Moniś, ja mam kopce na różach , tak wielkie i trzęsące się od mrówek, że aż mi serce ściska i nie powiem co myślę
U mnie to samo, aż się przestraszyłam w pierwszej chwili, bo z daleka wyglądało jak jakaś wielka, czarna narośl. Brrr...

Moniś, ja mam kopce na różach , tak wielkie i trzęsące się od mrówek, że aż mi serce ściska i nie powiem co myślę

 Muszę spróbować tym proszkiem do pieczenia, bo za chwilę będę miała je wszędzie.
 Muszę spróbować tym proszkiem do pieczenia, bo za chwilę będę miała je wszędzie.  
  
  Jestem pod wrażeniem, bo zima była sroga, ale może fakt, że mam korę na rabatach pomógł w przetrwaniu? Nie dość, że przeżyły, to jeszcze się rozmnożyły, bo jest sporo nowych, młodych liści nie kwitnących. Myślę o pozostawieniu ich znowu na zimę w gruncie
  Jestem pod wrażeniem, bo zima była sroga, ale może fakt, że mam korę na rabatach pomógł w przetrwaniu? Nie dość, że przeżyły, to jeszcze się rozmnożyły, bo jest sporo nowych, młodych liści nie kwitnących. Myślę o pozostawieniu ich znowu na zimę w gruncie   
 

 
 


 
 
 - Sangerhäuser Jubiläumsrose
  - Sangerhäuser Jubiläumsrose
 Kwiaty wielkie, pachnące, o wspaniałej barwie.
 Kwiaty wielkie, pachnące, o wspaniałej barwie.

 
 


 i jeśli rośnie luzem, to tworzy wielkie krzaczory, a wciśnieta na rabacie malowniczo wciska pędy kwiatowe miedzy róże. Nie pamietam gdzie ją kupiłam i niestety nie spotakałam. Mam z tego rodzaju jasną i ciemnofioletową. Muszę spróbować pomnoży. Pierwsza próa ukorzeniania trwa
  i jeśli rośnie luzem, to tworzy wielkie krzaczory, a wciśnieta na rabacie malowniczo wciska pędy kwiatowe miedzy róże. Nie pamietam gdzie ją kupiłam i niestety nie spotakałam. Mam z tego rodzaju jasną i ciemnofioletową. Muszę spróbować pomnoży. Pierwsza próa ukorzeniania trwa   
 

 , na pniu mi się dostała
 , na pniu mi się dostała   
  
  , to był jednak dobry wybór a się martwiłam, że źle wybrałam
 , to był jednak dobry wybór a się martwiłam, że źle wybrałam   
  
  



 
  
 

 
 

 
   
 


 :P
  :P  
   I o ile nie potrafię sobie wyobrazić ogrodu bez rh, to bez róż przychodzi mi z wyjątkową łatwością. Prawdopodobnie dlatego, że nie mam odpowiednich warunków dla tych pięknych krzewów, a róże, które posiadam są tylko ich nędzną namiastką
  I o ile nie potrafię sobie wyobrazić ogrodu bez rh, to bez róż przychodzi mi z wyjątkową łatwością. Prawdopodobnie dlatego, że nie mam odpowiednich warunków dla tych pięknych krzewów, a róże, które posiadam są tylko ich nędzną namiastką   Muszę jednak bezstronnie przyznać, że w tym roku moja Pastella była wyjątkowo urodziwa
  Muszę jednak bezstronnie przyznać, że w tym roku moja Pastella była wyjątkowo urodziwa 

 Inne osoby proszę nie pisać- samochód mimo że duży, nie jest z gumy!!
  Inne osoby proszę nie pisać- samochód mimo że duży, nie jest z gumy!!

 .
 .   Nie wiem co napisać... Zaskoczyłaś mnie tą propozycją tak, że nie mogę myśli zebrać. To niebywałe, że pomyślałaś o mnie - nawet nie wiesz, jak mi jest miło
  Nie wiem co napisać... Zaskoczyłaś mnie tą propozycją tak, że nie mogę myśli zebrać. To niebywałe, że pomyślałaś o mnie - nawet nie wiesz, jak mi jest miło   
   Bardzo Ci dziękuję
  Bardzo Ci dziękuję   
   
   
    
   
   Nawet, jeśli nie będzie tej róży dla mnie, to i tak zostajesz w moim
  Nawet, jeśli nie będzie tej róży dla mnie, to i tak zostajesz w moim  

 Z tych godnych polecenia kojarze tylko Swiat Roz w Lomiankach.
 Z tych godnych polecenia kojarze tylko Swiat Roz w Lomiankach.  
   
 

 Faktycznie, puszczają piękne, bordowe pędziska (grube) i to po kilka z krzaczka
  Faktycznie, puszczają piękne, bordowe pędziska (grube) i to po kilka z krzaczka   
   Dzięki za namiar na kolejny sposób p.mrówkowy
  Dzięki za namiar na kolejny sposób p.mrówkowy   No i gratuluję pączusiów na Edenie
  No i gratuluję pączusiów na Edenie   Mój (ten bidulek) też cudem przezimował i ma nowe pędziki - myślę, że niebawem pokażą się pączusie. Trzy inne niestety zmarzły, ale nie martwię się zbyt mocno, bo mam jeszcze dwa, które mają już 2 lata (3-ci sezon) i pięknie kwitną, a pędy wypuściły w tym roku b.okazałe, więc cieszę się bardzo, bo myślałam, że nigdy się nie doczekam na to, żeby Eden zaczął być pnący - przez dwa sezony był jak rabatówka.
 Mój (ten bidulek) też cudem przezimował i ma nowe pędziki - myślę, że niebawem pokażą się pączusie. Trzy inne niestety zmarzły, ale nie martwię się zbyt mocno, bo mam jeszcze dwa, które mają już 2 lata (3-ci sezon) i pięknie kwitną, a pędy wypuściły w tym roku b.okazałe, więc cieszę się bardzo, bo myślałam, że nigdy się nie doczekam na to, żeby Eden zaczął być pnący - przez dwa sezony był jak rabatówka.