Oprócz urody samych róż, zachwycają mnie też zawsze ich nazwy
Ogródek Pszczółki cz.5
- oliwka
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 5839
- Od: 24 mar 2008, o 13:31
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: woj. śląskie
Re: Ogródek Pszczółki cz.5
Dziękuję
Ty wiesz, co mi się spodoba
Oprócz urody samych róż, zachwycają mnie też zawsze ich nazwy
Oprócz urody samych róż, zachwycają mnie też zawsze ich nazwy
- abeille
- 1000p

- Posty: 5020
- Od: 4 mar 2009, o 12:08
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: spod Paryża
Re: Ogródek Pszczółki cz.5
Oliweczko, wiedziałam że nie przejdziesz obojętnie obok takich róż. Dla mnie to róże których nie znam, choć czytałam
o bardzo wielu historycznych. Ale jak tu zapamietać jeśli jest 30 000 odmian róż zarejestrowanych na świecie?
Wiele takich zim jak ta by nie wystarczyło by wszystko przelecieć.
Ja dzisiaj jestem cała w aniołkach
bo przyszła do mnie jedyna zamówiona w tym roku róża. Nie wiem czy pamiętasz
miałam przez kilka lat 'The Fairy' na pniu w donicy i pod wpływem forumkowych specjalistów od róż Rose Marka i Haneczki
wyrzuciłam ją zeszłej wiosny bo zdiagnostykowali jej guzowatość. Postanowiłam kupić taką samą, bo bardzo ja lubiłam.
Zresztą która róża na pniu będzie tak długo i obficie kwitnąć jak polyanta. Nie ma im równych jeśli już posadzić coś na
pniu i w donicy to polyantę.
Szukałam beznadziejnie 'The Fairy' w naszych szkółkach wysyłkowych bo w ogrodniczych to nawet nie ma co marzyć by
trafić akurat na odmianę co się chce. . U mojego ulubionego dostawcy jest wyczerpana na ten rok, więc już się bałam
że trzeba będzie czekać nastepny rok z pustą donicą. Znalazłam ją u Belgów w słynnej szkółce różanej Lenza, ale u
nich trzeba kupić co najmniej trzy róże. A gdzie ja je posadzę, choć wybór doskonały. I do tego wyjdzie drogo razem
z przesyłką. Juz prawie nie wierzyłam w jej uzyskanie, a tu miła niespodzianka. W małej szkółce koło Orleanu której
wcale nie znałam znalazłam nie 'The Fairy' ale 'Lovely Fairy' na pniu. To ta sama róża tylko 'Lovely Fairy' bardziej się
zwiesza i nadaje się na ozdobę murków jak nie jest na pniu.
Zamówiłam w czwartek, a dzisiaj rano doszła w doskonałym stanie i z małym dodatkiem, różą Rescht. Obwinięta w trzy
wartstwy foli, głowa w kartonie i korzenie w worku obłożonym mchem, nic tylko się cieszyć.
Namęczyłam się niesamowicie
by to wszystko odpakować ale już się moczy w wiadrze z błotkiem, tak jak u nas
jest zwyczaj moczyć różę przed sadzeniam.
Zresztą dzisiaj pada to i tak nie będzie sadzenia. Poczeka do jutra.
Mam już moją Fairy

o bardzo wielu historycznych. Ale jak tu zapamietać jeśli jest 30 000 odmian róż zarejestrowanych na świecie?
Wiele takich zim jak ta by nie wystarczyło by wszystko przelecieć.
Ja dzisiaj jestem cała w aniołkach
miałam przez kilka lat 'The Fairy' na pniu w donicy i pod wpływem forumkowych specjalistów od róż Rose Marka i Haneczki
wyrzuciłam ją zeszłej wiosny bo zdiagnostykowali jej guzowatość. Postanowiłam kupić taką samą, bo bardzo ja lubiłam.
Zresztą która róża na pniu będzie tak długo i obficie kwitnąć jak polyanta. Nie ma im równych jeśli już posadzić coś na
pniu i w donicy to polyantę.
Szukałam beznadziejnie 'The Fairy' w naszych szkółkach wysyłkowych bo w ogrodniczych to nawet nie ma co marzyć by
trafić akurat na odmianę co się chce. . U mojego ulubionego dostawcy jest wyczerpana na ten rok, więc już się bałam
że trzeba będzie czekać nastepny rok z pustą donicą. Znalazłam ją u Belgów w słynnej szkółce różanej Lenza, ale u
nich trzeba kupić co najmniej trzy róże. A gdzie ja je posadzę, choć wybór doskonały. I do tego wyjdzie drogo razem
z przesyłką. Juz prawie nie wierzyłam w jej uzyskanie, a tu miła niespodzianka. W małej szkółce koło Orleanu której
wcale nie znałam znalazłam nie 'The Fairy' ale 'Lovely Fairy' na pniu. To ta sama róża tylko 'Lovely Fairy' bardziej się
zwiesza i nadaje się na ozdobę murków jak nie jest na pniu.
Zamówiłam w czwartek, a dzisiaj rano doszła w doskonałym stanie i z małym dodatkiem, różą Rescht. Obwinięta w trzy
wartstwy foli, głowa w kartonie i korzenie w worku obłożonym mchem, nic tylko się cieszyć.
Namęczyłam się niesamowicie
jest zwyczaj moczyć różę przed sadzeniam.
Zresztą dzisiaj pada to i tak nie będzie sadzenia. Poczeka do jutra.
Mam już moją Fairy
Cieplutko pozdrawiam Wiesia
Wątki Pszczółki
Wątek Wisienki i nasze klimaty "Francja znana i nieznana"
Wątki Pszczółki
Wątek Wisienki i nasze klimaty "Francja znana i nieznana"
- tara
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 13137
- Od: 16 mar 2008, o 22:01
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Koszalin
Re: Ogródek Pszczółki cz.5
czyli jesteś cała w skowronkach u nas z kolei tak mówią, ale jak to zwal tak go zwał -
gratuluję i proszę o fotki nowej lokatorki w Twoim ogródku
miłego dnia
gratuluję i proszę o fotki nowej lokatorki w Twoim ogródku
miłego dnia
- dodad
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 5858
- Od: 21 cze 2009, o 18:22
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: małopolska Gorlice
Re: Ogródek Pszczółki cz.5
Bardzo się ciesze, że udało ci się dostać twoją wymarzona różyczkę
Będzie piękna
Będzie piękna
Re: Ogródek Pszczółki cz.5
Wiesiu z tymi różami na pniu, to żeby mieć taką jak się chce to i u nas trzeba się naszukać... Jak mi się uda to też będę szukać choć jednej drobniutkiej na pniu, bo teraz mam dwie wielkokwiatowe i znając nasze zimy nie przeżyją... co roku kupuję nowe i powiedziałam basta, bo w pierwszym roku i tak nie ma na co popatrzeć, są nieduże i mają mało kwiatów... więc bez sensu kupować na 1 rok... jak mi się uda to właśnie spróbuje ostatni raz poszukać tych drobniutkich, one ponoć odporniejsze, a jak i one się nie sprawdzą to eksmisja... i szlaban na różę 
- abeille
- 1000p

- Posty: 5020
- Od: 4 mar 2009, o 12:08
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: spod Paryża
Re: Ogródek Pszczółki cz.5
Taruniu, no właśnie w skowronkach miałam być a tak jakoś aniołki mi się nasunęły
ah ta skleroza wcale mnie nie
opuszcza
Wstawię fotkę jutro jak już posadzę i może przestanie w końcu lać. Dzisiaj jest paskudna pogoda choć dalej ciepło.
Milutkiego dnia
Dorotko, moja poprzednia 'The Fairy' wzbudzała zachwyt wszystkich sąsiadów więc liczę że i ta będzie śliczna. Sąsiad z
naprzeciwka uważał że źle sie zajmuję tą róża, bo ona późno kwitnie. Ale biedny nie wiedział że taka już jest jej uroda że kwitnie
później ale bez przerwy do samych mrozów.
Uściski
Aluś, może faktycznie wielokwiatówki lepiej wytrzymają ostre polskie zimy, bo one są bardziej odporne. Tylko dobrze opatul
koronę róży, najlepiej agrowłókniną i do środka daj trochę trawy, liście paproci, albo coś podobnego by miała lepszą izolację
miejsca szczepu. Może akurat da sobie radę i będziesz się nimi cieszyć dłużej niż jeden rok.
Buziaczki
opuszcza
Milutkiego dnia
Dorotko, moja poprzednia 'The Fairy' wzbudzała zachwyt wszystkich sąsiadów więc liczę że i ta będzie śliczna. Sąsiad z
naprzeciwka uważał że źle sie zajmuję tą róża, bo ona późno kwitnie. Ale biedny nie wiedział że taka już jest jej uroda że kwitnie
później ale bez przerwy do samych mrozów.
Uściski
Aluś, może faktycznie wielokwiatówki lepiej wytrzymają ostre polskie zimy, bo one są bardziej odporne. Tylko dobrze opatul
koronę róży, najlepiej agrowłókniną i do środka daj trochę trawy, liście paproci, albo coś podobnego by miała lepszą izolację
miejsca szczepu. Może akurat da sobie radę i będziesz się nimi cieszyć dłużej niż jeden rok.
Buziaczki
Cieplutko pozdrawiam Wiesia
Wątki Pszczółki
Wątek Wisienki i nasze klimaty "Francja znana i nieznana"
Wątki Pszczółki
Wątek Wisienki i nasze klimaty "Francja znana i nieznana"
- Locutus
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 12857
- Od: 17 kwie 2010, o 16:48
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Romilly-sur-Seine
- Kontakt:
Re: Ogródek Pszczółki cz.5
@ Abeille ? Już lada chwila ma do mnie ziemia dojechać, więc zaklinanie będzie można rozpocząć. Jeśli chodzi o roślinki, które mam zamiar wysiać ? nakupiłem nasion astra chińskiego, ketmii południowej, łubinu mieszańcowego (ponoć wieloletni kwitnący już w pierwszym roku wedle opisu producenta), maku lekarskiego (odmiany zarówno o pojedynczych jak i o pełnych kwiatach), lwiej paszczy, dziwaczka, lewkonii letniej, dalii Mignon, kroplika, nemezji, wilca trójbarwnego, nasturcji pnącej, fasolnika egipskiego i fasoli ozdobnej; pewnie także posieję wilca purpurowego z wyhodowanych na moim balkonie nasion, no i są jeszcze samosiejki chabrów bławatków, których ani myślę usuwać, choć rosną pomiędzy cebulakami... Być może wysieję także z makami lekarskimi resztkę maków polnych, która gdzieś tam leży u mnie w pudle, a z łubinami mieszanćowymi, ostatnie sześć nasion łubinu letniego, które mi zostały z zeszłego roku.
Jakżeż ja bym chciał, żeby już była połowa marca i żeby już całe to bogactwo można było wysiewać. :-P Doczekać się nie mogę. Toż to sama radość tak potem obserwować jak to wszystko kiełkuje, rośnie, a wreszcie obsypuje się kwiatami.
Tulipanki cudowne.
Zazdroszczę! U mnie jak na razie dopiero pierwsze listki im rosną.
A co do szachownic ? obstawiam, że niestety sześć na osiem cebulek wygniło... Bo cały czas widać nad ziemią tylko te dwa kiełki (które skądinąd trochę urosły), o których wspominałem już dwa tygodnie temu.
Pozdrawiam!
LOKI
Jakżeż ja bym chciał, żeby już była połowa marca i żeby już całe to bogactwo można było wysiewać. :-P Doczekać się nie mogę. Toż to sama radość tak potem obserwować jak to wszystko kiełkuje, rośnie, a wreszcie obsypuje się kwiatami.
Tulipanki cudowne.
A co do szachownic ? obstawiam, że niestety sześć na osiem cebulek wygniło... Bo cały czas widać nad ziemią tylko te dwa kiełki (które skądinąd trochę urosły), o których wspominałem już dwa tygodnie temu.
Pozdrawiam!
LOKI
-
x-d-a
Re: Ogródek Pszczółki cz.5
Wiesiu, gratuluję wymarzonej różyczki!
No i zazdroszczę tak wczesnej wiosenki...U nas nadal mroźna zima, chociaż jest bardzo dużo słoneczka
Pozostaje więc cierpliwie czekać na ocieplenie i tymczasem podziwiać oznaki budzenia się wiosny w Twoim ogródku.
Te pierwsze kwiatki są takie śliczne i delikatne :P Zwłaszcza moje ukochane fiołki! Mnie kojarzą się z moimi urodzinami, które mam na początku kwietnia i wetedy w Polsce kwitna fiołki!
No i zazdroszczę tak wczesnej wiosenki...U nas nadal mroźna zima, chociaż jest bardzo dużo słoneczka
Pozostaje więc cierpliwie czekać na ocieplenie i tymczasem podziwiać oznaki budzenia się wiosny w Twoim ogródku.
Te pierwsze kwiatki są takie śliczne i delikatne :P Zwłaszcza moje ukochane fiołki! Mnie kojarzą się z moimi urodzinami, które mam na początku kwietnia i wetedy w Polsce kwitna fiołki!
- oliwka
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 5839
- Od: 24 mar 2008, o 13:31
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: woj. śląskie
Re: Ogródek Pszczółki cz.5
Cieszę się, że ją w końcu znalazłaś.
A wydawałoby się, że popularna odmiana, to powinna być szeroko dostępna
O tej belgijskiej szkółce słyszałam (Lenz czy Lens? ), mają piżmowe.
I dzięki nim właśnie, te piżmowe za jakiś czas zawitają do Polski
Czekam z niecierpliwością, bo kupić u nas piżmową, to tak jak trafić w totka 
A wydawałoby się, że popularna odmiana, to powinna być szeroko dostępna
O tej belgijskiej szkółce słyszałam (Lenz czy Lens? ), mają piżmowe.
I dzięki nim właśnie, te piżmowe za jakiś czas zawitają do Polski
- Ignis05
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 8313
- Od: 16 gru 2009, o 14:08
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Niedaleko Gdańska
Re: Ogródek Pszczółki cz.5
Wiesiu, gratuluję Ci nowej różyczki
Każdy nowy zakup cieszy a już taki upragniony szczególnie.
No i gratisik całkiem fajny.
Oliwko, czy to jakaś współpraca na większą skalę szykuje się z tą belgijską szkółką ?
Wiesz coś konkretnego ?

Każdy nowy zakup cieszy a już taki upragniony szczególnie.
No i gratisik całkiem fajny.
Oliwko, czy to jakaś współpraca na większą skalę szykuje się z tą belgijską szkółką ?
Wiesz coś konkretnego ?
- abeille
- 1000p

- Posty: 5020
- Od: 4 mar 2009, o 12:08
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: spod Paryża
Re: Ogródek Pszczółki cz.5
Loki, ale masz mnóstwo różnych kwiatów do wysiania.
ja się ograniczam bo potem duzo siewek wschodzi i nie mam gdzie ich wtykać
bo ogród już pełny po brzegi. I później zajmuja rzędy doniczek które trzeba cały czas podlewać, a to już ma mniej uroku. To prawda że radość
jak to całe bractwo wschodzi jest niesamowita i zawsze można oddać sąsiadom ale ile można?
Co roku obiecuję sobie że będzie mniej donic na tarasie i co roku doliczam się koło piedziesiątki do podlewania. W każdym razie życzę udanych
dzisiejszych prac ziemno donicowych.
Ja już posadziłam moją różycę 'Lovely Fairy' korzystając z przerwy w deszczach
Serdeczne pozdrowionka
Daluś, słoneczka dalej zazdroszczę. U nas cały czas zmiany pogody, szarówka przechodzi w deszcz i później wraca szarówka. A migdałowiec
już zrzucił bardzo dużo kwiatów. Zanim na dobre się rozwinął z deszczem i wiatrem niewiele zostało.
Mój ogród był całkiem zawładnięty
przez fiołki i na rabatach ostro z nimi walczę. Ale mam kącik koło złotlinu gdzie mogą sobie spokojnie rosnąć i kwitnąć bo tak pieknie wyglądają
w fioletowych kępkach
Życzę szybkiego powrotu ciepła
Walentynko, niby taka popularna ale mało jej sprzedają na pniu. Raczej wielkokwiatowe częściej się spotyka. A szkółka to faktycznie Lens
http://www.lens-roses.be/
On jest produktorem nowych odmian dlatego spółka jest bardzo znana. A jak się mają Twoje piżmówki? Czy dobrze się sprawują zimą?
Uściski
Krysiu, bardzo przywiązuję się do tego co mam w ogrodzie i jak wypada to staram się kupić taką samą zamiast skorzystac z wolności
wyboru
Nad gratisikiem zastanawiałam się czy nie posadzić tej na pniu pod nogami w donicy, ale obie róże są za bardzo do siebie
podobne i chyba posadzę coś co lepiej pasuje z bylinek. A Reschta może oddam sąsiadce. U mnie jednak chorobliwy brak miejsca.
Szkoda że jesteś tak daleko, bo by do Ciebie powędrowała.
Milutkiego popołudnia
bo ogród już pełny po brzegi. I później zajmuja rzędy doniczek które trzeba cały czas podlewać, a to już ma mniej uroku. To prawda że radość
jak to całe bractwo wschodzi jest niesamowita i zawsze można oddać sąsiadom ale ile można?
Co roku obiecuję sobie że będzie mniej donic na tarasie i co roku doliczam się koło piedziesiątki do podlewania. W każdym razie życzę udanych
dzisiejszych prac ziemno donicowych.
Serdeczne pozdrowionka
Daluś, słoneczka dalej zazdroszczę. U nas cały czas zmiany pogody, szarówka przechodzi w deszcz i później wraca szarówka. A migdałowiec
już zrzucił bardzo dużo kwiatów. Zanim na dobre się rozwinął z deszczem i wiatrem niewiele zostało.
przez fiołki i na rabatach ostro z nimi walczę. Ale mam kącik koło złotlinu gdzie mogą sobie spokojnie rosnąć i kwitnąć bo tak pieknie wyglądają
w fioletowych kępkach
Życzę szybkiego powrotu ciepła
Walentynko, niby taka popularna ale mało jej sprzedają na pniu. Raczej wielkokwiatowe częściej się spotyka. A szkółka to faktycznie Lens
http://www.lens-roses.be/
On jest produktorem nowych odmian dlatego spółka jest bardzo znana. A jak się mają Twoje piżmówki? Czy dobrze się sprawują zimą?
Uściski
Krysiu, bardzo przywiązuję się do tego co mam w ogrodzie i jak wypada to staram się kupić taką samą zamiast skorzystac z wolności
wyboru
podobne i chyba posadzę coś co lepiej pasuje z bylinek. A Reschta może oddam sąsiadce. U mnie jednak chorobliwy brak miejsca.
Szkoda że jesteś tak daleko, bo by do Ciebie powędrowała.
Milutkiego popołudnia
Cieplutko pozdrawiam Wiesia
Wątki Pszczółki
Wątek Wisienki i nasze klimaty "Francja znana i nieznana"
Wątki Pszczółki
Wątek Wisienki i nasze klimaty "Francja znana i nieznana"
- Ignis05
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 8313
- Od: 16 gru 2009, o 14:08
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Niedaleko Gdańska
Re: Ogródek Pszczółki cz.5
Wiesiu,
dziękuję, że pomyślałaś o mnie, ale mam już Rescht'a w ogrodzie.
Przywędrowała do mnie wiosną 2010 aż z Serbii.
To jest bardzo popularna róża w Niemczech, często spotykałam ją tam w ogrodach i na skwerach.
A moja, chociaż była taka malutka, to koniecznie chciała kwitnąć prawie na okrągło.
Może jednak postaraj się znaleźć jej miejsce u siebie.
Miłego dnia

Przywędrowała do mnie wiosną 2010 aż z Serbii.
To jest bardzo popularna róża w Niemczech, często spotykałam ją tam w ogrodach i na skwerach.
A moja, chociaż była taka malutka, to koniecznie chciała kwitnąć prawie na okrągło.
Może jednak postaraj się znaleźć jej miejsce u siebie.
Miłego dnia
- oliwka
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 5839
- Od: 24 mar 2008, o 13:31
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: woj. śląskie
Re: Ogródek Pszczółki cz.5
Te kupione rok temu w Serbii są zieloniutkie, dziś oglądałam, a chyba najgorsze mrozy już za nami. Ale też były przykryte, to znaczy pędy położyłam na ziemi i nakryłam liśćmi.
Krysiu, odpowiem w Twoim wątku za chwilę
Krysiu, odpowiem w Twoim wątku za chwilę
- AgaNet
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 5200
- Od: 26 sie 2010, o 11:00
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Szkocja
Re: Ogródek Pszczółki cz.5
Wiesiu - gratuluję bardzo udanego zakupu "Lovely Fairy"
Piękność
- Gabriela
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 10857
- Od: 18 gru 2007, o 17:22
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: śląskie
Re: Ogródek Pszczółki cz.5
Wiesiu, czy Ty wiesz jak mnie katujesz ?
Ale wstawiaj te Twoje kwiaty, przynajmniej tyle mam... u mnie ciągle zimno, choć mieszkam w dość ciepłym regionie.
I prawdę mówiąc nie wiem kiedy będzie coś zakwitnie.
Ale wstawiaj te Twoje kwiaty, przynajmniej tyle mam... u mnie ciągle zimno, choć mieszkam w dość ciepłym regionie.
I prawdę mówiąc nie wiem kiedy będzie coś zakwitnie.

