wraz z bukiecikiem tegorocznych tulipanków

Na działce u rodziców była identyczna bardzo stara śliwa i owoce były bardzo słodkie jak dojrzały, o posmaku troszkę miodowym z silnym aromatem. Kolor miały żółty (niedojrzałe były zielonkawo-żółte), miały po stronie nasłonecznionej lekki rumieniec czerwony a raczej małe plamki bordowo-brązowe lub czerwone przy pełnej dojrzałości. Miąższ i kształt jak na zdjęciach a wielkość 4-5cm długości, 3,5cm szerokości (jajowate). Dojrzewały pod koniec wakacji (koniec sierpnia) lub na początku września. Były wyborne i super kompoty z nich wychodziły. Robaki bardzo chętnie nawiedzały te śliwki, jednak mniej niż np stanleya i śliwkę NN podobną do węgierki wenghaima ( siewki z pestek które owocowały bardzo obficie jednak naprzemiennie co 2 lata). Niestety nie mamy tej działki a jakieś siewki mogę zdobyć ale nie wiem czy się to uda bo drzewo zostało ściete podobnie jak reszta drzewek. Czy ta śliwka to może Emma Leppermann?kogra pisze:Co to za śliwa?-bardzo stara odmiana,drzewo z którego są te owoce ma grubo ponad 50 lat.Śliwki wielkości dużej węgierki o wspaniałym zapachu i aromacie korzennym,bardzo słodkie,pestka łatwo odchodzi od miąższu,kolor owocu od jasno żółtego
do intensywnego żółtego.Nie robaczywieją!!!Może ktoś wie jak nazywa się ta odmiana,albo gdzie takie drzewko można kupić?
![]()
![]()
Pańska żółta. Wydaje średnie owoce, żółte, owalne, wspaniałe w smaku, słodkie i o specyficznym ?miodowym? (tak przynajmniej mnie się kojarzy) zapachu. Jest to drzewo niezwykle płodne, średnio silnie rosnące, dające sporo odrostów korzeniowych, na mróz wytrzymałe. Owoce tej odmiany bardziej nadają się na deserowe niż na przetwory.
Szukam tej odmiany bo miałem identyczną na wspomnianej działceEmma Leppermann - drzewo rośnie bardzo silnie, tworzy szeroką koronę, rozłożystą, w zarysie owalną z konarami wyrastającymi ukośnie i z licznymi rozgałęzieniami drugiego rzędu, owoce średniej wielkości lub duże, miąższ żółtopomarańczowy, galaretowaty, średnio soczysty, owoce dojrzewają w pierwszych dniach sierpnia.
Czyli ja nawet nie powinnam o nim marzyć...A szkoda...kogra pisze:...
Tujeczko - tak, to jaśmin nagokwiatowy.
Mam go już kilka lat, ale każdej zimy walczy o przetrwanie.
Zawsze połowa kwiatów mu zmarznie, albo nawet i więcej.
Więc krzew nie jest duży, ale za to nawet tych kilka kwiatów cieszy no i pachnie...