że część życia spędziłaś w Polsce? Za dobrze posługujesz się j.polskim.
Ogródek Pszczółki cz.5
- Gencjana
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 3031
- Od: 27 sty 2010, o 22:14
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Wrocław
Re: Ogródek Pszczółki cz.5
Wiesiu, na wiosnę będziemy jak nowalijki.
Fotki z Ogrodu super. Dala napisała, jak wygląda u nas wigilia. Myślałam,
że część życia spędziłaś w Polsce? Za dobrze posługujesz się j.polskim.
że część życia spędziłaś w Polsce? Za dobrze posługujesz się j.polskim.
- peonia
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 1068
- Od: 26 mar 2006, o 11:35
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: pólnocny wschód
- Kontakt:
Re: Ogródek Pszczółki cz.5
Wiesiu napisz nam czy urodziłaś się we Francji czy w Polsce ? Wybacz wścibstwo.

Zaczęło się od rabaty-Beata Paulina
"Ludzie nie dlatego przestają się bawić, że się starzeją, lecz starzeją się, bo się przestają bawić."
Mark Twain
"Ludzie nie dlatego przestają się bawić, że się starzeją, lecz starzeją się, bo się przestają bawić."
Mark Twain
- abeille
- 1000p

- Posty: 5035
- Od: 4 mar 2009, o 12:08
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: spod Paryża
Re: Ogródek Pszczółki cz.5
Witajcie najdrożsi goście
Beciu, ten maderski bodziszek u nas też niestety nie wytrzymuje, a wielka szkoda bo jest prześliczny.
Grażynko, bardzo lubię fasolkę Jasia i objadam się nią jak nas zagna do Polski ale tutaj niestety jej nie znają.
Karpia też nie użyczysz, bo Francuzi uważają ją za nie jadalną rybę
zbyt ościstą i cuchnącą mułem, więc zrobię jutro
jakąś inną rybkę by było bardziej wigilinie. Może uda mi się znależć właśnie ładne pstrągi, też są dobre na Wigilię.
Jak tam Twoje przygotowania? Już wszystko gotowe pewnie...
Buziaczki
Aga, myślałam że w Szkocji też macie stragany i szopki
Daluś, bodziszek nie nadaje się nawet do hodowli w mieszkaniu tylko zimna szklarnia ale nie za bardzo zimna
mu pasuje. Więc pewnie dlatego jest nieosiągalny w Polsce, ale muszę przyznać że i u nas rzadko się go spotyka
Barszczyk u nas jest niestety trudny do zrobienia bo brak surowych buraków, są tylko gotowane w sprzedaży
a skończyły mi się już proszkowe, zresztą to nie to samo co prawdziwy barszczyk z uszkami
Kutie na święta przygotowywała
moja mama, i co roku i łazanki z makiem, to były dopiero święta. Pomarańcze jadło się raz do roku a jak smakowały
Uściski
Adrianko, Beciu, no tak, nie da się ukryć, akurat tak wypada że pierwszą połowę mojego życia spędziłam w Polsce i
stąd takie więzi i znajomość języka i wszystko co za tym idzie. A szczególnie nostalgia za krajem w świąteczny czas.
Tego się nie da odtworzyć na obczyźnie, ale z latami się z tym już pogodziłam. Na początku było jednak bardzo ciężko się
przyzwyczaić do innych tradycji...
Beciu, ten maderski bodziszek u nas też niestety nie wytrzymuje, a wielka szkoda bo jest prześliczny.
Grażynko, bardzo lubię fasolkę Jasia i objadam się nią jak nas zagna do Polski ale tutaj niestety jej nie znają.
Karpia też nie użyczysz, bo Francuzi uważają ją za nie jadalną rybę
jakąś inną rybkę by było bardziej wigilinie. Może uda mi się znależć właśnie ładne pstrągi, też są dobre na Wigilię.
Jak tam Twoje przygotowania? Już wszystko gotowe pewnie...
Buziaczki
Aga, myślałam że w Szkocji też macie stragany i szopki
Daluś, bodziszek nie nadaje się nawet do hodowli w mieszkaniu tylko zimna szklarnia ale nie za bardzo zimna
mu pasuje. Więc pewnie dlatego jest nieosiągalny w Polsce, ale muszę przyznać że i u nas rzadko się go spotyka
Barszczyk u nas jest niestety trudny do zrobienia bo brak surowych buraków, są tylko gotowane w sprzedaży
a skończyły mi się już proszkowe, zresztą to nie to samo co prawdziwy barszczyk z uszkami
moja mama, i co roku i łazanki z makiem, to były dopiero święta. Pomarańcze jadło się raz do roku a jak smakowały
Uściski
Adrianko, Beciu, no tak, nie da się ukryć, akurat tak wypada że pierwszą połowę mojego życia spędziłam w Polsce i
stąd takie więzi i znajomość języka i wszystko co za tym idzie. A szczególnie nostalgia za krajem w świąteczny czas.
Tego się nie da odtworzyć na obczyźnie, ale z latami się z tym już pogodziłam. Na początku było jednak bardzo ciężko się
przyzwyczaić do innych tradycji...
Cieplutko pozdrawiam Wiesia
Wątki Pszczółki
Wątek Wisienki i nasze klimaty "Francja znana i nieznana"
Wątki Pszczółki
Wątek Wisienki i nasze klimaty "Francja znana i nieznana"
- abeille
- 1000p

- Posty: 5035
- Od: 4 mar 2009, o 12:08
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: spod Paryża
Re: Ogródek Pszczółki cz.5
Wszystkim przemiłym gościom
najcieplejsze Świąteczne Życzenia
spełnienia najskrytszych marzeń,
nie tylko ogródkowych
w tym nadchodzącym roku


najcieplejsze Świąteczne Życzenia
spełnienia najskrytszych marzeń,
nie tylko ogródkowych
w tym nadchodzącym roku

Cieplutko pozdrawiam Wiesia
Wątki Pszczółki
Wątek Wisienki i nasze klimaty "Francja znana i nieznana"
Wątki Pszczółki
Wątek Wisienki i nasze klimaty "Francja znana i nieznana"
- kogra
- Przyjaciel Forum

- Posty: 36510
- Od: 30 maja 2007, o 18:02
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Cieszyn
Re: Ogródek Pszczółki cz.5
A dla mnie niejadalne są homary, omółki i inne morskie skorupiaki.
Kiedyś próbowałam takich w konserwach, ale były obrzydliwe.
Co kraj to obyczaj, jak mówią.
Wiesiu ciasta napieczone, mięsa też, jutro tylko sałatka i ryba.
No a potem to już zostanie tylko ucztowanie.
Dzisiaj było aż 12 stopni w plusie i posiedziałam sobie chwilunię na balkoniku z kawką.
Wprawdzie nic tam teraz nie rośnie, ale już zapachniało mi wiosną.
I wyobraż sobie, że są już na wierzchu dziobki pierwszych krokusów - ależ się ucieszyłam na ich widok.
Miłego wieczoru.
Grażyna.
kogro-linki
kogro-linki
- peonia
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 1068
- Od: 26 mar 2006, o 11:35
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: pólnocny wschód
- Kontakt:
Re: Ogródek Pszczółki cz.5
Sernik się jeszcze piecze...
małe sprzątanie w kuchni i mamy nastrój świąteczny.
u Wiesi również ciepło i świątecznie, kartki i kolędy wędrują w rózne strony,
Spokojnej nocy
małe sprzątanie w kuchni i mamy nastrój świąteczny.
u Wiesi również ciepło i świątecznie, kartki i kolędy wędrują w rózne strony,
Spokojnej nocy
Zaczęło się od rabaty-Beata Paulina
"Ludzie nie dlatego przestają się bawić, że się starzeją, lecz starzeją się, bo się przestają bawić."
Mark Twain
"Ludzie nie dlatego przestają się bawić, że się starzeją, lecz starzeją się, bo się przestają bawić."
Mark Twain
- Alionuszka
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 5765
- Od: 16 cze 2009, o 23:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: z zielonych płuc Śląska
Re: Ogródek Pszczółki cz.5
Wiesiu słyszałam,nie wiem skąd...,że Francuzi w żadnym razie nie zjedliby buraka,sądząc , ze to tylko karma dla zwierząt ,może i coś w tym jest...
U nas są w sprzedaży karpie tzw .królewskie,bezpośrednio z Bestwiny koło Bielska...są mniej ościste, a i nie zalatują tak mułem...
Ten bodziszek ,o którym pisałaś nęci mnie...od dawna ,wiem ,że do przechowania w domu,ale można by spróbować ,tylko najpierw trzeba go znaleźć w sprzedaży ...
Milutkich świąt

Ten bodziszek ,o którym pisałaś nęci mnie...od dawna ,wiem ,że do przechowania w domu,ale można by spróbować ,tylko najpierw trzeba go znaleźć w sprzedaży ...
Milutkich świąt
Pozdrawiam Nela
Ogródkowe rozmaitości
Ogródkowe rozmaitości
- kogra
- Przyjaciel Forum

- Posty: 36510
- Od: 30 maja 2007, o 18:02
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Cieszyn
Re: Ogródek Pszczółki cz.5
Grażyna.
kogro-linki
kogro-linki
- abeille
- 1000p

- Posty: 5035
- Od: 4 mar 2009, o 12:08
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: spod Paryża
Re: Ogródek Pszczółki cz.5
Witajcie w ten bardzo specjalny dzień
Grażynko, nie dziwię się że owoce morza z puszki są niejadalne, najlepsze są świeżutkie takie prosto z morza i
to dobrze słonego
zazdroszczę tej dodatniej temperatury. Tak miało być u nas
a w zamian jest śnieg i mróz.
Jutro ma być jeszcze słońce do mroziku więc pogoda akurat bardzo świąteczna
W sumie nasze świateczne dania będą niestety bardzo francuskie, bo nie udało mi się niczego sensownego dostać nawet
na podłoże.
Dziękuję za piękne kolędy
Patryku, dziękuję
Beciu, ale musiało pachnieć sernikiem, ciastami, takimi polskimi tradycyjnymi ...
Udanych świąt i moc buziaczków
Neluś, czerwone buraczki są u nas w sprzedaży na sałatkę ale aby ułatwić życie gospodyniom są już gotowane i nie
da się z ich zrobić barszczyku, ani koloru ani smaku już niestety nie ma. Wyparował. Karpia lubię na święta nawet jak
nie jest zbytnio królewski. U nas trzeba by je łowić w parkach, bo są świetnie podpasione, ale chyba nie jadalne bo ludzie
karmią je nie wiadomo czym. Bodziszek maderski może kiedyś u w Polsce się pojawi dla amatorów i posiadaczy werand.
Milutkich świąt dla Ciebie również
U mnie przygotowania też juz dobiegają końca,
niedługo pierwsza gwiazdka zaświeci więc życzę wszystkim
tego NAJLEPSZEGO ....
Grażynko, nie dziwię się że owoce morza z puszki są niejadalne, najlepsze są świeżutkie takie prosto z morza i
to dobrze słonego
Jutro ma być jeszcze słońce do mroziku więc pogoda akurat bardzo świąteczna
W sumie nasze świateczne dania będą niestety bardzo francuskie, bo nie udało mi się niczego sensownego dostać nawet
na podłoże.
Patryku, dziękuję
Beciu, ale musiało pachnieć sernikiem, ciastami, takimi polskimi tradycyjnymi ...
Udanych świąt i moc buziaczków
Neluś, czerwone buraczki są u nas w sprzedaży na sałatkę ale aby ułatwić życie gospodyniom są już gotowane i nie
da się z ich zrobić barszczyku, ani koloru ani smaku już niestety nie ma. Wyparował. Karpia lubię na święta nawet jak
nie jest zbytnio królewski. U nas trzeba by je łowić w parkach, bo są świetnie podpasione, ale chyba nie jadalne bo ludzie
karmią je nie wiadomo czym. Bodziszek maderski może kiedyś u w Polsce się pojawi dla amatorów i posiadaczy werand.
Milutkich świąt dla Ciebie również
U mnie przygotowania też juz dobiegają końca,
niedługo pierwsza gwiazdka zaświeci więc życzę wszystkim
tego NAJLEPSZEGO ....
Cieplutko pozdrawiam Wiesia
Wątki Pszczółki
Wątek Wisienki i nasze klimaty "Francja znana i nieznana"
Wątki Pszczółki
Wątek Wisienki i nasze klimaty "Francja znana i nieznana"
- abeille
- 1000p

- Posty: 5035
- Od: 4 mar 2009, o 12:08
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: spod Paryża
Re: Ogródek Pszczółki cz.5
Święta, święta i po świętach ... czas powitać Was na nowo.
Smutne te święta coraz bardziej smutniejsze. Trudny okres dla ludzi samotnych, którzy czują się opuszczeni.
Właśnie jutro ma być pogrzeb nauczycielki angielskiego mojej córy, miała tylko 28 lat i odebrała sobie życie.
I do tego dowiedziałam się wczoraj że jedna z naszych sąsiadek na ulicy z którą nie utrzymywaliśmy kontaktów
też odeszła. Żyła ostatnio w ciężkiej depresji i nawet ogród którym się opiekowała nie zdołał jej podnieść na
duchu. Zawsze co roku jej dom był ślicznie udekorowany na Święta a w tym roku jest taki cichy, smutny...
To ona właśnie miała najpiękniejszą glicynię w okolicy i oby tam gdzie teraz jest glicynie były dla niej jeszcze
piękniejsze...
By uczcić jej pamięć wkleję chociaż fotkę jej chluby i dumy


Miłego dnia
Smutne te święta coraz bardziej smutniejsze. Trudny okres dla ludzi samotnych, którzy czują się opuszczeni.
Właśnie jutro ma być pogrzeb nauczycielki angielskiego mojej córy, miała tylko 28 lat i odebrała sobie życie.
I do tego dowiedziałam się wczoraj że jedna z naszych sąsiadek na ulicy z którą nie utrzymywaliśmy kontaktów
też odeszła. Żyła ostatnio w ciężkiej depresji i nawet ogród którym się opiekowała nie zdołał jej podnieść na
duchu. Zawsze co roku jej dom był ślicznie udekorowany na Święta a w tym roku jest taki cichy, smutny...
To ona właśnie miała najpiękniejszą glicynię w okolicy i oby tam gdzie teraz jest glicynie były dla niej jeszcze
piękniejsze...
By uczcić jej pamięć wkleję chociaż fotkę jej chluby i dumy


Miłego dnia
Cieplutko pozdrawiam Wiesia
Wątki Pszczółki
Wątek Wisienki i nasze klimaty "Francja znana i nieznana"
Wątki Pszczółki
Wątek Wisienki i nasze klimaty "Francja znana i nieznana"
- dodad
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 5858
- Od: 21 cze 2009, o 18:22
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: małopolska Gorlice
Re: Ogródek Pszczółki cz.5
Witaj Wiesiu!
Jakie to smutne.... Ale święta dla samotnych ludzi muszą być bardzo ciężkie.
Glicynie przepiękne. Moje teściowa nie chce się zgodzić na posadzenie przy tarasie czego bardzo żałuję, ale nie będę jej namawiać na siłę
Jakie to smutne.... Ale święta dla samotnych ludzi muszą być bardzo ciężkie.
Glicynie przepiękne. Moje teściowa nie chce się zgodzić na posadzenie przy tarasie czego bardzo żałuję, ale nie będę jej namawiać na siłę
- amba19
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 7945
- Od: 11 kwie 2007, o 20:04
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Gdańsk/Chrztowo
Re: Ogródek Pszczółki cz.5
Smutne to co napisałaś Wiesiu.
Jak obejrzałam tę glicynię to sobie pomyślałam, że sama świadomość posiadania takiego cuda uchroniła by mnie przed depresją.
Ale ja silna baba jestem. Muszę, nie mam innego wyjścia.
Jak obejrzałam tę glicynię to sobie pomyślałam, że sama świadomość posiadania takiego cuda uchroniła by mnie przed depresją.
Ale ja silna baba jestem. Muszę, nie mam innego wyjścia.
- Wanda7
- -Moderator Forum-.

- Posty: 16307
- Od: 2 wrz 2010, o 13:17
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa/Kobyłka
Re: Ogródek Pszczółki cz.5
A najbardziej tragiczne są tego rodzaju decyzje u tak młodych osób. Może obecność choćby jednej osoby, która powiedziałaby kilka słów wsparcia, wystarczyłoby, aby powstrzymać tę dziewczynę przed tym ostatecznym krokiem. Śmiem nawet twierdzić, że uczestniczenie w takim forum jak nasze, stanowi nie byle jaką pomoc dla ludzi samotnych. Zawsze istnieje możliwość poznania się w realu i udzielenia sobie wsparcia.
- abeille
- 1000p

- Posty: 5035
- Od: 4 mar 2009, o 12:08
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: spod Paryża
Re: Ogródek Pszczółki cz.5
Dorotko, Marysiu, Wandziu, dla mnie tak jak piszecie, takie wiadomości są najbardziej tragiczne, bo zawsze się zastanawiam
czy aby wystarczająco interesujemy się ludźmi którzy żyją wokół nas. Może kilka ciepłych słów zmieniłoby ich wizję świata, teraz
tyle jest cynizmu i indywidualizmu wokół, że jeden promyk nadzieji czasem wystarczy by dalej pchać swój wózek.
A co do młodych osób, to jest to czasem w ogóle niezrozumiałe. Często składam to na konto lekarstw które biorą. Ponoć jest nawet
takie amerykańskie lekarstwo na wypryski na twarzy które popycha do samobójstwa. Dzieci w liceum mojej córy są bardzo poruszone
szczególnie że też wyrzucają sobie złe zachowanie i cierpkie słowa wogec ich zmarłęj nauczycielki. Zastanawiają się poważnie czy to
przypadkiem nie z ich winy ona popełniła ten okropny gest. Ciężko jest wszystkim przejść jakoś nad tym niezrozumiałym faktem.
A nasze forum to jest dopiero oparcie dla wielu z nas. Tyle przemiłych znajomych z którymi wszystko można podzielić
nawet jeśli czasem nie można się spotkać w realu to myślę że tak jak dla mnie jest to niespożyte źródło radości dla wielu z nas
Zawsze znajdzie się kogoś z kim można przywitać się z rana i pogadać wieczorkiem
Dorotko, może teściowa ma rację by nie sadzić glicyni za blisko tarasu. Trzebaby wtedy bardzo jej pilnować i ciąć ostro, bo to bardzo
silne pnącze. Może rozwalić nawet mury. Ale trochę dalej od domu na specjalnie dla niej wybudowanej mocnej podporze będzie
świetnie rosła. Zaproponuj teściowej jakieś inne lepsze dla niej miejsce.
bo naprawdę warto ją mieć.

A żeby nie było tylko bardzo smutno to trochę świątecznych ozdób na Champs Elysées


Świąteczne kramiki na jednej z najsłynnieszych ulic na świecie

czy aby wystarczająco interesujemy się ludźmi którzy żyją wokół nas. Może kilka ciepłych słów zmieniłoby ich wizję świata, teraz
tyle jest cynizmu i indywidualizmu wokół, że jeden promyk nadzieji czasem wystarczy by dalej pchać swój wózek.
A co do młodych osób, to jest to czasem w ogóle niezrozumiałe. Często składam to na konto lekarstw które biorą. Ponoć jest nawet
takie amerykańskie lekarstwo na wypryski na twarzy które popycha do samobójstwa. Dzieci w liceum mojej córy są bardzo poruszone
szczególnie że też wyrzucają sobie złe zachowanie i cierpkie słowa wogec ich zmarłęj nauczycielki. Zastanawiają się poważnie czy to
przypadkiem nie z ich winy ona popełniła ten okropny gest. Ciężko jest wszystkim przejść jakoś nad tym niezrozumiałym faktem.
A nasze forum to jest dopiero oparcie dla wielu z nas. Tyle przemiłych znajomych z którymi wszystko można podzielić
nawet jeśli czasem nie można się spotkać w realu to myślę że tak jak dla mnie jest to niespożyte źródło radości dla wielu z nas
Zawsze znajdzie się kogoś z kim można przywitać się z rana i pogadać wieczorkiem
Dorotko, może teściowa ma rację by nie sadzić glicyni za blisko tarasu. Trzebaby wtedy bardzo jej pilnować i ciąć ostro, bo to bardzo
silne pnącze. Może rozwalić nawet mury. Ale trochę dalej od domu na specjalnie dla niej wybudowanej mocnej podporze będzie
świetnie rosła. Zaproponuj teściowej jakieś inne lepsze dla niej miejsce.
A żeby nie było tylko bardzo smutno to trochę świątecznych ozdób na Champs Elysées


Świąteczne kramiki na jednej z najsłynnieszych ulic na świecie

Cieplutko pozdrawiam Wiesia
Wątki Pszczółki
Wątek Wisienki i nasze klimaty "Francja znana i nieznana"
Wątki Pszczółki
Wątek Wisienki i nasze klimaty "Francja znana i nieznana"
- Locutus
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 12850
- Od: 17 kwie 2010, o 16:48
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Romilly-sur-Seine
- Kontakt:
Re: Ogródek Pszczółki cz.5
Czasami człowiek ma tyle problemów, z których nie widzi szansy wyjścia, że nawet najcieplejsze słowa nie pomogą... Smutne... Ale jak mawiają Francuzi: ?c?est la vie?...
Pozdrawiam!
LOKI
Pozdrawiam!
LOKI


