Mieczyki dzielimy się doświadczeniami Cz.1
- Zibi_41
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 2561
- Od: 11 maja 2010, o 21:23
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Śląsk - Bytom
Re: Mieczyki podzielmy się doświadczeniami
Co do forsycji , dzisiaj szukałem i znalazłem dwie kwitnące . Krysiu , dwie wystarczą

Pozdrawiam Euzebiusz , Od ugoru do ... cz.1, Część 2,
Moje wątki, Sprzedam sadzonki chryzantem drobnokwiatowych 2024r
Moje wątki, Sprzedam sadzonki chryzantem drobnokwiatowych 2024r
Re: Mieczyki podzielmy się doświadczeniami
Zgadzam się KrysiuKrycha pisze: Ale myślę, że później kwitnące mieczyki co za tym idzie i później sadzone dają tak samo dużo radości.
regulamin
- Dyshia
- 1000p

- Posty: 1191
- Od: 17 lut 2010, o 12:19
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Wrocław
Re: Mieczyki podzielmy się doświadczeniami
Krysiu, dziękuję serdecznie.
Zaraz obiorę je z łusek i położę gdzieś w cieplejszym miejscu. Mam nadzieję, że nie doszło jeszcze do jako takiego gnicia, widać tylko niewielkie ilości zielonkawego nalotu przy piętce... A skoro forsycja ma być jakimś wyznacznikiem do sadzenia cebul, to u mnie chyba już pora, bo w ogródku ładnie kwitnie od prawie tygodnia. 
Re: Mieczyki podzielmy się doświadczeniami
U nas w Krakowie kwitną już od hoho ;:165 Dyshia, ja podobny problem jak Ty mam teraz z frezją... I to zasadzoną chwilę temu. Zastanawiałam się, dlaczego szczypiorków nie ma i nie ma, wygrzebałam wszystkie (suche jak badyl) bulwki i tu taki zonk
Potraktowałam tak jak poradził Zibi denaturatem tą pleśń z piętki, opłukałam, wystawiłam na słoneczko, potem popryskałam Biochronem, znów na słoneczko, jutro moczenie w Topsinie i do doniczki z powrotem
Jeśli i tym razem nic z nich nie wyjdzie, przyrzekam wszem i wobec, że to raczej koniec eksperymentów z frezją
A która dobra dusza powie mi, co zrobić z mieczykiem botanicznym Charming Beauty, który wprawdzie spisałam zeszłego lata na straty - jako że zakwitł mi tylko jeden, a reszta cebulek była przemoczona i nie nadająca się do niczego - lecz mimo to wykopałam i schowałam do piwnicy nie nastawiając się na nic konkretnego. Patrzę ja ostatnio i oczom nie wierzę! Wszystkie bez wyjątku skiełkowały, więc wykorzystałam małe doniczki po bratkach 3 dni temu, a dziś szalone wystrzeliły ku niebu
Czy mogę je wysadzić już do gruntu? Czy zaczekać do Zimnych Ogrodników i wtedy, żeby nie przemrozić? Z drugiej strony boję się, że te "wysokie" na 6 cm doniczki szybko przestaną im wystarczać. Chyba że głębiej je wkopać? Bardzo chciałabym wszystko zrobić porządnie, żeby tym razem nie tylko jedna taka czarująca piękność cieszyła moje oczęta 

A która dobra dusza powie mi, co zrobić z mieczykiem botanicznym Charming Beauty, który wprawdzie spisałam zeszłego lata na straty - jako że zakwitł mi tylko jeden, a reszta cebulek była przemoczona i nie nadająca się do niczego - lecz mimo to wykopałam i schowałam do piwnicy nie nastawiając się na nic konkretnego. Patrzę ja ostatnio i oczom nie wierzę! Wszystkie bez wyjątku skiełkowały, więc wykorzystałam małe doniczki po bratkach 3 dni temu, a dziś szalone wystrzeliły ku niebu

regulamin
Re: Mieczyki podzielmy się doświadczeniami
Nioooo
Szkoda tylko, że przez deficyt mieczykowy w Holandii nie dało się i dalej nie można go nigdzie zamówić
Z tego powodu - a raczej z powodu brakującego mi na moich "hektarach" koloru - męczę się z frezjami i nie wróżę sobie samej zbyt wielkich sukcesów, buuuu.
regulamin
- Krycha
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 783
- Od: 26 mar 2010, o 08:07
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Olsztyn
Re: Mieczyki podzielmy się doświadczeniami
Zibi, a ja mam 12 ładnych cebulek frezji cieszyłam się już na ich zapach ale po przeczytaniu wątku o frezjach odechciało mi się, nawet ich jeszcze nigdzie nie posadziłam, leżą w szufladzie i zasychają. Poza tym zdaje mi się, że Yoostysia pisała o mieczykach botanicznych.
Yoostysiau nas w ogrodniczym były chyba botaniczne mieczyki, kupiłam parę sztuk, ale kolory mam wymieszane. A one przypadkiem nie zimują w gruncie?
Yoostysiau nas w ogrodniczym były chyba botaniczne mieczyki, kupiłam parę sztuk, ale kolory mam wymieszane. A one przypadkiem nie zimują w gruncie?
- reniuniek
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 4611
- Od: 30 sie 2010, o 08:01
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Czerwionka koło Rybnika
Re: Mieczyki podzielmy się doświadczeniami
Krysiu dzięki za odpowiedz
Już wiem jak je moczyć i strasznie mnie kusi żeby je już do ziemi dać i twoją krokosmine też,ale boje się że przyjdą przymrozki i będzie po nich.Poczekam do połowy kwietnia......chyba wytrzymam 
Re: Mieczyki podzielmy się doświadczeniami
Krysiu, podobno mogą, ale w ostre zimy wymarzają, więc wolałam nie ryzykować. Zwłaszcza, że okazały się tak wrażliwe na warunki pogodowe (częsty brak słońca, obniżona temperatura na wiosnę/w lecie, deszcze). Mix można i u nas kupić, przez internet również (27 zł za 50 cebulek 5 odmian), ale mi zależało wyłącznie na tymKrycha pisze:A one przypadkiem nie zimują w gruncie?
regulamin
- zelwi
- 500p

- Posty: 704
- Od: 27 cze 2007, o 09:50
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Luboń k. Poznania
Re: Mieczyki podzielmy się doświadczeniami
Yoostysia radzę uważać z przesadzaniem mieczyków z małej doniczki do gruntu, gdyż ja tak kiedyś eksperymentowałem i nie doczekałem się przez całe lato kwitnących mieczyków. Bardzo słabo rosły, tak jakby korzenie miały uszkodzone i nie mogły ich odbudować 
Tomek
Re: Mieczyki podzielmy się doświadczeniami
Jejku, a głębiej je wkopać troszkę, żeby te wystawione łepetynki przymrozki nie uszkodziły? Bo ja teraz jak dziecko we mgle... 
regulamin
- Tosia1
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 12603
- Od: 13 mar 2010, o 16:48
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Chorzów
Re: Mieczyki podzielmy się doświadczeniami
Co zasiejesz, to zbierzesz
Malutki ogródeczek Tosi - cz.14. Zapraszam serdecznie!
Wcześniejsze wątki.
Malutki ogródeczek Tosi - cz.14. Zapraszam serdecznie!
Wcześniejsze wątki.
Re: Mieczyki podzielmy się doświadczeniami
Kupiłam wczoraj mieczyki, mam je już posadzić do gruntu? Wydaje mi się, że to dobra pora 
- Krycha
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 783
- Od: 26 mar 2010, o 08:07
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Olsztyn
Re: Mieczyki podzielmy się doświadczeniami
Mnie się nie pytajcie bo nie dość, że u nas na północy wszystko później to jeszcze dodatkowo siedzę w mieście opiekując się Mamą , Mama ma rehabilitację i nie sposób jej samej zostawić.
A dziś dodatkowo jestem wściekła, bo nie dość że źle spałam w nocy, myśląc o ogrodzie to jeszcze moja rehabilitantka nie przyszła dzwoniąc po czasie, gdybym wczoraj wiedziała, pojechałybyśmy na dwa dni do domu.
W nocy napisałam taki wiersz:
tak jakby
gdy zasnąć jest niepodobna
rozum na manowcach
a życie swoim szlakiem
jak narowisty koń
nie daje sobą powodować
jest jedna uliczka zapomniana
puszczając lejce
z Boże prowadź
jest szansa
że dojedziemy do domu
no właśnie
I mój koń choć lejce mu popuściłam nie skręcił na drogę do domu, widocznie lejce ujął Pan Bóg w swoje ręce, mając wolną carte blanche, ma jakieś względem mnie swoje plany .
JustynaK
Może ktoś z południa napisze o swoich doświadczeniach z wcześniejszym sadzeniem mieczyków. Np. czy kiedykolwiek będące na wierzchu mieczyki zmarzły podczas przymrozków. U mnie nic takiego jeszcze się nie przytrafiło. Majowe przymrozki nie zaszkodziły wschodzącym mieczykom.
A dziś dodatkowo jestem wściekła, bo nie dość że źle spałam w nocy, myśląc o ogrodzie to jeszcze moja rehabilitantka nie przyszła dzwoniąc po czasie, gdybym wczoraj wiedziała, pojechałybyśmy na dwa dni do domu.
W nocy napisałam taki wiersz:
tak jakby
gdy zasnąć jest niepodobna
rozum na manowcach
a życie swoim szlakiem
jak narowisty koń
nie daje sobą powodować
jest jedna uliczka zapomniana
puszczając lejce
z Boże prowadź
jest szansa
że dojedziemy do domu
no właśnie
I mój koń choć lejce mu popuściłam nie skręcił na drogę do domu, widocznie lejce ujął Pan Bóg w swoje ręce, mając wolną carte blanche, ma jakieś względem mnie swoje plany .
JustynaK
Może ktoś z południa napisze o swoich doświadczeniach z wcześniejszym sadzeniem mieczyków. Np. czy kiedykolwiek będące na wierzchu mieczyki zmarzły podczas przymrozków. U mnie nic takiego jeszcze się nie przytrafiło. Majowe przymrozki nie zaszkodziły wschodzącym mieczykom.
- myrtille1986
- 1000p

- Posty: 1007
- Od: 23 mar 2010, o 08:49
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Wrocław/Radom
Re: Mieczyki podzielmy się doświadczeniami
Cześć
Mam zamiar sadzić cebulki mieczyków po majówkach.Powiedzcie mi najlepiej na jaka głębokość je sadzić żeby sie nie przewracały??I jeszcze jak sobie pozaznaczać rośliny żeby wiedzieć jaki kolor mają aby rozdzielić je po wykopaniu jesienią??
Mam zamiar sadzić cebulki mieczyków po majówkach.Powiedzcie mi najlepiej na jaka głębokość je sadzić żeby sie nie przewracały??I jeszcze jak sobie pozaznaczać rośliny żeby wiedzieć jaki kolor mają aby rozdzielić je po wykopaniu jesienią??
Pozdrawiam Jagoda :-)
--> Spis moich wątków
--> Spis moich wątków
Re: Mieczyki podzielmy się doświadczeniami
Witam!
Ja też już mam zamiar sadzić mieczyki- już tak ciepło jest, że to chyba odpowiednia pora
Ja też już mam zamiar sadzić mieczyki- już tak ciepło jest, że to chyba odpowiednia pora




