia samym sobie.
Natura rządzi się własnymi prawami i nic tego nie zmieni...
Więc ogród również sam się niejako troszczy o swoje potrzeby prowadząc naturalną selekcję.
Boleję nad stratami ale wiem,że tak bywa 
 

Adrianno - noszę się z zamiarem zakupienia tego zaokrąglonego szpadla do obrzeży ale ciągle mam na początku sezonu pilniejsze potrzeby a
pod koniec stwierdzam,że nie warto w tym momencie i odkładam ten zakup na nastepny sezon ...i tak w koło Macieju...
Muszę się zmobilizować w tej kwestii aczkolwiek szpadlem też lubię to robić

Bernadtko - fajnie masz,że niektóre rośliny mogą zauroczyć Twojego M .
W ten oto sposób łatwiej Ci przeforsować swoje pomysły na ogród i masz w nim wspaniałego pomocnika .
Sadzę,że szybko znajdziesz te róże,które tak Cie zauroczyły są już popularne w naszych szkółkach
To Barcarole

Za chwilkę w oddzielnym poście wstawię więcej fotek tych ciemnych róż 
 
Aniu - no własnie - mężczyźni nie sa skorzy akceptować nasze wszystkie bez wyjątku pomysły...
choć nie rozumiem dlaczego przeciez  to  nas  kobiety  głównie  cechuje  doskonały  zmysł  estetyczny  i mogliby  nam  zaufać   w  tej  kwestii tak  do końca.
  przeciez  to  nas  kobiety  głównie  cechuje  doskonały  zmysł  estetyczny  i mogliby  nam  zaufać   w  tej  kwestii tak  do końca.
Pewnie i tak by się stało gdyby nasz zmysł nie opróżniał naszych i mężowskich portfeli w takim tempie w jakim potrafimy to robić
urządzając nasze ogrody ,czasami  trzeba  przyznać  im rację,że  się  zżymają  na  nasze  pomysły.
 ,czasami  trzeba  przyznać  im rację,że  się  zżymają  na  nasze  pomysły.
Wiem jednak Aniu,że osiągniesz cel ... z czasem i w Twoim ogrodzie powstaną różne zakątki

Ewo - to tylko kwestioa czasu byś i u siebie poczuła smak buszu zobaczysz  jak  szybko  nastąpi  ten  stan
 zobaczysz  jak  szybko  nastąpi  ten  stan  


Pozdrawiam Was dziewczyny i liczę,że wkrótce nadejdzie lato.
Bardzo potrzeba mi słońca i ciepła a czuję jesienny niemal chłód
			
			
									
						
										
						 
 Pisząc mały mam na uwadze rozmiar większej działki pracowniczej ,mniej więcej 450 - 500 m kwadratowych.
Rozrastając się przez te naście lat wiele z posadzonych tu krzewów zazębia się lub nawet wtopiło się jedne w drugie.
To skutek nieprzemyślanych nasadzeń,chciałam jak najszybciej mieć ogród dojrzały a teraz mam tłok...
w niektórych fragmentach wolałabym mieć posadzone rośliny w zdecydowanie większym komforcie...

Nie ma większego problemu z bylinami,te można dzielić i przesadzać prawie każdej jesieni czy wiosny.
Gorzej bywa z krzewami czy drzewami ale
 ja  jestem  zaprawiona  w  tego  typu  pracach.
  ja  jestem  zaprawiona  w  tego  typu  pracach.Dużo rozsadziłam,dużo pozostawiłam w tym gąszczu jaki widać na zdjęciach.
Moje obserwacje wskazują,że z kolekcjonerskich nasadzeń łatwo stracić niektóre okazy bez względu na to
czy się je otacza specjalną troską czy pozostawia samym sobie.
Natura rządzi się własnymi prawami i nic tego nie zmieni...
Więc ogród również sam się niejako troszczy o swoje potrzeby prowadząc naturalną selekcję.
Boleję nad stratami ale wiem,że tak bywa
 
 
Adrianno - noszę się z zamiarem zakupienia tego zaokrąglonego szpadla do obrzeży ale ciągle mam na początku sezonu pilniejsze potrzeby a
pod koniec stwierdzam,że nie warto w tym momencie i odkładam ten zakup na nastepny sezon ...i tak w koło Macieju...

Muszę się zmobilizować w tej kwestii aczkolwiek szpadlem też lubię to robić

Bernadtko - fajnie masz,że niektóre rośliny mogą zauroczyć Twojego M .
W ten oto sposób łatwiej Ci przeforsować swoje pomysły na ogród i masz w nim wspaniałego pomocnika .
Sadzę,że szybko znajdziesz te róże,które tak Cie zauroczyły są już popularne w naszych szkółkach
To Barcarole

Za chwilkę w oddzielnym poście wstawię więcej fotek tych ciemnych róż
 
 Aniu - no własnie - mężczyźni nie sa skorzy akceptować nasze wszystkie bez wyjątku pomysły...

choć nie rozumiem dlaczego
 przeciez  to  nas  kobiety  głównie  cechuje  doskonały  zmysł  estetyczny  i mogliby  nam  zaufać   w  tej  kwestii tak  do końca.
  przeciez  to  nas  kobiety  głównie  cechuje  doskonały  zmysł  estetyczny  i mogliby  nam  zaufać   w  tej  kwestii tak  do końca.Pewnie i tak by się stało gdyby nasz zmysł nie opróżniał naszych i mężowskich portfeli w takim tempie w jakim potrafimy to robić
urządzając nasze ogrody
 ,czasami  trzeba  przyznać  im rację,że  się  zżymają  na  nasze  pomysły.
 ,czasami  trzeba  przyznać  im rację,że  się  zżymają  na  nasze  pomysły.Wiem jednak Aniu,że osiągniesz cel ... z czasem i w Twoim ogrodzie powstaną różne zakątki

Ewo - to tylko kwestioa czasu byś i u siebie poczuła smak buszu
 zobaczysz  jak  szybko  nastąpi  ten  stan
 zobaczysz  jak  szybko  nastąpi  ten  stan  


Pozdrawiam Was dziewczyny i liczę,że wkrótce nadejdzie lato.
Bardzo potrzeba mi słońca i ciepła a czuję jesienny niemal chłód













 
 
		
