Moje zielone... wielokąty ;-) 2011 cz.1
- EwkaEs
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 9774
- Od: 9 lip 2008, o 20:28
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: południe kraju
Re: Moje zielone... wielokąty ;-) 2011 cz.1
Gorzato-bardzo dowcipnie kolega dołączył aktualne hasło z manifestacji pasujące jak ulał do pokazywanego fragmentu ogródka.Donice wyglądają na znacznie droższe i nie na beton a terakotę śródziemnomorską.Szkoda,że mebelki mogą być potencjalnie skradzione czy zniszczone,także kiedyś myślałam o zabetonowaniu ławeczki i jeszcze łańcuchu do ogrodzenia,ale to tym bardziej zwróci uwagę złodzieja czy wandala,z drugiej strony zakupiłam lekką po to by można było ją schować na zimę czy podczas dłuższej nieobecności w ogrodzie.Staram się ufać bliźnim,choć nie raz marnie na tym wyszłam. 
-
dawidbanan
- ---
- Posty: 7565
- Od: 29 cze 2009, o 13:22
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Moje zielone... wielokąty ;-) 2011 cz.1
'Westerland' słitaśny 
- iwa27
- 1000p

- Posty: 2456
- Od: 19 maja 2009, o 07:59
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Nowy Las k. Głuchołaz
Re: Moje zielone... wielokąty ;-) 2011 cz.1
Gosiu widzę, że u ciebie krwawnik rośnie jako pojedyncze roślinki - i to ładne, a mój rozrasta się w jakieś niebotyczne krzaczory, jest taki duży, że wszystko zasłania i zaczyna się pokładać, że trzeba go związywać
Ty go dzielisz co roku?
Mój Westrland ma część gałązek wiotkich, kwiaty leżą mi na ziemi - Basia radzi sypnąć go odżywką do pomidorów, masz jeszcze jakieś rady
Mój Westrland ma część gałązek wiotkich, kwiaty leżą mi na ziemi - Basia radzi sypnąć go odżywką do pomidorów, masz jeszcze jakieś rady
Życie jest jak bajka, nie ważne żeby było długie, ale ważne żeby było ciekawe
Mój kawałek świata.
część 3
Mój kawałek świata.
część 3
Re: Moje zielone... wielokąty ;-) 2011 cz.1
Miłka... jak na razie Sympatia trzyma się prosto, ale też nie ma za bardzo czego wyginać
bo to jesienne nasadzenie...
Liczę na jej wzrost, bo posadzona z boku "imprezowni" bedzie miała możliwość wsparcia na konstrukcji tejże...
Dawid... Westerlandem cieszę się jak dziecko, bo zmienność koloru jego kwiatów, zaobserwowana w forumkowych ogrodach, napawała mnie lekką obawą... a tu jak na razie barwy całkiem miłe dla oka
100krotko... grupa... a właściwie tawułka, wczoraj zasygnalizowała niedobór wody i dostała duuużo picia... niemniej podejrzewam, że to już łabędzi śpiew... strasznie wrażliwe toto na suszę... chyba przyjdzie czas się rozstać jesienią - pójdzie do ludzi, a na jej miejsce... róże?
Róze podlewam jakoś z lżejszym sercem...
Ewa... nieufność nas zabija... nadmierna ufność owocuje prędzej czy później wściekłością na cały świat... i na własną naiwność... i bądź tu mądra
Twoja ławeczka z poduchą zachęca do przycupnięcia... zastanawiałam się nad nią w B. jako alternatywą dla rzeczonych mebelków...
Iwona... a gdzieś Ty te pojedyncze roślinki wypatrzyła
Kępa jest w tym roku "jak ta lala", wczoraj wieczorem podwiązywałam go do kupy i do palika
bo leżał na wszystkim wokół... jeszcze muszę poprawić, bo wyszło z tego jakieś kłębowisko...
W zeszłym roku był marniutki... w tym chyba jesienią pójdzie gdzieś... bardziej do tyłu...
Odżywka do pomidorów? A posiadasz? Odżywkę? Albo pomidory?
Jola... skoro lubisz... no to wiesz... wczoraj było... 4U
A dziś już dla wszystkich



Kolorowy żywopłot powoli rośnie, za chwilę zakwitną w nim lilie z tegorocznych zakupów (zoooobaczymy co to będzie
)

Łakomczuszek

I dla łakomczuszków


Liczę na jej wzrost, bo posadzona z boku "imprezowni" bedzie miała możliwość wsparcia na konstrukcji tejże...
Dawid... Westerlandem cieszę się jak dziecko, bo zmienność koloru jego kwiatów, zaobserwowana w forumkowych ogrodach, napawała mnie lekką obawą... a tu jak na razie barwy całkiem miłe dla oka
100krotko... grupa... a właściwie tawułka, wczoraj zasygnalizowała niedobór wody i dostała duuużo picia... niemniej podejrzewam, że to już łabędzi śpiew... strasznie wrażliwe toto na suszę... chyba przyjdzie czas się rozstać jesienią - pójdzie do ludzi, a na jej miejsce... róże?
Róze podlewam jakoś z lżejszym sercem...
Ewa... nieufność nas zabija... nadmierna ufność owocuje prędzej czy później wściekłością na cały świat... i na własną naiwność... i bądź tu mądra
Twoja ławeczka z poduchą zachęca do przycupnięcia... zastanawiałam się nad nią w B. jako alternatywą dla rzeczonych mebelków...
Iwona... a gdzieś Ty te pojedyncze roślinki wypatrzyła
Kępa jest w tym roku "jak ta lala", wczoraj wieczorem podwiązywałam go do kupy i do palika
W zeszłym roku był marniutki... w tym chyba jesienią pójdzie gdzieś... bardziej do tyłu...
Odżywka do pomidorów? A posiadasz? Odżywkę? Albo pomidory?
Jola... skoro lubisz... no to wiesz... wczoraj było... 4U
A dziś już dla wszystkich



Kolorowy żywopłot powoli rośnie, za chwilę zakwitną w nim lilie z tegorocznych zakupów (zoooobaczymy co to będzie

Łakomczuszek

I dla łakomczuszków


- iwa27
- 1000p

- Posty: 2456
- Od: 19 maja 2009, o 07:59
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Nowy Las k. Głuchołaz
Re: Moje zielone... wielokąty ;-) 2011 cz.1
A tutaj wygląda tak grzeczniegorzata76 pisze:
![]()
Życie jest jak bajka, nie ważne żeby było długie, ale ważne żeby było ciekawe
Mój kawałek świata.
część 3
Mój kawałek świata.
część 3
- MagdaMisia
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 2836
- Od: 17 mar 2009, o 20:39
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wrocław
Re: Moje zielone... wielokąty ;-) 2011 cz.1
Kremowa różyca przepiękna!
Dlaczego wszystkie łakomczuszki pokazują, że mają świat w ...
?
Dlaczego wszystkie łakomczuszki pokazują, że mają świat w ...
Re: Moje zielone... wielokąty ;-) 2011 cz.1
Taaaa... Chopin, bo o nim chyba mowa, sprawia wrażenie wyrzeźbionego w maśle
A łakomczuszki... mają ciężkie brzuszki... więc d... w górze
Iwona... ot... złudne wrażenie
A łakomczuszki... mają ciężkie brzuszki... więc d... w górze
Iwona... ot... złudne wrażenie
- 100krotka
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 5427
- Od: 2 gru 2008, o 20:11
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie - strefa 6A ;-)))
Re: Moje zielone... wielokąty ;-) 2011 cz.1
Fajny taki płotek...bo nie musisz myśleć o żywopłocie roślinnym, tylko sadzisz co Ci siepodoba
Ciekawa jestem tych lilii. A Chopin...jak zwykle...śliczny...lubie masełko 
"Dużo ludzi nie wie, co robić z czasem. Czas nie ma z ludźmi tego kłopotu. " (Magdalena Samozwaniec)
Moje linki - i aktualny
Wizytówka
Moje linki - i aktualny
Wizytówka
- AniaDS
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 14304
- Od: 23 sie 2008, o 00:13
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: małopolska
- Kontakt:
Re: Moje zielone... wielokąty ;-) 2011 cz.1
Chopin piękny, ale ja i tak wolę Pirouette 
- katik
- 1000p

- Posty: 1167
- Od: 2 sty 2011, o 16:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie ok/Legionowa
Re: Moje zielone... wielokąty ;-) 2011 cz.1
Gosiu
, ja kupiłam Chopina wiosną w Rosarium ale jakoś długo się gramoli , chyba tylko jeden pęd i to bez pąka
bardzo trafne to określeniewyrzeźbiony w maśle
Re: Moje zielone... wielokąty ;-) 2011 cz.1
Deszcz rzęsisty acz przelotny... przeleciał... z okna w pracy widzę, że pod drzewami sucho, jeśli na tym się skończy, będzie poprawka wężowa... języczka Przewalskiego już ledwo dycha... smętnie zwiesiła liście... hosty też w cieniu, a to równa się brakowi dostępu do mniej intensywnych opadów 
Ochładza się... będzie chwila wytchnienia, bo duchota niemożebna ostatnio panowała...
Wczorajsze widoczki Wam zaprezentuję...
O... taki na przykład poranny... jedyna szansa, aby tę różyczkę uchwycić z nieco podniesionymi łebkami... na ogół prezentuje zwis totalny...
Kupiona jesienią jako różowa - cudo
u Bogdana, nadal pozostaje bezimienna...
Chyba jesienią zmieni stanowisko, bo obecne jakoś jej nie odpowiada... zdaje się być bardzo wrażliwa na suszę...
Może różane specjalistki mają jakiś pomysł? Znajac jej imię, mogłabym łatwiej coś zaradzić
Może kształt pąka nasunie Wam jakieś skojarzenia? Bo ja... ja się jeszcze nie znam

New Dawn bardzo zmarniała po tej zimie... nie wiem, co się dzieje, bo nie widać innych objawów niż drobne listki i łyse dołem łodygi...
Była nawożona... nie zmieniła stanowiska...

Jej biała siostra za to buchnęła liśćmi i pomimo pośledniego pochodzenia marketowego, zaczyna czarować kwiatami


Zastana w ogrodzie Peace mocno przemarzła, ale jak na solidny krzaczor przystało, szybko nadrobiła straty...

Degenhardt obsypany pąkami i kwiatami, wdzięczy się do żurawki drżączkowej

Pernille gramoli się powoli po kratce

... a czerwona nieznajoma z drugiej strony pokazuje jej, jak to robić

Ochładza się... będzie chwila wytchnienia, bo duchota niemożebna ostatnio panowała...
Wczorajsze widoczki Wam zaprezentuję...
O... taki na przykład poranny... jedyna szansa, aby tę różyczkę uchwycić z nieco podniesionymi łebkami... na ogół prezentuje zwis totalny...
Kupiona jesienią jako różowa - cudo
Chyba jesienią zmieni stanowisko, bo obecne jakoś jej nie odpowiada... zdaje się być bardzo wrażliwa na suszę...
Może różane specjalistki mają jakiś pomysł? Znajac jej imię, mogłabym łatwiej coś zaradzić
Może kształt pąka nasunie Wam jakieś skojarzenia? Bo ja... ja się jeszcze nie znam

New Dawn bardzo zmarniała po tej zimie... nie wiem, co się dzieje, bo nie widać innych objawów niż drobne listki i łyse dołem łodygi...
Była nawożona... nie zmieniła stanowiska...

Jej biała siostra za to buchnęła liśćmi i pomimo pośledniego pochodzenia marketowego, zaczyna czarować kwiatami


Zastana w ogrodzie Peace mocno przemarzła, ale jak na solidny krzaczor przystało, szybko nadrobiła straty...

Degenhardt obsypany pąkami i kwiatami, wdzięczy się do żurawki drżączkowej

Pernille gramoli się powoli po kratce

... a czerwona nieznajoma z drugiej strony pokazuje jej, jak to robić

Re: Moje zielone... wielokąty ;-) 2011 cz.1
Ależ ona musi mieć na imię Różowe Cudo
Jak duża urosła?
-- piątek, 17 cze 2011, 11:40 --
Ależ ona musi mieć na imię Różowe Cudo
Jak duża urosła?
Jak duża urosła?
-- piątek, 17 cze 2011, 11:40 --
Ależ ona musi mieć na imię Różowe Cudo
Jak duża urosła?
Re: Moje zielone... wielokąty ;-) 2011 cz.1
Tiaaa... takie... indiańskie...
Rącza Gazela... Różowe Cudo
może być...
Krzaczek - biorąc pod uwagę fakt, że to nasadzenie jesienne oraz jakość mojej ziemi, osiągnał już całkiem słuszne gabaryty
ale miarki w oku nie posiadam... myślę, że jakieś 60-70 cm wysokości i podobnie... rozłożystości 
Dla fanów czegoś innego niż róże:


No dooobra... Haendel... landryneczka odpustowa w tle... a dalej inne... ale pierwszy plan jest ważny
A tu już bez róż - pierwsza leluja - Apeldoorn

I maczek - poczochraniec


Rącza Gazela... Różowe Cudo
Krzaczek - biorąc pod uwagę fakt, że to nasadzenie jesienne oraz jakość mojej ziemi, osiągnał już całkiem słuszne gabaryty
Dla fanów czegoś innego niż róże:


No dooobra... Haendel... landryneczka odpustowa w tle... a dalej inne... ale pierwszy plan jest ważny
A tu już bez róż - pierwsza leluja - Apeldoorn

I maczek - poczochraniec


- pamelka
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 7197
- Od: 30 gru 2009, o 00:34
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Lubelskie
Re: Moje zielone... wielokąty ;-) 2011 cz.1
Małgoś miałam zachwycić się różami
Twoimi
a tu takie widoczki
U mnie Chopiny, oba nie mają pączków
uparciuchy.
U mnie Chopiny, oba nie mają pączków
- takasobie
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 9841
- Od: 1 mar 2009, o 22:32
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Poznań
Re: Moje zielone... wielokąty ;-) 2011 cz.1
Róże masz piękne! Ja niespecjalnie kiedyś się nimi interesowałam, ale teraz przyglądam sięe z uwagą. New Dawn miałam już kupować, ale zostałam ostrzeżona, ze strasznie śmieci, a to by mi nie pasowało. Ładna ta Degenhardt , w ogóle wszystkie ładne.
Miłka
Aktualny wątek: Taki - sobie ogród cz.6
Aktualny wątek: Taki - sobie ogród cz.6

