Dziękuję Kochane za wizytę i tyle miłych słów
Agnieszko, tak mi się wydaje że będzie to pędzik z chorągiewką. Tak mu się przyglądam, ta druga łuska też jest jakby większa niż zwykle, więc może będą dwie chorągiewki

PP się nie poddaje, liście wyglądają fatalnie ale ważne że idą korzonki, to z czasem i liście dojdą do siebie

przyznaję że miałam już różne myśli, że może nie dam rady jej uratować, zwłaszcza jak poszukiwałam sphagnum i nigdzie go nie było

ale skarciłam się w myślach, w końcu to mój ulubiony storczyk, aż mi wstyd że chciałam się poddać

Trzymam kciuki za Twoją niespodziankę, warto czekać
Aniu, dziękuję, uwielbiam ten wiosenny ruch w doniczkach
Joasiu, właśnie z moim PP musiałam zrobić to samo co Ty z gigantem, uciąć wszystkie stare korzenie (były przegniłe), ucięłam też trzon w połowie bo był całkiem zdrewniały...niestety miał tylko 2 korzenie powietrzne, stąd reanimacja w sphagnum, na szczęście nowe korzonki się pokazały

Pewnie że warto walczyć do samego końca, póki są liście (nawet jeśli są pomarszczone), i widać że roślinka nie umarła całkiem, trzeba zrobić wszystko by ją uratować.
Baryczko, przyznaję że z tymi niespodziankami jest niezła adrenalinka

ciekawa jestem jaki będzie kolor tego falenopsisa, ale najbardziej cieszy mnie to że zakwitnie dzięki moim staraniom (cóż za skromność

). Cieszyły mnie wszystkie oznaki jego życia, ale teraz jest, jak sama powiedziałaś, pełnia szczęścia

Oj pamiętam jak się męczyłam z wsadzeniem do doniczki tych korzeni powietrznych, jeden był długaśny, też się złamał w połowie

ale na szczęście nie zaszkodziło mu to zbytnio.