Ogród kocicy cz.1

kocica · Post » 5 gru 2007, o 22:24

Oczywiście, że możesz Kozo, a roślin mam naprawdę dużo, może to już jakaś obsesja? A tak naprawdę to ta powierzchnia będzie wymagała zainwestowania sporej sumy pieniążków więc staram się powoli gromadzić przeróżne roślinki. A ten ktoś znajomy to mieszka gdzieś w mojej okolicy?

Mój berberys RED JEWEL, w maju posadziłam zdechłego krzaczka o dwóch krótkich gałązkach i spodobało się mu w tym miejscu, ciekawe czy utrzyma liście przez całą zimę - czasami tej odmianie się to zdarza. Mam jeszcze 10 odmian berberysów w doniczkach, czekają na swoje miejsce.

Tak wyglądał w dzisiejszym słonku mój świerk. Zakupiłam go w zeszłym roku na święta, posłużył nam przez tydzień za choinkę w domu, po czym wylądował na zimowy odpoczynek w ogrodzie. Tak robię każdego roku, nie toleruję ścinanych drzewek.

Beata T · Post » 5 gru 2007, o 22:26

Łał ale ślicznotki, hortensja ale olbrzym , a ja nie wiem jak z nią postępowca schowałam ja do domu bo się bałam że zmarznie

Sosnowe te paliki i dlatego z impregnatem wyglądają tak żółto :P

aanula · Post » 5 gru 2007, o 22:32

Kocico

Jestem w szoku

Takiej różnorodności roślin to chyba jeszcze nie widziałam

i znasz ich wszystkich nazwy

szok! Masz je gdzieś spisane czy pamiętasz wszystkie ...?? bo ja mam o wiele, wiele mniej i nie zapamiętuję

Śliczne ostrokrzewy i ten bambus niebiański ... Masz może zdjęcie kwiatów tej rośliny o nazwie ITEA ... ciekawa jestem jak wyglądają ...
Trzmielinę tez u siebie w tym roku posadziłam, złotą, planuje jeszcze posadzić silver. Mam dwie odmiany trzmieliny płożącej, jakbyś chciała to mogę Ci wiosną podesłać ...

koza · Post » 5 gru 2007, o 22:32

Ten ktoś to ...ja.....

kocica · Post » 5 gru 2007, o 22:41

Beata T pisze:Łał ale ślicznotki, hortensja ale olbrzym , a ja nie wiem jak z nią postępowca schowałam ja do domu bo się bałam że zmarznie Sosnowe te paliki i dlatego z impregnatem wyglądają tak żółto :P

Beato, to jest jedna z najbardziej odpornych na mrozy hortensji do niej można dołączyć hortensję Kyushu i Grandiflorę. W jednym z Polskich instytutów przeprowadzono na tych odmianach testy mrozoodporności okazało się, że przemarzać zaczynają dopiero w temperaturze -30 stopni. Bardzo dokładnie szukałam informacji latem o tych odmianach aby wiedzieć, które zabezpieczyć, a które przetrwają zimę w tym rejonie. Do tych bardzo odpornych, które podałam dodam jeszcze odmianę PINKY Winky mam ją, ale nie zrobiłam zdjęć jak kwitła, a nie wiem czy mogę wrzucić jakieś obce. W każdym razie ma stożkowate białe kwiatostany, które z biegiem czasu od dołu intensywnie różowieją i wypychają te białe młode w górę. Efekt był niesamowity bo kwiatostany ogromne do 25 cm długości.

Taki dziwny wrzos Heidezwerg - to odmiana płożąca, ale można go posadzić przy krawędzi murka aby go obrastał w dół tak jak tu doniczkę. Kwitnie na jasny fiolet i czeka na swój wiosenny murek........

Beata T · Post » 5 gru 2007, o 22:48

Ewo same cuda i jeszcze fachowa instrukcja roślinek , za rok obejrzysz moja hortensje i powiesz mi co mam z nią zrobić niestety nazwy nie znam

chatte · Post » 5 gru 2007, o 22:55

Kocico droga, będę Ci bardzo wdzięczna za tego derenia! Moze jeszcze wyproszę u Ciebie parę innych gałązek do ukorzenienia?

Bo ja jestem maniaczką w tym względzie - takie małe zboczenie ;) A roslinki macz cudne! Te ostrokrzewy są urzekające! Szkoda, ze nie masz zdjęć hortensji. A moze masz? Jak masz więcej zdjęć, to nie krępuj się, tylko wstawiaj! Przecież to sama przyjemność oglądać takie rarytasy

kocica · Post » 5 gru 2007, o 23:05

Ulu (mam nadzieję, że to poprawna forma), a Śląsk to w okolicy dzikiego wschodu na pd Mazowsza?

Masz taką lokalizację...................to w końcu gdzie to jest?
Aniu, widzisz, przez wiele lat pracowałam w pewnym wydawnictwie i miałam do czynienia z setkami tytułów, autorów itd. Musiałam też wiedzieć, który autor jaki gatunek uprawia i jakie brednie tam może wypisywać. Uwielbienie do książek zresztą mam do dziś i kupuję przynajmniej jedną w miesiącu, na drugim miejscu są rośliny, ale tu jest już maniactwo zwyczajne. Znam większość nazw, czasami robię sobie chaotyczny spis jakiejś rabatki aby po zimie nie szukać w pamięci nazw roślin i tyle. Zwyczajnie zapisuję co tam jest, a wiosną oznaczam już specjalnymi etykietkami.
Kwitnąca ITEA mam odmianę Henry's Garnet - dorasta do 50 cm wysokości o ile pamiętam

kocica · Post » 5 gru 2007, o 23:36

Izo, chętnie się podzielę, naprawdę:-). Moje rośliny to nie rarytasy. Poszukuję tylko tego, co ma długo liście bo nie przepadam za iglakami.
A tu moje wrzośce i wrzosy pączkowe z tyłu widać niebieski pączek goryczki jesiennej, ale zamknięty gdyż słoneczko się już schowało.

To jesienne nasadzenia, ale widziałam dziś, że niektóre już wypuściły odnogi i się rozrastają....jesienią. Ciekawe czy przetrwają mi zimę i jak będą wyglądały wiosną???

koza · Post » 5 gru 2007, o 23:36

Kocico!!! Jestem mieszkanką Górnego Śląska. Działkę (ranczo) mam na Ziemi Łódzkiej, a "metę" najbliższą (myślę) do Ciebie to u Synka w Warszawie

chatte · Post » 5 gru 2007, o 23:46

Dla Ciebie może nie, ale dla mnie to są rarytasy

Szkoda, ze goryczka zamknięta, uwielbiam jej kolor.
Kiedyś kupiłam nasiona goryczki, z nazwą i pięknym zdjęciem na opakowaniu, ale wzeszła mi ...cebulica

Też ładna, ale jednak nie o nią mi chodziło

Chociaż ta cebulica ma bardzo podobny kolor ;)

kocica · Post » 6 gru 2007, o 00:13

Wiesz Chatte, ja pamiętam ogród prababci. Kiedy tam bywałam to byłam szczęśliwa. Pamiętam te jej piękne łubiny, smolinosy, malwy, bzy, piwonie, jaśmin - pamiętam jak zachwycałam się jego zapachem. Pamiętam też prawdziwą łąkę z habrami. To są dla mnie roślinki, które lubię, i za którymi tęsknię. Może z tego powodu porzuciłam wszystko i wyniosłam się na drugi koniec Polski w poszukiwaniu tej radości z dzieciństwa? Kiedyś ta dzielnica Gdyni była prowincją, pamiętam żółty plażowy piasek leżący na poboczach, który teraz jest czarny dzięki rozwojowi miasta. Tak to jest jak człowiek urodzi się na wsi, która przeradza się w wielkie miasto. Kiedy poszukiwałam nowego miejsca i weszłam do tego ogrodu to wiedziałam, że ten ogród musi być mój. Tu były bzy, jaśminy, habry, dalie, piwonie - zarośnięte, ale były i czekały na mnie:-).

chatte · Post » 6 gru 2007, o 00:59

Wszyscy lubimy wracać do wspomnień z dzieciństwa, a te najlepsze często wiążą się z zapachami i kolorami. Ja pamiętałam niezwykle intensywny zapach lilii, które sadził mój ojciec. Te lilie były wtedy tej wielkosci, co ja

Zapamiętałam też zapach kilku róż, a w szczególnie jednej, która była inna niż wszystkie. Pamietam też kolory.
Jak zaczęłam urządzać mój ogródek, to pierwsze kwiaty, które kupiłam, to były lilie królewskie (nazwę też zapamiętałam ). Niestety nie mogę znaleźć tej niezwykłej róży, bo jej nazwy akurat nie pamiętam

Miałaś szczęście, ze znalazłaś taki ogród... Ale ja też nie narzekam, bo choć mój ogródek ma wiele mankamentów, to jednak daje mi jakieś mozliwości i dużo przyjemności

kocica · Post » 6 gru 2007, o 21:25

Izo, czy miałam szczęście to się okaże:-), bo rzadko miewam szczęścia niestety. Masz piękne astry, ja też mam ten kolorek, ale zostawiłam sobie troszkę mniejszą kępę, resztę rozsadziłam. Ale kwitły w słoneczku przecudnie.

Moja studnia - założenie jest takie, że ma być zarośnięta tymi wiciokrzewami japońskimi - sa częściowo zimozielone i szybko rosną, w tym roku mąż zrobił z nich kilkadziesiąt sadzonek. Widać też jeszcze czerwone liście hortensji dębolistnej.

A tu jedna z moich trawek, byłam na tyle beszczelna, że jak już sprzedałam dom w Gdyni to ją zabrałam ze sobą bo była tak wielka, że mi jej było szkoda, zresztą nie mam pojęcia czy nowi właściciele w ogóle dbają o rośliny, które tam zostały:-(

A ostatnie zdjęcie to jeden z moich ukochanych kiciusiów, mój mąż jest o niego zazdrosny.........

koza · Post » 6 gru 2007, o 21:50

Ten Kicius!! Ach!! Mojej Niuni się podoba