Witajcie ! Wróciłam i będę znowu stałym gościem w Waszych ogrodach.
W moim także wreszcie zacznie się coś dziać. Tzn. działo się cały czas, ale bez mojego udziału. Spróbuję przedstawić pokrótce zmiany w moim ogrodzie. Zdjęciami ostatnich tulipanów zamykam wiosnę !
Ale przede wszystkim pierwsza część relacji z mojej wycieczki do Anglii.
Najkrócej- jestem zachwycona ! Mam nadzieję, że w przyszłym roku także uda mi się pojechać. Co prawda, nie będzie to okrągła rocznica moich urodzin, ale może się uda.
Oglądałam słynne ogrody angielskie ? Kew Garden, Wisley, Hampton Court....a także mniejsze, takie zwyczajne. Zdjęcia z nich pokażę, oczywiście, ale może na jesieni. Teraz tylko powiem, że warto było je zobaczyć !
A teraz najważniejsze ? relacja z Chelsea Flower Show, na którą , mam nadzieję, czekacie.
Jest to coroczna wystawa, organizowana przez Królewskie Towarzystwo Ogrodnicze, można śmiało powiedzieć - impreza o randze światowej.
Producenci prezentują na niej wyhodowane przez siebie rośliny, za które przyznawane są medale.
Można zobaczyć wszelki możliwy sprzęt i rzeczy potrzebne do ogrodu.
I przede wszystkim wystawa dokonań projektantów ? ogrody duże i małe, wykonane przez tydzień chyba , a ich złożone wcześniej projekty zostały zakwalifikowane do udziału.
Najpierw wszystko ogląda szacowna komisja, złożona z przedstawicieli Królewskiego Towarzystwa Ogrodniczego , która przyznaje uczestnikom medale. To niezwykła nobilitacja dla projektanta. Potem wystawę ogląda królowa, dopiero w następnych dniach reszta publiczności ? w tym roku także ja!
Dziś chcę Wam pokazać dwa nagrodzone złotym medalem ogrody.
Są w innym stylu, ale oba piękne, całkowicie zgadzam się z werdyktem jury. Osądźcie sami !
Ten ogród jest dziełem Andy?ego Sturgeona (nazywa się: A place in the sun). Powstał na regularnym planie z wielu prostokątów, a bujna roślinność łagodzi zarysy. Twórca inspirował się mauretańskimi dziedzińcami hiszpańskich ogrodów, tak więc ma klimat śródziemnomorski.
Dominują w nim ciepłe fale kolorów - żółć, rudy i fiolet. Fioletów zresztą było dużo na wystawie.
