Rusalka pisze:Aga..
może i dobrze że stoją....zaczną nabierać masy i staną się bardziej krępe.
Tylko, że one jakoś nie robią się krępe... te pierwsze są dorodniejsze, bo i dorodniejsze były, dlatego poszły w pierwszej kolejności do pojemników.
Tadziu, napisz coś więcej o tym wodnym podgrzewaniu???
A teraz odnośnie warunków:
Pikowane są w kupowane podłoże z jakimś

nawozem

dodałam do tego piach i ziemię z kreciego kopca i taka mieszanka poszła do pojemników. Niczym więcej nie zasilałam, ale polecano mi biohumus. Może spróbuję.
W ubiegłym roku wsadziłam w ziemię kompostową, zasiliłam przekompostowanym obornikiem i było jeszcze gorzej
Podlewam minimalnie, najmniej jak się da, ale żeby ziemia była wilgotna, nie są przesuszane.
Stoją na parapetach od strony południowo-zachodniej, słońca niestety za wiele nie mają. Temperatura skacząca, od 18-22 stopni. Rano jak nie ma nas w domu to chłodniej. Potem grzejnik pod parapetem grzeje... Ale 2 lata temu też tak miałam i rosły normalnie
