Moje kochane dziewczyny ! Nie czujcie się urażone, ale pozwólcie, że odpowiem wam zbiorowo.
Zawsze można liczyć na wasze wsparcie

. Dziękuję !
Właśnie zażywam antybiotyki, bo się okazało, że gardełko zawalone i uszy bolą. Do tego gorące ziołowe herbatki i soczek malinowy z zeszłorocznych zbiorów. Na początku próbowałam rozgrzewać się aspirynką na noc, ale mój żołądek tego nie wytrzymuje. Pani doktor zabroniła wszystkiego, co zawiera kwas acetylosalicynowy(polopiryna, aspiryna, scorbolamid itp.).
Wstawiłam te zdjęcia z własną, EKOLOGICZNĄ zieleniną, bo już mnie skręca z powodu jej braku. NA dworze mrozisko do minus 17 w nocy, na dodatek zupełnie bez śniegu ! Ani dziabnąć szpadelkiem ziemi nie można. W mojej nowej firmie ludzie poszli na przymusowy przestój, bo ziemia jest tak zmarznięta, że żadne kładzenie rur gazowych nie wchodzi w rachubę. Cały czas myślę o biednych roślinkach, czy wytrzymają takie przemrożenie ...
Co do waszych pytań o ostatnie zdjęcie, to jest aksamitka olbrzymia. Kolor ma cudny-głęboki pomarańcz- pierwszy raz taką miałam. Zebrałam trochę nasion, chociaż wydaje mi się, że nie wszystkie dojrzały. Może chociaż kilka wykiełkuje

.
W tym roku nie sieję w domu żadnej rozsady

ani kwiatów, ani warzyw. Nasionka pójdą prosto do gruntu, jak będą ku temu warunki.
Pozostałe plany ogrodnicze dotyczą głownie posadzenia zamówionych(już) róż. Z powodu mrozów, szkółki je bedą wysyłać dopiero w kwietniu-(już się dowiadywałam), a przy najbardziej optymistycznych założeniach-pod koniec marca.
Tak więc w tej chwili ograniczam się do pielęgnacji kilku doniczkowych i samej siebie, żeby nabrać siły na przywitanie ukochanej, choć zwlekającej z przybyciem -WIOSENKI.