hannaa pisze:Pelasiu boczniaki widziałam hodowane na pieńkach drzew - chyba brzozy. ja bym się bała jeżeli rosną u Ciebie jakieś drzewa
Tego akurat nie rozumiem. Osobiście nawoziłem przekompostowanym podłożem boczniaków od lat i niestety nie rosną mi boczniaki, choć nie miałbym nic przeciw temu. Kiedy wyciąłem drzewo, zaraziłem jego pień grzybnią boczniaka po to, by rozłożył pozostałości po drzewie, a ja żebym miał smaczne grzybki. W okolicach zarażonego pnia rosną śliwa, jabłoń, porzeczki i agrest, niedaleko jest również do winorośli. Grzybkami z pnia delektowałem się kilka lat, a dzisiaj nie ma śladu po pniu i korzeniach w ziemi. Boczniaki rosły tylko na pniu i to od północnej strony. Rosły do czasu, aż pień, a dokładnie to, co z niego zostało, było tak miękkie, że mogłem to palcami zgniatać, jakby było z gufrowanej tektury.
W promieniu kilkudziesięciu metrów od śladów po pniu, o którym piszę rosną moje róże, czereśnie, grusze, Borówka amerykańska i Jagoda kamczacka, a kilka metrów za ogrodzeniem lipa, dzika czereśnia, jesion sąsiada. Nie ma najmniejszych śladów grzybów na drzewach, krzewach ani moich, ani u sąsiada i to nie w promieniu kilometrów, a nawet 5-ciu metrów.