Sylwia

Wolę biały ser z solą, a miód na chlebie z masłem. W zasadzie cały mód od brata zjadam sama, bo mężczyźni jakoś nie jedzą
Iza, drzewka karmię, poję, chucham i dmucham, żeby jak najprędzej zaczęły stanowić zasłonę, bo wiatr urywa głowę

Wykrzywione wiatrem drzewko jest oczywiście starsze niż wcześniej napisałam-dziesięcioletnie.
Upał taki, że zastanawiam się nad wyjściem do ogrodu. Najpierw mrozy, potem skwar

Zmarznięta rodgersja odbiła na nowo.