Aleksandrze, chlebek często piekę sama, ale z gotowych mieszanek i w automacie do chleba. To nawet trudno powiedzieć, że to ja piekę. On się po prostu piecze sam. Ale zapach jaki się rozchodzi po domu mmmm??. Coś wspaniałego. A oto dzisiejszy wypiek ( z papryką) oraz świeżo nastawione ogóreczki :
Mój milin ma już ok. 8 lat i nigdy go nie okrywałam na zimę. Rośnie przy południowej ścianie budynku. Po przekwitnięciu zostanie drastycznie przycięty, bo rośnie jak szalony. Lubi słońce, cięcie i wodę.
Pewnie, że nadal mam ochotę na biały zaciąg. Popatrz u mnie co by Ci się spodobało, to zrobimy małą wymianę . Adres wyślę na pw.
Halinko, ja także wystrzegałam się ich z tego samego powodu. Jak czasem parę cebulek kupiłam , to traktowałam jak jednoroczne i zostawiałam w gruncie.
W Lylpolu można kupić w tym sezonie mieczyki bylinowe. Choć nie są takie ładne jak obecnie dostępne, to chyba skuszę się na parę sztuk.
Krysiu, gdybym miała tak jak Ty dojeżdżać do działki i nosić w torbach cebulki, to pewnie by one do mego ogrodu nie wróciły. Jestem zbyt leniwa? Posadziłam je do koszyczków. Jesienią łatwo będzie je wyciągnąć i przenieść do domu. Może na nowej działeczce skusisz się chociaż na kilka sztuk takich falbaniastych.
Basiu, no widzisz jak coś zacznie nas czarować, to nie ma siły miejsce się znajdzie choćby pod ziemią

. Ja z kolei padłam niemalże na kolana (tak mnie powaliły) przed fotkami Anity i już nie mogłam ich nie kupić.
A oto ile jeszcze mieczyków powinno zakwitnąć i dzisiejszy nowy kwitnący :
Dzidziu, i kto by pomyślał, że w mieczykach jest tyle uroku, że nas powalają na kolana
Tak jak wcześniej pisałam, jestem dość wygodna i chlebek piekę w automacie. Nie tak jak nasza pracowita Ania (Zielona Ania) .Ale muszę się pochwalić, że i taki chlebek lepiej ?idzie? niż ze sklepu. Czasem z wierzchu posypię czymś (dzisiejszy posypany płatkami papryki i ziarnem sezamu) .